Temat: Na ile lat wygladam?

Oko umalowane, cera bez niczego.

Między zdjęciami jest 8 miesięcy różnicy - czy widac na którym jestem młodsza?

cancri napisał(a):

Ciezko jest okreslic wiek na podstawie takich zdjec...???? Fryzura na pol twarzy, jak to mawia moja babcia :P Wygladasz mlodo, ale widac, ze po 30.

O to chodzi :D Zmarszczek na czole nie widać :D

Nie, żartuje, akurat na czole tak nie mam dużo - ale siatka pod oczami już widoczna ;)

sweeetdecember napisał(a):

cancri napisał(a):

Ciezko jest okreslic wiek na podstawie takich zdjec...???? Fryzura na pol twarzy, jak to mawia moja babcia :P Wygladasz mlodo, ale widac, ze po 30.

O to chodzi :D Zmarszczek na czole nie widać :D

Nie, żartuje, akurat na czole tak nie mam dużo - ale siatka pod oczami już widoczna ;)

To dlatego Keyma wiecznie z ta grzywka chodzi 😁

Ładna, dziewczęca uroda. Cięzko określić wiek. Z 34 ?

No dobra, wyglądam na tyle ile mam niestety :D

Ogólnie to szukam sobie czegoś, co bym mogła sobie porobić, żeby zatrzymać czas, bo dopada mnie kryzys wieku średniego :D Od razu uprzedzę,że na botoks JESZCZE  nie chcę ;)

Muszę coś zrobić z tymi bruzdami, bo choć mam je genetycznie od zawsze, to z wiekem się pogłebiają i nawet kiedy się nie uśmiecham to się takie kreski odznaczają nadając twarzy taki posepny wyraz... Plus jest ten, że ja rzadko kiedy się nie uśmiecham, więc zwykle aż tak nie rzuca się w oczy, ale sama patrząc na siebie w lustrze widzę to mocno. Macie jakieś fajne zabiegi, które pomogą? W czerwcu jadę na Zaffiro, z którym wiąze duże nadzieje, no ale może jeszcze ktoś, coś?

Czuję, że młodość mija bezpowrotnie, a ja nie chcę jej oddać :D

Zapewne czeka to każdego, w mniejszym, lub w większym stopniu - tylko jak z tym żyć? Jak się pogodzić z upływającym czasem? 

na środkowym zdjęciu jesteś po osoczu?

Udzicha napisał(a):

na środkowym zdjęciu jesteś po osoczu?

Na środkowym byłam po 1 zabiegu, po serii byłam na pierwszym zdjęciu, ale jednocześnie po ostatnim osoczu zaczęłam mieć problemy z trądzikiem i cera sumarycznie zaczęła wygladać chyba gorzej. 

sweeetdecember napisał(a):

No dobra, wyglądam na tyle ile mam niestety :D

Ogólnie to szukam sobie czegoś, co bym mogła sobie porobić, żeby zatrzymać czas, bo dopada mnie kryzys wieku średniego :D Od razu uprzedzę,że na botoks JESZCZE  nie chcę ;)

Muszę coś zrobić z tymi bruzdami, bo choć mam je genetycznie od zawsze, to z wiekem się pogłebiają i nawet kiedy się nie uśmiecham to się takie kreski odznaczają nadając twarzy taki posepny wyraz... Plus jest ten, że ja rzadko kiedy się nie uśmiecham, więc zwykle aż tak nie rzuca się w oczy, ale sama patrząc na siebie w lustrze widzę to mocno. Macie jakieś fajne zabiegi, które pomogą? W czerwcu jadę na Zaffiro, z którym wiąze duże nadzieje, no ale może jeszcze ktoś, coś?

Czuję, że młodość mija bezpowrotnie, a ja nie chcę jej oddać :D

Zapewne czeka to każdego, w mniejszym, lub w większym stopniu - tylko jak z tym żyć? Jak się pogodzić z upływającym czasem? 

Dlaczego „na botoks jeszcze nie chcesz”? Ja jeszcze nie potrzebuję, ale jak zajdzie już potrzeba to raczej się nie zawaham. Toksyna botulinowa to względnie bezpieczny, dobrze przebadany lek. Znany w medycynie od lat i nic mnie tak nie przekonuje jako forma prewencji przed typowymi zmarszczkami (lwia, kurze łapki, poprzeczne) jak on. Przemyśl to. :) A pomocniczo, dla dobrej kondycji skóry rób stymulatory i inne osocza czy choćby dermapen. :)

sweeetdecember napisał(a):

No dobra, wyglądam na tyle ile mam niestety :D

Ogólnie to szukam sobie czegoś, co bym mogła sobie porobić, żeby zatrzymać czas, bo dopada mnie kryzys wieku średniego :D Od razu uprzedzę,że na botoks JESZCZE  nie chcę ;)

Muszę coś zrobić z tymi bruzdami, bo choć mam je genetycznie od zawsze, to z wiekem się pogłebiają i nawet kiedy się nie uśmiecham to się takie kreski odznaczają nadając twarzy taki posepny wyraz... Plus jest ten, że ja rzadko kiedy się nie uśmiecham, więc zwykle aż tak nie rzuca się w oczy, ale sama patrząc na siebie w lustrze widzę to mocno. Macie jakieś fajne zabiegi, które pomogą? W czerwcu jadę na Zaffiro, z którym wiąze duże nadzieje, no ale może jeszcze ktoś, coś?

Czuję, że młodość mija bezpowrotnie, a ja nie chcę jej oddać :D

Zapewne czeka to każdego, w mniejszym, lub w większym stopniu - tylko jak z tym żyć? Jak się pogodzić z upływającym czasem? 

bruzdy to ciężki temat - jak znajdziesz coś skutecznego, daj znać :P wizualnie w zasadzie likwiduje je tylko kwas hialuronowy, ale to ma inne efekty uboczne, plus jesteś(my) na to jeszcze raczej za młode. Teoretycznie mogą pomoc stymulatory na okolice policzków. 

sweeetdecember napisał(a):

No dobra, wyglądam na tyle ile mam niestety :D

Ogólnie to szukam sobie czegoś, co bym mogła sobie porobić, żeby zatrzymać czas, bo dopada mnie kryzys wieku średniego :D Od razu uprzedzę,że na botoks JESZCZE  nie chcę ;)

Muszę coś zrobić z tymi bruzdami, bo choć mam je genetycznie od zawsze, to z wiekem się pogłebiają i nawet kiedy się nie uśmiecham to się takie kreski odznaczają nadając twarzy taki posepny wyraz... Plus jest ten, że ja rzadko kiedy się nie uśmiecham, więc zwykle aż tak nie rzuca się w oczy, ale sama patrząc na siebie w lustrze widzę to mocno. Macie jakieś fajne zabiegi, które pomogą? W czerwcu jadę na Zaffiro, z którym wiąze duże nadzieje, no ale może jeszcze ktoś, coś?

Czuję, że młodość mija bezpowrotnie, a ja nie chcę jej oddać :D

Zapewne czeka to każdego, w mniejszym, lub w większym stopniu - tylko jak z tym żyć? Jak się pogodzić z upływającym czasem? 

roznicy widać nie było na tyle, żebys wyglądała o kilka lat młodziej 

natomiast jak dopada cie kryzys wieku średniego i nie umiesz poradzić sobie z przemijaniem to najlepszym lekarstwem będzie terapia i budowanie poczucia wartości na czymś więcej niż wygląd 

w dużej mierze to na ile się wygląda zależy od genów, typu urody , stylu życia a nie od tego ile zabiegów sobie zrobisz i wiele kobiet ulega zludnemu przekonaniu, że zatrzyma czas niestety i tak widać że się zestarzały 

Myślisz, że jak zrobisz sobie zabieg to psychika poradzi sobie z upływem czasu ? Nie. Będzie jeden zabieg, drugi, trzeci i tak dalej. Zamiast rozwiązać problem będziesz go tylko pudrować. A i tak nic tymi zabiegami nie zmienisz. 

.nonszalancja. napisał(a):

sweeetdecember napisał(a):

No dobra, wyglądam na tyle ile mam niestety :D

Ogólnie to szukam sobie czegoś, co bym mogła sobie porobić, żeby zatrzymać czas, bo dopada mnie kryzys wieku średniego :D Od razu uprzedzę,że na botoks JESZCZE  nie chcę ;)

Muszę coś zrobić z tymi bruzdami, bo choć mam je genetycznie od zawsze, to z wiekem się pogłebiają i nawet kiedy się nie uśmiecham to się takie kreski odznaczają nadając twarzy taki posepny wyraz... Plus jest ten, że ja rzadko kiedy się nie uśmiecham, więc zwykle aż tak nie rzuca się w oczy, ale sama patrząc na siebie w lustrze widzę to mocno. Macie jakieś fajne zabiegi, które pomogą? W czerwcu jadę na Zaffiro, z którym wiąze duże nadzieje, no ale może jeszcze ktoś, coś?

Czuję, że młodość mija bezpowrotnie, a ja nie chcę jej oddać :D

Zapewne czeka to każdego, w mniejszym, lub w większym stopniu - tylko jak z tym żyć? Jak się pogodzić z upływającym czasem? 

roznicy widać nie było na tyle, żebys wyglądała o kilka lat młodziej 

natomiast jak dopada cie kryzys wieku średniego i nie umiesz poradzić sobie z przemijaniem to najlepszym lekarstwem będzie terapia i budowanie poczucia wartości na czymś więcej niż wygląd 

w dużej mierze to na ile się wygląda zależy od genów, typu urody , stylu życia a nie od tego ile zabiegów sobie zrobisz i wiele kobiet ulega zludnemu przekonaniu, że zatrzyma czas niestety i tak widać że się zestarzały 

Myślisz, że jak zrobisz sobie zabieg to psychika poradzi sobie z upływem czasu ? Nie. Będzie jeden zabieg, drugi, trzeci i tak dalej. Zamiast rozwiązać problem będziesz go tylko pudrować. A i tak nic tymi zabiegami nie zmienisz. 

Kurde, w tym wypadku zgadzam się z Nomą w stu procentach. Niestety, na to, jak wyglądamy (teraz czy później), duży wpływ mają geny i prowadzony tryb życia. Jestem zdania, że inwazyjne zabiegi na twarz, w dłuższej perspektywie czasu, zrobią skórze więcej złego niż dobrego. 

Osobiście stawiam raczej na ochronę przed promieniami słonecznymi, głębokie nawilżenie, dokładne oczyszczanie lica po makijażu, dobre serum, krem, olejki, maseczki, odżywki (w tym przypadku - do rzęs) i sport + oczywiście brak palenia i małe ilości alko. Od czasu do czasu pomasuję się Miśkiem od Foreo i zrobię mikrodermabrazję/peeling kawitacyjny/dermapen w domu.

Botoks, wypełnienia i inne takie, to raczej nie dla mnie. Tak jak pisze Noma, warto pracować nad poczuciem własnej wartości, dbać o cerę i ciało prewencyjnie, aby zaprocentowało to na przyszłość. Nierzadko widzę młode kobiety, które pobiegły na inwazyjne zabiegi urodowe z myślą, że zatrzymały czas, po czym efekt końcowy jest taki, że najpierw jest spoko, a po czasie wyglądają starzej niż w rzeczywistości, (bo widać, że było coś gmerane).

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.