Temat: Keratynowe prostowanie włosów

Robiłam 3 razy, bo mam straszne siano. Pierwsze dwa razy robiła mi dziewczyna u siebie w łazience, fryzjerka, ale była pandemia. Wyszło super, włosy dosłownie lejące się. Efekt lejący utrzymał się 3 miesiące, moje naturalne siano całkowicie powróciło po 8 miesiącach. Potem zrobiłam jeszcze raz u innej fryzjerki, wydawało się, że będzie fajnie, mniej śmierdzący produkt miała, ale niestety efekt był gorszy. Włosy były gładkie ale lekka fala została. Siano wróciło po 5 miesiącach. Niestety nie wiem jakie to były produkty. Gdybym miała luźne pieniądze to robiłabym regularnie.

Ja kiedyś robiłam i już bym nie powtórzyła - co prawda włosy po wyglądaly faktycznie super, bo były błyszczące i lejące, ale... proste włosy szybko mi się znudziły :/ nic się nie dało z nimi zrobić, przez 6 miesięcy miałam włosy proste jak druty. Jak ktoś na codzień używa prostownicy to pewnie będzie zadowolony

Lepiej zacząć dbać o włosy jak należy, a nie wydawać kasę na zabiegi, które przyniosą krótkotrwały efekt.

coś mi się kojarzy, ze z zabiegów keratynowyvh został wycofany formaldehyd (stad np brak tego drazniacego zapachu), przez co zabieg daje gorsze efekty

Przecież pielęgnacja nie wyprostuje włosów xd

Co ma prostowanie keratynowe do zadbania włosów? Chodzi o ich wyprostowanie i wygładzenie a nie stan 

rozne są motywacje, część dziewczyn robi żeby włosy wyglądały zdrowiej, były właśnie "lejace" jak ktoś wyżej wspomniał z efektem tafli. Często zabieg robią dziewczyny które już mają proste włosy i chcą po prostu wygładzenia. Pytanie co autorka chce osiągnąć. Wg mnie zabieg gdzie jeździsz na prawdę wielokrotnie prostownica po włosach na pewno zostawi włosy w gorszym stanie nawet jak przez jakiś czas wizualnie wyglądają lepiej. Sama myślałam, ale jednak wolę wyciągać włosy na szczotce nawet jeśli nie są idealnie proste :p

podobno nanoplastia jest lepsza, z tego co piszą użytkowniczki różnych portali wlosingowych - może to zabieg dla Ciebie?

ja kiedyś zrobiłam prostowanie keratynowe w domowych warunkach i uzyskałam fajny efekt, ale teraz raczej wolałabym aby ktoś to za mnie zrobił, ponieważ mam dwa razy więcej włosów i wątpię, że udałoby mi się wszystko dokładnie wygladzic - przy wygolonych bokach i tak mi ręce odpadały, a twarz miałam czerwoną jak burak od temperatury :D

dobrze ktoś zauważył, że ważna jest motywacja do tego zabiegu. Jeśli ktoś ma łatwe włosy, to czasem wystarczy tylko odpowiednia pielęgnacja, aby uzyskać efekt tafli. Niestety, ale każdy włos jest inny, mamy też różne oczekiwania co do ich wyglądu, czasem sprzeczne z naturalnym skrętem lub jego brakiem :)

kolezanka kupiła sobie preparat i sama robiła. Kto nie ma puszacych włosów, ten nie zrozumie. Mecze się pol godziny układajac włosy, a wystarczy odrobina wilgoci w powietrzu, żebym wyglądała jakby włożyła palec w kontakt. Siano na głowie. To nie kwestią zadbania, tylko samych włosów