Temat: Przyjmowanie na manicure w domu

Mam  pytanie, czy któraś z Was robi bądź robiła paznokcie dziewczynom w domu? Jeśli tak to czy byłyście na kursie, czy po prostu jesteście samoukami? I ile bierzecie za przedłużanie żelem? Na jakich firmach pracujecie, chodzi mi głównie o żel. 

charlotte160 napisał(a):

Musisz mieć kurs. Nie rób ludziom krzywdy proszę Cię. Klientki na szczęście nie są głupie i wiedzą o co pytać. Narzędzia musisz sterylizować w autoklawie, więc albo kupisz autoklaw za ogromne pieniądze, albo podpiszesz umowę ze szpitalem lub stomatologiem że udostępnią ci autoklaw. Musisz mieć kasę fiskalną. Ja jeżdżę samochodem do klientek. Biorę 100 za żele bez zdobień i 70 za hybrydę. Może ktoś powie, że za dużo bo w salonie mniej zapłacą. Może i tak ale według mnie paznokcie robione w domu klientki to luksus a za to się płaci.  Poza tym muszą zwrócić mi się koszty paliwa i utrzymania firmy. Jak komuś ceny nie odpowiadają to odsyłam do salonu. Jeśli jesteś samoukiem to sobie odpuść robienie paznokci. To wbrew pozorom niebezpieczne zajęcie.Jesteś odpowiedzialna za czyjeś zdrowie. Możesz kogoś zarazić jakąś chorobą, uszkodzić płytkę lub co gorsza macierz paznokcia. 

Spytam z ciekawości, bo nie zawsze w domu ktos ma warunki jak przy profesjonalnym stanowisku, często ludzie w malych mieszkaniach nie maja nawet stolu, tylko lawe, to jak to robisz? Taka zgieta? Czy ci sie nie zdarzylo? ;)

charlotte160 napisał(a):

Musisz mieć kurs. Nie rób ludziom krzywdy proszę Cię. Klientki na szczęście nie są głupie i wiedzą o co pytać. Narzędzia musisz sterylizować w autoklawie, więc albo kupisz autoklaw za ogromne pieniądze, albo podpiszesz umowę ze szpitalem lub stomatologiem że udostępnią ci autoklaw. Musisz mieć kasę fiskalną. Ja jeżdżę samochodem do klientek. Biorę 100 za żele bez zdobień i 70 za hybrydę. Może ktoś powie, że za dużo bo w salonie mniej zapłacą. Może i tak ale według mnie paznokcie robione w domu klientki to luksus a za to się płaci.  Poza tym muszą zwrócić mi się koszty paliwa i utrzymania firmy. Jak komuś ceny nie odpowiadają to odsyłam do salonu. Jeśli jesteś samoukiem to sobie odpuść robienie paznokci. To wbrew pozorom niebezpieczne zajęcie.Jesteś odpowiedzialna za czyjeś zdrowie. Możesz kogoś zarazić jakąś chorobą, uszkodzić płytkę lub co gorsza macierz paznokcia. 

(puchar)

teraz widzialam ogłoszenie na fb a tam w zdjęciach palce z ranami.. blee gdyby tego samego pilnikiem uzyla przy następnej osobie ..

Gdyby jeszcze laska przychodziła do klientki, to jestem w stanie zrozumieć wygodę i zamawianie tego typu usługi z domowym wykonaniem. Jednak w życiu nie poszłabym do kogoś do domu, żeby zrobił mi odpłatnie paznokcie dla zaoszczedzenia kilku złotych. I nie wierzę w takie cuda jak to, że samouk potrafi robić lepiej paznokcie jak babka, która odbyła kilkanascie- kilkadziesiąt kursów. Pomijając już kwestię robienia na czarno i braku kontroli sanepidowskiej.

InOslo napisał(a):

charlotte160 napisał(a):

Musisz mieć kurs. Nie rób ludziom krzywdy proszę Cię. Klientki na szczęście nie są głupie i wiedzą o co pytać. Narzędzia musisz sterylizować w autoklawie, więc albo kupisz autoklaw za ogromne pieniądze, albo podpiszesz umowę ze szpitalem lub stomatologiem że udostępnią ci autoklaw. Musisz mieć kasę fiskalną. Ja jeżdżę samochodem do klientek. Biorę 100 za żele bez zdobień i 70 za hybrydę. Może ktoś powie, że za dużo bo w salonie mniej zapłacą. Może i tak ale według mnie paznokcie robione w domu klientki to luksus a za to się płaci.  Poza tym muszą zwrócić mi się koszty paliwa i utrzymania firmy. Jak komuś ceny nie odpowiadają to odsyłam do salonu. Jeśli jesteś samoukiem to sobie odpuść robienie paznokci. To wbrew pozorom niebezpieczne zajęcie.Jesteś odpowiedzialna za czyjeś zdrowie. Możesz kogoś zarazić jakąś chorobą, uszkodzić płytkę lub co gorsza macierz paznokcia. 
Jak narazie jestem po 2 kursach i to i tak za malo zebym podjela sie robienia komus odplatnie paznokci. Zdarzylo mi sie robic 2 kolezankom nieodplatnie zeby pocwiczyc, jednak zanim to sie stalo robilam sobie paznokcie okolo 2 lat i nabralam wprawy a dziewczyny przyniosly swoje cazki do skorek i zaplacily mi za pilniki jednorazowe i jednorazowe patyczki z molona (fajna firma z ktorej mam zele i pilniki i patyczki, jednorazowy pilnik to koszt 3 zl i w zyciu nie poszlabym o kogos kto uzywa jakichs dezynfekowanych- odkazic metalowe narzedzia to co innego ale pilnik po kims mnie obrzydza i widzialam takie cuda w salonie kosmetycznym). Robienie komus paznokci wymaga dobrego przeszkolenia bo mozesz uszkodzic komus na zawsze wspomniana macierz paznokcia, zarazic kogos grzybica, ogolnie narobic biedy. Karyna jakas zawsze sie trafi i zrobi bo taniej ale jak trafisz na wymagajaca Karynke to poda Cie do sadu bez mrugniecia okiem. (Pomijajac, ze takie dzialania sa chamskie w stosunku do osob pracujacych legalnie i placacych podatki.)

Pasek wagi

Ceny uzależnione od jakości i materiałów na których się pracuje. Jednorazowe rzeczy, płyny do dezynfekcji, sprzęt. Nie można też zapraszać klientek mając np 20 kolorów i jeden brokacik. Certyfikat to podstawa, bez tego traktują cię jak amatora

Angelofdeath napisał(a):

InOslo napisał(a):

charlotte160 napisał(a):

Musisz mieć kurs. Nie rób ludziom krzywdy proszę Cię. Klientki na szczęście nie są głupie i wiedzą o co pytać. Narzędzia musisz sterylizować w autoklawie, więc albo kupisz autoklaw za ogromne pieniądze, albo podpiszesz umowę ze szpitalem lub stomatologiem że udostępnią ci autoklaw. Musisz mieć kasę fiskalną. Ja jeżdżę samochodem do klientek. Biorę 100 za żele bez zdobień i 70 za hybrydę. Może ktoś powie, że za dużo bo w salonie mniej zapłacą. Może i tak ale według mnie paznokcie robione w domu klientki to luksus a za to się płaci.  Poza tym muszą zwrócić mi się koszty paliwa i utrzymania firmy. Jak komuś ceny nie odpowiadają to odsyłam do salonu. Jeśli jesteś samoukiem to sobie odpuść robienie paznokci. To wbrew pozorom niebezpieczne zajęcie.Jesteś odpowiedzialna za czyjeś zdrowie. Możesz kogoś zarazić jakąś chorobą, uszkodzić płytkę lub co gorsza macierz paznokcia. 
Jak narazie jestem po 2 kursach i to i tak za malo zebym podjela sie robienia komus odplatnie paznokci. Zdarzylo mi sie robic 2 kolezankom nieodplatnie zeby pocwiczyc, jednak zanim to sie stalo robilam sobie paznokcie okolo 2 lat i nabralam wprawy a dziewczyny przyniosly swoje cazki do skorek i zaplacily mi za pilniki jednorazowe i jednorazowe patyczki z molona (fajna firma z ktorej mam zele i pilniki i patyczki, jednorazowy pilnik to koszt 3 zl i w zyciu nie poszlabym o kogos kto uzywa jakichs dezynfekowanych- odkazic metalowe narzedzia to co innego ale pilnik po kims mnie obrzydza i widzialam takie cuda w salonie kosmetycznym). Robienie komus paznokci wymaga dobrego przeszkolenia bo mozesz uszkodzic komus na zawsze wspomniana macierz paznokcia, zarazic kogos grzybica, ogolnie narobic biedy. Karyna jakas zawsze sie trafi i zrobi bo taniej ale jak trafisz na wymagajaca Karynke to poda Cie do sadu bez mrugniecia okiem. (Pomijajac, ze takie dzialania sa chamskie w stosunku do osob pracujacych legalnie i placacych podatki.)

Poza tym raz na fb widziałam mala drame, jedna postanowila przyczepić sie do oglaszajacej i straszyla ja Urzędem Skarbowym :D

Wolę płacić 100 zł za hybrydę w salonie niż oszczędzać i chodzić do kogoś do domu. 

Warunki są różne, wszystko zależy od tego jaki stół i krzesła ma klientka. Na szczęście zazwyczaj jest dobrze. Za jakiś czas chce otworzyć salon na miejscu. Straszenie skarbowka to norma. Dlatego trzeba mieć działalność i papiery że narzędzia są sterylizowane. Naprawdę można zrobić krzywdę klientce używając narzędzi pełnych bakterii. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.