Temat: Suknia ślubna

cześć,

mam luźne pytanie- ile wydałyście na swoją suknie ślubną? Była nowa czy używana?

Pytam bo ceny salonowe mnie przerażają :D chciałam kupić uzywaną, ale ze względu na biust jest mi ciężko coś znaleźć. Dzisiaj coś znalazłam, pierwszy raz przy podawaniu wymiarów sukni już pojawiła się iskierka nadziei :D , ale kobieta sprzedawała za 75% normalnej ceny- ponad 2k. To nadal duzo (chyba???). Nie wiem co robić, czy szyć na wymiar, czy jednak szukać dalej...

a może któraś z Was ma coś do sprzedania z większym biustem? (głównie podkarpacie).

lulamae napisał(a):

jakie ceny  nie przeznaczyłabym nigdy tylu pieniędzy na sukienkę na jeden raz, "najważniejszy dzień" również mnie nie przekonuje :D oczywiście, gdyby te 3 tysiące stanowiły np. 5% czy 10% mojej pensji pewnie mówiłabym inaczej ;-) chociaż absolutnie nie narzekam na finanse, sukienkę, nową, koktajlową/wieczorową na ślub mam zamiar kupić za 300-700 zł. Nie widzę żadnego sensu w większych pieniądzach, diamentów i platyny na niej nie będzie, wysokojakościowej skóry też.

No w sumie wszystko się rozbija o możliwości finansowe. Cały ślub zorganizowaliśmy w niecały rok, z bieżących wypłat, nie odmawiając sobie po drodze niczego. Fakt, ze wesele skromne bo na niecałe 40 osób wiec i koszt nie aż taki wielki. 

W pierwszej wersji kupiłam sobie sukienke z outletu za kilkadziesiąt złotych. Moim zdaniem piękna i nawet to te wybrałam już na sesje plenerowa. Ale stwierdziłam, ze nic nie stracę przymierzając typowo ślubne sukienki i zdecydowałam się ostatecznie takowa uszyć - zbiednieć nie zbiedniałam, żałować nie żałuje. 

Gdybym jednak miała wybierać np. „suknia czy podróż” to bez wahania ubrałabym moja tania suknie i wciąż bym wyglądała ładnie ;)

Moja szyta u krawcowej, koszt 1200zl. Nie mierzylam ani jednej. Zobaczyłam zdjęcie w internecie i chciałam taka samą/podobną. Inspirowana tą suknią. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.