- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 września 2018, 14:16
Cześć dziewczyny. Chciałbym wam tutaj opisać to, jak doszło do tego że zdecydowałam się na plastykę brzucha. 15 lat temu byłam w ciąży urodziłam dużego chłopca po którym zostały mi straszne rozstępy i rozciągnięta skóra. Nigdy nie należałam do kobiet szczupłych moja, waga wahała się w granicach 75 kg. Wciąży przytyłam ponad 25 kg. oczywiście większa część tego przez moje obżarstwo, przyznaję się, chociaż potrafiłamjeździć z brzuchem do 8 miesiąca ciąży rowerem. Po ciąży zrzuciłam trochę tych kilogramów, jednak cały czas waga wahała mi się pomiędzy 108 a 85 kg. rok temu schudłam 18 kg i od tego czasu utrzymuje swoją wagę na poziomie 92-94 kg. Tydzień temu przeszłam operację plastykę brzucha z zszyciem mięśni i zaopatrzeniem kresy białej oraz przepukliny. Zabieg miałam przeprowadzony w Poznaniu. Niewiele mogę powiedzieć na temat wyglądu mojego brzucha w tej chwili ponieważ go nie widziałam . Jedynie co wiem to to że jestem po prostu zamiast płaska to w tej chwili wklęsła nawet. W czwartek jadę na pierwszą zmianę opatrunku i wtedy zobaczę jak wygląda mój brzuszek jednak już teraz widać niewiarygodny efekt. Nie wiemy jak będzie wyglądał ale wiem jedno będzie lepiej niż było wcześniej. Nie będą robić mi się odparzenia pod brzuchem i oponka nie będzie wyskakiwać z majtek. Lekarz wyciął mi duży płat skóry razem z komórkami tłuszczowymi pewnie ....no bo pewnie sporo ich tam miałam i to ważyło około 4 kg. Są to najdroższe 4 kg jakie straciłam w swoim życiu ale pewnie najbardziej będę się z nich cieszyć w przyszłości.
Piszę tutaj ponieważ jest mało relacji w internecie kobiet które z nadwagą poddały się takiej operacji, najczęściej piszą je szczupłe dziewczyny , dlatego chciałabym tknąć dozę pozytywnych emocji również dla tych które nie są w stanie osiągnąć idealnej figury a brzuch im przeszkadza, robią się odparzenia i wisi to wszystko nie czarujmy się ale jak ja to określam....na "boberku"
25 września 2018, 15:03
Wolała bym te pieniądze przeznaczyć na dietetyka/dietę/trenera personalnego i schudnąć jak człowiek,a nie iść pod skalpel. Potem będzie Ci wisiała dupa, potem ramiona, potem odparzenia na udach... No ale można się wycinać cały czas, zamiast wziąć się w garść i schudnąć.
25 września 2018, 15:35
Wolała bym te pieniądze przeznaczyć na dietetyka/dietę/trenera personalnego i schudnąć jak człowiek,a nie iść pod skalpel. Potem będzie Ci wisiała dupa, potem ramiona, potem odparzenia na udach... No ale można się wycinać cały czas, zamiast wziąć się w garść i schudnąć.
25 września 2018, 15:47
Wolała bym te pieniądze przeznaczyć na dietetyka/dietę/trenera personalnego i schudnąć jak człowiek,a nie iść pod skalpel. Potem będzie Ci wisiała dupa, potem ramiona, potem odparzenia na udach... No ale można się wycinać cały czas, zamiast wziąć się w garść i schudnąć.
No i zaczelo się Ty byś wolala a kto inny nie, często niestety skora nie wraca do normalnego wyglądu i żaden dietetyk swiatana to nie pomorze!!!!!
Edytowany przez Agnezia5 25 września 2018, 15:50
25 września 2018, 16:15
Mam gdzieś co inni o tym myślą. Zrobiłam co chciałam i jestem z tego zadowolona. Możevie swoje zalety tutaj wylewac. Napiszę to raz. Nie będę reagować na takie docinki bo mam to głęboko gdzieś. Idźcie potrenować żeby rozładować negatywne emocje... Ale jak widzę sport wam nie pomaga w tym to może psycholog?
Jak mi jeszcze coś obwiśnie to albo to wytnę albo i nie...
Za operację zapłaciłam 16.600 w tym są 3 wizyty kontrolne i 2 zabiegi laserem na bliznę.
Jeśli chodzi o samopoczucie tydzień po operacji to już biegam po domu. Wczoraj ugotowałam z mężem obiad. Sprzątać jeszcze nie mogę więc przychodzi Pani do sprzątania ale myślę że max 3tyg. i będę mogła sprzątać.
Miłego popołudnia dla wszystkich
25 września 2018, 16:23
No i zaczelo się Ty byś wolala a kto inny nie, często niestety skora nie wraca do normalnego wyglądu i żaden dietetyk swiatana to nie pomorze!!!!!Wolała bym te pieniądze przeznaczyć na dietetyka/dietę/trenera personalnego i schudnąć jak człowiek,a nie iść pod skalpel. Potem będzie Ci wisiała dupa, potem ramiona, potem odparzenia na udach... No ale można się wycinać cały czas, zamiast wziąć się w garść i schudnąć.
psycholog by pomógł tylko wcześniej, kiedy zaczęły się "25 kilogramowe wahania wagi"... Najpierw się chudnie, potem wycina wiszącą skórę, nie na odwrót. Także nie pogratuluję, bo nie ma czego.
Acha, i nie masz nadwagi tylko jesteś otyła.
Edytowany przez 25 września 2018, 16:33