Temat: Początki odchudzania, jak schudnąć? Jakieś rady?

Cześć, jestem tu nowa. Zaczynam odchudzanie i prosiłabym o kilka wskazówek. Od niedawna stosuje dietę 1000 kcal (dużo warzyw, chude mięso, zero fastfoodow i słodyczy itd.). Cwiczę 4 razy w tygodniu na WF w liceum, kilka razy w tygodniu chodzę na lodowisko i oczywiście staram się ćwiczyć też w domu. Wie może ktoś ile i w jakim czasie schudne? Jakie są wasze doświadczenia z odchudzaniem, macie może jakieś rady? Pozdrawiam :) 

Jedz więcej. I przede wszystkim zwróć uwagę na jakość tego co jesz, sama ilość jest wtórna.

jestes na najlepsze drodze do joja i zaburzen hormonalnych. Dieta 1000 kcal nie jest dobra dla NIKOGO, Powinnas jesc DUZO wiecej. 

Pasek wagi

Podsyłam Ci linki:

- Co powinnaś widzieć o diecie 1000 kcal

- Wszystko co warto wiedzieć, a o czym pisałam w pamiętniku właśnie dla początkujących

EDIT: I ogarnij się z tymi pojęciami

  • PPM (podstawowa przemiana materii), 
  • CPM (całkowita przemiana materii), 
  • BF% (ilość tkanki tłuszczowej w organizmie), 
  • Białko, Tłuszcz, Węglowodany (co to jest i po co nam to),
  • Skinny fat (skąd się bierze i jak temu zapobiegać)
  • Efekt jojo (skąd się bierze i jak temu zapobiegać)

Pasek wagi

O matko jedyna....mit 1000kcal nadal żywy. Schudniesz szybko. Przytyjesz jeszcze szybciej. Jedyne trwałe efekty jakich się możesz spodziewać to trwałe zaburzenia metabolizmu. W dodatku piszesz że jesteś w liceum. Młody organizm potrzebuje dużo więcej kcal. Nie napisałaś też z jaką waga startujesz, do jakiej dążysz i ile masz wzrostu. Poczytaj to co Ciorinek podsyła a dodatkowo polecam przeczytać jej pamiętnik. Kompendium wiedzy. 

Pasek wagi

schudniesz szybko, będzie jojo, być może rozwalony metabolizm, tarczyca lub problem z nadnerczami w przyszłości. Poważnie chcesz siebie tak niszczyć? Z czego będziesz później obcinać kalorie jak już teraz masz tryb głodówki? NIE WOLNO schodzić poniżej PPM. Oblicz swoje całkowite zapotrzebowanie i odejmij 10%. Waga również będzie spadała, ale w zdrowy sposób. 

Pasek wagi

Idac tym tropem, to cała Vitalia jest niezdrowa. Mi PPM wychodzi 1500 kcal, a mam ułozoną diete na Vitalii 1200 kcal. Moze dietetycy też powinni zapoznać się z tymi hasłami

Agnieszka_O napisał(a):

Idac tym tropem, to cała Vitalia jest niezdrowa. Mi PPM wychodzi 1500 kcal, a mam ułozoną diete na Vitalii 1200 kcal. Moze dietetycy też powinni zapoznać się z tymi hasłami

Vitalia to strona, która automatycznie dobiera kalorykę kompletnie nie biorąc pod uwagę tego, kto jest po drugiej stronie. Ustawiłaś szybki spadek wagi to obcięli dużo kalorii i dostałaś dietę. A to, że się po niej pochorujesz, trudno - nie udowodnisz dietetykowi, że się diety trzymałaś więc zawsze Ci może powiedzieć, że jesteś chora albo masz gigantyczne jo-jo, bo źle jadłaś.

PS. W tych czasach trzeba być niestety mądrzejszym od większości dietetyków, bo nie można im w żaden sposób ufać. Ja bez przerwy od CIOCI dietetyczki dostaję wykład na temat "powinnaś jeść zaraz po przebudzeniu" (mit, najlepiej jest zaczekać min. 2h od przebudzenia), "nie można jeść tak mało węglowodanów"(głupota wynikająca z nieznajomości biochemii), "powinnaś jeść częściej niż 2 razy dziennie"(mit, można jeść kiedy się chce). Wiecznie te same hasła. Tylko, że ja już schudłam 8kg z tkanki tłuszczowej, a ciotka płacze że kombinezon z zeszłego roku się na niej nie dopina (smiech)

Pasek wagi

1000 kcal to za malo, pamietaj o tym :) 

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

Agnieszka_O napisał(a):

Idac tym tropem, to cała Vitalia jest niezdrowa. Mi PPM wychodzi 1500 kcal, a mam ułozoną diete na Vitalii 1200 kcal. Moze dietetycy też powinni zapoznać się z tymi hasłami
Vitalia to strona, która automatycznie dobiera kalorykę kompletnie nie biorąc pod uwagę tego, kto jest po drugiej stronie. Ustawiłaś szybki spadek wagi to obcięli dużo kalorii i dostałaś dietę. A to, że się po niej pochorujesz, trudno - nie udowodnisz dietetykowi, że się diety trzymałaś więc zawsze Ci może powiedzieć, że jesteś chora albo masz gigantyczne jo-jo, bo źle jadłaś. PS. W tych czasach trzeba być niestety mądrzejszym od większości dietetyków, bo nie można im w żaden sposób ufać. Ja bez przerwy od CIOCI dietetyczki dostaję wykład na temat "powinnaś jeść zaraz po przebudzeniu" (mit, najlepiej jest zaczekać min. 2h od przebudzenia), "nie można jeść tak mało węglowodanów"(głupota wynikająca z nieznajomości biochemii), "powinnaś jeść częściej niż 2 razy dziennie"(mit, można jeść kiedy się chce). Wiecznie te same hasła. Tylko, że ja już schudłam 8kg z tkanki tłuszczowej, a ciotka płacze że kombinezon z zeszłego roku się na niej nie dopina

Dziwnym trafem bardzo dobrze czuje się z tą dietą, ale to pewnie dlatego, że nie trzymam się jej w 100% - pije 3 słodkie kawy dziennie, a do kawy często podjadam po kilka daktyli. Ja mam dietę razem z mężem i trudno jeden posiłek rozdzielić tak jak oni piszą (36% do 64% ... kuźwa jak ja mam odłożyć na talerz 36% dania) i pewnie jem wiecej niż powinnam. No, ale racja najlepiej słuchać się swojego, własnego rozsądku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.