Temat: Problem .

Pewnie jest już mnóstwo takich tematów, jednak wszystkie nie do końca odzwierciedlają to, o co chciałam zapytać. A mianowicie. Przez jakiś czas (miesiąc) ćwiczę codziennie tj. 20 min hula-hop, 20 min rower stacjonarny, ćwiczenia rozciągające, brzuszki ok. 100.Jem wszystko tylko w małych ilościach. Zrezygnowałam tylko ze słodyczy, słodkich napojów i fast food-ów. W ostatnim tygodniu jednak zdecydowałam się na bardziej "radykalną" dietę. Ziemniaki zamieniłam na kaszę i ryż, jadłam ryby pieczone w folii, surówki, owoce, warzywa. Piłam wodę. Jednak gdy dziś weszłam na wagę schudłam 0,1 kg. Co się dzieje..?

ElCranberries, gratuluję Ci wyniku, jednak znam siebie i wiem, że długo nie pociągnęłabym na takiej diecie. I właśnie też mam problem z wodą. Staram się dużo pić, jednak czasem aż trudno mi w siebie wmusić tą wodę ;]

I to jest ten problem. Nie zawsze potrafię zmusić się do jej picia. Na początki diety, owszem dużo piłam, teraz się po prostu zaniedbałam. 

Nie osądzaj, sama nie nalezę do osób, które są nieugięte. Diety robiłam milion razy i trwały one zazwyczaj kilka tygodni, w końcu wkurzyłam się na siebie, choć to dziwne i dziś jestem na diecie no 9 miesięcy. Mam małą mobilizację, bo stoję od dwóch miesięcy, ale myśl, że już jakieś 10 kg mi pozostało by być szczęśliwą, trzyma mnie przy dicie :)

A mi czasem brak tej mobilizacji. Czasami mam taką chandrę, że rzuciłabym tą dietę, ale za chwilę staję przed lustrem i ten widok zaczyna mnie motywować ;P Najgorsze jest to, że tak łatwo jest przytyć, a tak ciężko zrzucić zbędne kilogramy.

No właśnie. Czasem też mam taka ochotę, gdy katuję się dietą, raz zjem coś więcej i już więcej jest na wadzę, to takie niesprawiedliwe.

Najgorsze jest to, kiedy masz mobilizację i znajomych, którzy nie muszą sie odchudzać. To dla mnie najgorsze połączanie, a tu pójdziemy, a tam, a to zjemy, a tamto i tak mobilizacja czasem spływa ze mnie. 

impressivo - chyba jedyne wytłumaczenie to takie że jadłaś za dużo kalorii
ja bym ćwiczyła nadal ale liczyła tez kalorie
na twoim miejscu
jeść tak 1500 i dużo się ruszać powinno załatwić sprawę!
ja chudnę w tej chwili około 1kg na tydzień w ten sposób


Pasek wagi
Oj tak, przyjaciele potrafią nas zgubić ;] Mam przyjaciółkę, która jest szczuplutka a je bardzo dużo, tu pizza, tu baton, tam lody, czekolada. W ogóle jej się to nie odkłada. Czasem jak gdzieś wychodzimy to źle się czuję patrząc jak ona pochłania fast-foody a ja z wyrzutami sumienia jem sałatkę.

omojboze, właśnie nie za bardzo potrafię liczyć kalorię, po prostu staram się mało jeść. Wiem, że to nie jest dobry sposób, bo tu coś podjem, tam coś podjem i zapomnę a kalorii przybywa. Jaki jest Twój sposób na liczenie kalorii..? Używaż kalkulatoów vitalii..? Zapisujesz wszystko od razu po zjedzeniu, czy na koniec dnia liczysz..?

No popatrz, mam identyczną znajomą. Żali się, że je i zgrubną nie może, a ja sobie myślę, co ja bym dała by być w jej skórze. I to zazwyczaj przy niej w każdy piątek jem zakazaną dla mnie rzecz ;P

Heh..widocznie ktoś taki pojawiasię by ćwiczyć naszą silną wole ;P Ja też czasem daję się jej namówić na jakieś ciastko itd. Jednak ostatnio staram się nie jeść słodyczy.;]

może to przez ćwiczenia i zależy ile tych kcal spożywasz dziennie przeanalizuj swoje posiłki jeszcze raz.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.