- Dołączył: 2010-02-21
- Miasto: Mrzeżyno
- Liczba postów: 924
9 marca 2011, 21:08
Zapraszam wszystkie Vitalijki, które chcą schudnąć 5 kilogramów od dzisiaj do wielkanocy. Czyli odchudzanie w Czasie Wilekiego Postu. Kto się chce przyłączyć?
12 kwietnia 2011, 22:33
Muszę zamknąć lodówkę na klucz... mam taką potężną ochotę zjeść wszystko co tylko znajdę, że nie mogę się skupić na czymś innym. No cóż stres robi swoje... nie cierpię, nie znoszę, nie trawię tej baby z którą muszę pracować.... no nie mogę...
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
13 kwietnia 2011, 08:27
noo, ja mam w pracy podobnie. strasznie irytuje konieczność spędzania czasu z kimś takim.
a ja wczoraj najadłam się babki i wafelków na noc, tak, tak pogłaskajcie po główce za to. ;/
13 kwietnia 2011, 09:33
ja się najadłam na noc wafelkami ryżowymi, no ale trudno :)
Edytowany przez Anvariel 13 kwietnia 2011, 09:33
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
13 kwietnia 2011, 11:43
Mi się całkowicie jeść odechciało, już mam dość wszystkiego.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
13 kwietnia 2011, 18:42
Jak dzisiaj wyszłam z egzaminu, to czułam się dużo gorzej, niż przed nim. Trzęsłam się, nogi mi posłuszeństwa odmawiały i myślę, że bym zjechała jakby w autobusie się miejsce nie zwolniło.
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
13 kwietnia 2011, 21:45
miałam podobnie przed matmą, nawet jakiś idiota mi wtedy fotkę strzelił, wyglądałam jak śmierć, blada jak ściana...ech miejmy nadzieję, że uzyskasz tyle punktów, żeby się dostać do wymarzonego liceum :)
Dziewczyny, macie jakieś fajne ćwiczenia na brzuch? Coś, co nie będzie abs-em ani 6tką! :)
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
14 kwietnia 2011, 21:40
mój wyjazd został przełożony na czerwiec. jak się o tym dowiedziałam to nawet resztki mojej motywacji legły w gruzach. Jeeej, dziewczyny nie wiem co robić :( Jem, jem i jem... a wiem, że nie powinnam, bo chcę być szczupła. już teraz się wstydzę założyć nawet jakiś obcisły sweterek, to jak ja lato przetrwam? bo chyba 3 miesięcy w domu nie przesiedzę? a nie chcę mieć cały czas świadomości, że tu i tam mi odstaje, od razu czuję się źle, w ogóle niepewna siebie. to co ja mam robić? mimo, że wiem co mnie czeka jak nie schudnę to i tak opycham się cały czas... i ćwiczeń ostatnio w ogóle też nie ma. Jestem do niczego...
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
15 kwietnia 2011, 14:59
Ja wczoraj zawaliłam jak byłam na imprezie, ale podniosłam się i już wracam na dobrą drogę. ;))
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
15 kwietnia 2011, 15:46
a ja znowu te cholerne wafelki, tak mi smakują. ale będę dużo ćwiczyć wieczorem xD