- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 czerwca 2017, 13:28
Odchudzam się od 4 miesięcy, systematycznie chudłam średnio 1 (2 na początku) kg tygodniowo. Ćwiczę 5 dni w tygodniu. Znam kaloryczność potraw i nie liczę kalorii. Jem intuicyjnie, niewielkie, zróżnicowane porcje, nie przejadam się, nie chodzę też głodna. Jem co 3 jeśli czuję głód, częściej co 4 godziny.
Zrzuciłam już 18 kg. Pozostało mi jakieś 7, może 8 kilo ale waga stanęła. Zatrzymała się 11 czerwca na 64 kilogramach.
Nie przejmowałam się tym, znam mechanizm, jednak dziś naprawdę mam doła. Od 16 dni waga bez zmian. Zeszło mi po centymetrze z biustu, brzucha i bioder. Ręce i nogi - nic.
Tracę motywacje i radość z przemiany. Nie widzę się szczupłej i nie jest to waga akceptowalna dla mnie. Mam 153 cm i nie mogę ważyć 64 kg.
Jakieś rady ? Odechciewa mi sie już nawet ćwiczyć, zastanawiam się nad głodówką 2-dniową. Wariuje, smutno mi zwyczajnie. Nie chce polec na finishu .Jak tak dłużej będzie to przestanę otwierać vitalie, ćwiczyć i poddam się, znam się na tyle
HELP
Edytowany przez Hipopotam2014 27 czerwca 2017, 13:30
27 czerwca 2017, 15:32
Mi waga stanęła w trakcie odchudzania dwa razy i taki zastój trwał zazwyczaj od 3 do 5 miesięcy. Jedyna rada to przeczekać i nie tracić motywacji, czasem wystarczy lekko zmodyfikować dietę albo zwiększyć czas wykonywania ćwiczeń by poszło dalej.
27 czerwca 2017, 16:00
Tak się kończą głodowe diety, prowadzone bez myślenia, bez liczenia kalorii. To Ty się upierałaś że nie będziesz liczyć kalorii bo wiesz że jesz dobrze, tyle ile powinnaś, nie chodzisz głodna itp. itd.
Twoje menu z marca: "- 2 kromki pieczywa ciemnego z margaryną, jajecznica z 2 jaj na mleku, z cebulą
- banan
- 2 łyżki humusu, 5 łyżek sałatki z papryki, kukurydzy, czerwonej fasoli, pomidorów, sałaty pekinskiej, szparagów, makaronu ryżowego, łyżka kaszy jaglanej, niewielka garść indyka gotowanego na parze z sosem jogurtowo czosnkowym
- średnia miska jogurtu naturalnego z własnym skomponowanym muesli z suszonymi owocami i otrębami zbożowymi wielu rodzajów.".
Chudłaś wtedy 1.5 kg tygodniowo, każda próba rozmowy kończyła się awanturą, bo przecież według Ciebie to głupota chudnąć 0.5kg tygodniowo jak można trzy razy tyle. Masz teraz tego efektu. Rozwaliłaś metabolizm, i módl się aby to tylko metabolizm poleciał a nie hormony razem z nim.
Zacznij myśleć, zacznij liczyć, zwiększ kaloryczność do cpm (2100) i utrzymaj przez miesiąc. Później powoli zacznij rozsądną i przemyślaną dietę.
Edytowany przez 27 czerwca 2017, 16:04
27 czerwca 2017, 16:10
Ok, czyli nic się nie zmieniło, i dalej awantury jak coś nie jest tak jak Ty chcesz.
Zwróć tylko łaskawie uwagę że nie tylko ja Ci piszę że coś nie tak z dietą i należy się jej przyjrzeć, a aby to zrobić to trzeba liczyć, nie ma innego wyjścia.
Edytowany przez 27 czerwca 2017, 16:15
27 czerwca 2017, 16:14
Ok, czyli z liczenia, myślenia i dzięki temu spadku wagi nici przez ośli upór. Niezłe podejście.
Nie jesteś ani oparciem, ani głosem rozsądku ani w ogóle nie pomagasz. Jem tyle co mój dorastający syn i jeść więcej nie zamierzam do końca diety. Ty za mną nie chodzisz i nie wiesz ile zjadam.
To co robisz głównie na forum to wymądrzanie sie i dawanie bardzo nietrafionych rad. Po raz następny proszę cie żebyś nie wypowiadała sie w moich tematach bo mam cie na czarnej liście. Jako jedyny tu user podnosisz mi ciśnienie i nie chce mieć z toba nic do czynienia. Nie moja wina że ludzie z czarnej listy moga denerwować do woli w postach tych którzy ich tam umieścili.
27 czerwca 2017, 16:23
Nie jesteś ani oparciem, ani głosem rozsądku ani w ogóle nie pomagasz. Jem tyle co mój dorastający syn i jeść więcej nie zamierzam do końca diety. Ty za mną nie chodzisz i nie wiesz ile zjadam. To co robisz głównie na forum to wymądrzanie sie i dawanie bardzo nietrafionych rad. Po raz następny proszę cie żebyś nie wypowiadała sie w moich tematach bo mam cie na czarnej liście. Jako jedyny tu user podnosisz mi ciśnienie i nie chce mieć z toba nic do czynienia. Nie moja wina że ludzie z czarnej listy moga denerwować do woli w postach tych którzy ich tam umieścili.Ok, czyli z liczenia, myślenia i dzięki temu spadku wagi nici przez ośli upór. Niezłe podejście.
Pogięło Cię?
Havock dał Ci dokładnie tą samą radę, czyli zwiększyć kcal a później rozsądnie zmniejszyć. Ale aby to zrobić to musisz liczyć kcal bo inaczej skąd będziesz wiedziała że odpowiednio zwiększyłaś albo nie za bardzo obcięłaś? Ktoś ma przyjść i policzyć za Ciebie?
No i dobrze że masz mnie na czarnej liście. Brawo, wiesz jak używać niektórych funkcji forum, ale nie wszystkich, bo wtedy byś wiedziała że wypowiadałam się na DWA twoje tematy, włącznie z tym, i pierwszy był w marcu.
27 czerwca 2017, 16:34
Havock dał mi dobrą rade nad którą myślę i wiem że zadziała, nie radzi tak jak ty od początku żebym suwała 2500 calorii i nie schudła w ogóle Armara .
W marcu gdy pisałam o tamtym menu byłam kilka pierwszych tygodni na skurczeniu żołądka, był wielkości arbuza. Dodatkowo piłam 5 kubków dziennie babki jajowatej z siemieniem lnianym. Żołądek po 4 tyg sie skurczył a moja dieta wygląda zupełnie inaczej niż tamta gdy zmniejszałam brzuch i stosowałam metodę szoku. Przed dietą zjadałam chyba z 10 tys kalorii, mogłam zjeść pizze XXL a potem stos kanapek z serem żółtym.
Wiem że mój los bardzo leży Ci na sercu wiec cie uspokoję i powiem że nie wypadają mi włosy, mam mocniejsze paznokcie, potrafię ciężko trenować przez godzinę ( nie potrafiłam wejść po schodach ), nie czuję sie zmęczona, senna ani słaba.
Wróciły mi siły, fizycznie i psychicznie - czuję się dużo lepiej. Wygrałam ze słabościami, ze swoją depresją, z niechęcią, z dolegliwościami kolan i kręgosłupa. Moja skóra nie jest juz obwisła, nie mam juz cellulitu, morfologię mam dobrą, suplementuje się tylko vit d3 i B12 z uwagi na to że nie przepadam za mięsem które i tak jadam codziennie. A teraz bądź łaskawa już nie pisać.
P.S Będę wiedziała, liczyłam kalorie od 14 roku życia przez 15 lat, znam wagi i kalorie lepiej od niejednej liczącej osoby. Daj mi już spokój. Raz na zawsze.
27 czerwca 2017, 16:45
Po rozgrzewce robię modelowanie całego ciała, ramiona ( ciężarki ), brzuch, pośladki i nogi jakieś 20 minut, potem kardio, różne, czasami z blenderem ale najczęściej turbo z Luiza Avagyan lub standard full body z primavery, potem sie rozciągam 15 minut bo jestem stara i zeszłam z wielkiej hipopotamicy.Pozostaje jeszcze kwestia celowego treningu. Jesli tluczesz same wydolnosciowe to trening tez bedzie do zmiany.
Jeśli nie masz zdrowotnych przeciwskazań to modelowanie zamieniłbym na porządny trening z normalnym ciężarem, pod okiem doświadczonego trenera. Podniesie to PPM i ruszy zastany metabolizm. Jesli masz 38 lat to różnica wieku między nie jest duża heh :) Grunt to ogarnąć dietę, wejść na stały poziom kcal i ewentualnie później zmniejszać. U większości pacjentów to działa. Jeśli Twoja historia jest długa i skomplikowana- ogarnięcie wszystkiego zajmie więcej czasu. Ważne, by nie panikować, nie zniechęcać się i widzieć cel. Uszy do góry :)
W razie pytań -pisz.
27 czerwca 2017, 16:55
Jeśli nie masz zdrowotnych przeciwwskazań to modelowanie zamieniłbym na porządny trening z normalnym ciężarem, pod okiem doświadczonego trenera. Podniesie to PPM i ruszy zastany metabolizm. Jesli masz 38 lat to różnica wieku między nie jest duża heh :) Grunt to ogarnąć dietę, wejść na stały poziom kcal i ewentualnie później zmniejszać. U większości pacjentów to działa. Jeśli Twoja historia jest długa i skomplikowana- ogarnięcie wszystkiego zajmie więcej czasu. Ważne, by nie panikować, nie zniechęcać się i widzieć cel. Uszy do góry :) W razie pytań -pisz.
Dziękuje, pytań mam mnóstwo ale nie chce zamęczać. Na trenera mnie nie stać, siłowni się wstydzę, kiedys chodziłam do takiej którą całą wynajmowałam, była nieduża ale zawsze coś. Teraz ćwiczę tylko z kilogramowymi ciężarkami przez 10-15 minut. Można znaleźć ćwiczenia o których mówisz na YT ale do trenowania w domu ? Mogę zakupić 2 kg, 3 się boję że stawy nie wytrzymają.
27 czerwca 2017, 17:42
Dziękuje, pytań mam mnóstwo ale nie chce zamęczać. Na trenera mnie nie stać, siłowni się wstydzę, kiedys chodziłam do takiej którą całą wynajmowałam, była nieduża ale zawsze coś. Teraz ćwiczę tylko z kilogramowymi ciężarkami przez 10-15 minut. Można znaleźć ćwiczenia o których mówisz na YT ale do trenowania w domu ? Mogę zakupić 2 kg, 3 się boję że stawy nie wytrzymają.Jeśli nie masz zdrowotnych przeciwwskazań to modelowanie zamieniłbym na porządny trening z normalnym ciężarem, pod okiem doświadczonego trenera. Podniesie to PPM i ruszy zastany metabolizm. Jesli masz 38 lat to różnica wieku między nie jest duża heh :) Grunt to ogarnąć dietę, wejść na stały poziom kcal i ewentualnie później zmniejszać. U większości pacjentów to działa. Jeśli Twoja historia jest długa i skomplikowana- ogarnięcie wszystkiego zajmie więcej czasu. Ważne, by nie panikować, nie zniechęcać się i widzieć cel. Uszy do góry :) W razie pytań -pisz.
P90X lub podstawy w siadzie, leżeniu / wyciągi w zależności od stanu zdrowia. P90 X można znaleźć na torrentach. Z uwagi na to, że rozmawiamy tylko w ten sposób i nie mam możliwości zweryfikowania Twojego stanu warto zasięgnąć opinii fizjoterapeuty lub też lekarza przed podjęciem tej aktywności. Zdrowie ma sie tylko jedno :)
Hantle najlepiej regulowane - stalowe ze zmiennym obciążeniem. Zestaw 20 kg kosztuje ~ 100 zł .