- Dołączył: 2010-10-24
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 1893
25 lutego 2011, 15:01
hej dziewczyny ;) jak wam idzie z dietą? ja mam dziś 4 dzień. 3 pierwsze szybko zleciały i nawet nie miałam ochoty na mały 'występek'

ale dzisiaj ciężko idzie

początek jest zawsze najgorszy.. póki co się trzymam ale mam tak wielką, przeogromną ochotę na coś słodkiego

w tym momencie walcze ze sobą, tym bardziej, że mama kupiła ciasteczka i one tak mnie kuszą

ale znam siebie i wiem, że jak wezme jedno to zjem połowe jak nie wszystkie.. ten post taki troche o niczym ale mam ochote sobie z kimś pogadac o dietach, odchudzaniu i tych sprawach, a moje koleżanki nie za bardzo przepaają z takimi tematami ;p
Edytowany przez .coco. 25 lutego 2011, 15:02
25 lutego 2011, 15:18
Ja od słodyczy wolę mięso i wędliny - eh zgubiło mnie to i dlatego teraz trzeba się odchudzać
- Dołączył: 2010-10-24
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 1893
25 lutego 2011, 15:20
mnie do mięsa aż tak nie ciągnie naszczęście ;p właściwie z tego typu rzeczy lubie tylko parówki z inyka i pierś z kurczaka, a podczas diety poprostu ją gotuje zamiast smażyc w panierce i jest dobrze ;)
25 lutego 2011, 15:22
Jakbym miała zrobić listę ulubionych potraw, to na pierwszym miejscu znalazłby się: kluchy, ryż, ziemniaki, makarony - ex equo ze słodyczami, na drugim miejscu: fast foody. A zgubiło mnie głównie podjadanie. :(
25 lutego 2011, 15:24
a ja jadłam w dużych ilościach jakbym pierwszy raz coś w życiu jadła. A jak byłam mała to jadłam czym częstowali nigdy nie odmówiłam ehh - głupiutka
25 lutego 2011, 15:24
A propos mięsa: mnie moi dziadkowie tuczyli mięchem. Mięcho + tłuste sosy + ryż albo ziemniaki. Co ciekawe byłam chudym dzieckiem, pomimo takiej diety. Co jeszcze ciekawsze: moi dziadkowie cieszą się końskim zdrowiem, a przecież taka dawka cholesterolu powinna już dawno ich zabić...
- Dołączył: 2010-10-24
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 1893
25 lutego 2011, 15:28
no ja jak byłam mała to wręcz odmawiałam jedzenia, miałam niedowagę nawet mama zabierała mnie do lekarza w tej sprawie ;p a teraz? wręcz przeciwnie, jem aż mi się uszy trzęsą :D do tego musze się odchudzac :P za to moja kuzynka wręcz przeciwnie, kiedy była mała była pulchniutka, a teraz szkielecior, je wszystko co popadnie a mimo to nie tyje ;o też chciałabym taką przemianę materii
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Madryt
- Liczba postów: 330
25 lutego 2011, 15:39
Jej.. Ja mam znajomą, która w szkole zjada np. dwie paczki chipsów, 4 batony, 2 lizaki itd., a jest szczupła :P I weź tu uważaj świat za sprawiedliwy:P :D
25 lutego 2011, 15:49
idzie mi ostatnio fatalnie ale biore doope w troki i daje czadu powoli... powolliiii...lool :p
25 lutego 2011, 15:50
ewelina310 - NO DOKLADNIE, ja tez mam taka kolezanke. Nie powiem, ze "je", ona doslownie sie opycha, 3 paczki chipsow, to tamto....bosz :p
25 lutego 2011, 15:50
a jeszcze jak ja cos zjem, np. jedna paczke chipsow to mi dogaduje, ze "OMG TY TO ZJADLAS WSZYSTKO?" ... grrrr.