- Dołączył: 2010-12-30
- Miasto:
- Liczba postów: 297
13 lutego 2011, 21:46
CZEŚĆ Dziewczyny i Chłopaki !
Zapraszam do wspólnego odchudzania! :) 21 marca jest 1 dzień wiosny! Schudniemy do tego czasu.
Zapraszam wszystkich, którzy pragną zdrowo schudnąć.
Zapisujcie się!
Planuję robić coś a'la mała rywalizacja.
Będziemy zapisywać codziennie swoje menu (niekoniecznie),
wykonane ćwiczenia (ile czasu i co),
cotygodniowe tabelki z wagą i pomiarami.
Kobietka lub Pan który będzie miał największy spadek do tego czasu wygra wiele: mówię o satysfakcji z wygranej i straconych kg:)
Tworzę ten temat dlatego, że odchudzanie z kimś sprawia większą radość to po 1,
po 2 nie chcemy przegrywać, a taka rywalizacja każdemu wyjdzie na dobre! Zapraszam wszystkich chętnych, podawajcie swoją początkową wagę i wzrost. Zaczynamy od jutra! :) Edytowany przez JedenastyMarca93 13 lutego 2011, 21:47
- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 382
19 lutego 2011, 09:20
Wczoraj nie miałam kiedy zajrzeć...
A wieć dziś napisze Wam mój jadłospis.
Kefir:
-jabłko
- mandarynka
- marchewka
-jagurt naturalny
Do tego 2 herbaty i pare szkl. wody:)
A przekąski(mały kawałek papryki, kapusty i pomarańczy )
Tak mało bo nie miałam kiedy zjeść.... Razem ok 500kcl
Ćwiczenia:
8 min dziennie ABS
90min tenis
I taka tam gimnastyka ok. 10 min 
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 86
19 lutego 2011, 10:04
Przepraszam, że wczoraj nie napisałam swojego jadłospisu... Zwyczajnie zapomniałam, hehe. A więc podaję go dzisiaj:
Przed śniadaniem: woda mineralna.
Śniadanie: 3 kromki chleba lekkiego graham z pasztetem drobiowym i pomidorem + herbata miętowa => 147kcal.
II śniadanie: mix śniadaniowy (100g jogurtu owoce leśne, 110g startego jabłka) => 131kcal.
Obiad: 250ml zupy serowej z makaronem + 3 pierogi z mięsem + kompot malinowy -> 508kcal.
Kolacja: mix śniadaniowy - dobry też na kolację :D (200g jogurtu owoce leśne, 150g startego jabłka) => 231kcal.
Razem: 1017kcal.
Ćwiczenia: 10min i 25min jazdy na rowerze stacjonarnym.
19 lutego 2011, 10:07
Hejka.Nie mialam kiedy wczoraj juz napisac, bo jak moj Mezus wrocil z pracy to pojechalismy na zakupy i zeszlo nam 3h, wrocilismy po 20, to ogarnianie, kapiel i bylam taka padnieta ze poszlam spac i nawet nie poćwiczylam wczoraj, ale dzis sie wazylam -0,9kg, czyli ok, przez niecaly tydz.
Wetlinka-ja mam tatuaz na kostce, taka bransoletke kolczasta, ale jest jeszcze nie dokonczona, tzn tylko trzeba bylo dokonczyc cieniowanie, ale juz raczej tego nie zrobie, na szczescie nie rzuca sie w oczy ze jest nie do konca pocieniowana, no i kiedys mialam kolczyka w jezyku i w pepku, ale to wszystko raczej mnie krecilo jak bylam nastolatka, teraz juz raczej nie, dlatego juz tego nie mam. ;)
Dobra lece robić jakieś śniadanko i jak zwykle sobotnie porządki. Miłego weekendu !!!
Edytowany przez tusienka24 19 lutego 2011, 10:08
19 lutego 2011, 12:01
wetlinka ja mam 2 tatuaże, ale raczej w typowych miejscach.
na łydce mam demona z gołą babką, a na ramienui skorpiona.
aktualnie chłop mi rysuje wzór na pachwine/udo, wychodzący ponad linię spodni
19 lutego 2011, 14:59
Ja się dzisiaj zważyłam. Nie ruszyło. Ale co się mam dziwić, słabo trzymałam się diety w tym tygodniu:(
Muszę się poprawić:p
A dzisiaj tak:
śn: jajecznica z dwóch jajek ze szczypiorkiem, kromka ciemnego chleba z pasztetem, biała herbatka (350)
II śn: serek wiejski lekki + otręby pszenne malinowe(mniam), kawa z mlekiem i cukrem (330)
a dalej to zobaczymy jeszcze...
19 lutego 2011, 15:37
ja się dzisiaj nie ważyłam, ale dzień cały było mało dietetycznie, więc jutro też się nie będę ważyła ...
wieczorem będą jeszcze drinki, no ale mamy weekend, więc nie ma co żałować. Jak się bawić to się bawić
![]()
dzisiaj było:
chlebek gryczany z serem i ogórkiem
2ś
chlebek gryczany z szynką serem i ogórkiem
o;
miseczka żurku i kromka chleba z ziarnami.
i 2 pączki teściowej gdzieś w międzyczasie
![]()
mniam, moja teściowa robi najlepsze pączki jakie w życiu jadłam.
dobrze że robi je dość rzadko....
planuję jeszcze tylko kolację - warzywa, pewnie kalafior duszony z łyżeczką masła, albo mieszanka Daucy.
z ruchu to tak:
zakupy,
odkurzanie, mycie garów, mycie podłóg, wyrabianie ciacha na chleb, sprzątanie łazienki.
Czyli jakby nie patrzeć trochę spaliłam dzisiaj :)
ale oczywiście będzie teżruch taki bardziej ćwiczeniowy:
zaraz wskoczę na stepper a potem hula hop
19 lutego 2011, 16:19
Wczoraj dobiłam chyba do 1300 kcal, czyli o 300 za dużo, dziś już chciałam grzecznie tysiąc ale...
nie mam apetytu w ogóle.
Zmusiłam się do drugiego śniadania, ale obiad przespałam.
To kara za wczorajsze pewnie. :P
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
19 lutego 2011, 17:27
a ja dziś rano owsianka (rodzynki, otręby, wiórki kokosowe), do tego biała kawa, drugie śniadanie w pracy: jogurt z musli, teraz wciągnęłam omlet, tosta i pomarańcze, a na kolację postaram się zjeść coś lekkiego. wiem, że to cholernie dużo, ale uwierzcie mi, w porównaniu do tego, co pochłaniałam przez ostatnie dwa tygodnie, to jest naprawdę niewiele.
zaczynam dziś 8min legs i 8min buns. zobaczymy, co z tego wyjdzie, bo ja samą dietą się nie odchudzę, ja potrzebuję ćwiczeń :)
a mam pytanie odnośnie owsianki. ile dawać płatków owsianych, żeby to nie była bomba kaloryczna? czy pół szklanki to za dużo?
EDIT: zrobiłam! ćwiczenia na nogi jakoś mnie nie zmęczyły, ale na brzuch! o matko, było ciężko, ale za pierwszym razem zrobiłam wszystko. :)
Edytowany przez wuwuwu 19 lutego 2011, 17:51
19 lutego 2011, 17:54
wuwuwu, pół szklanki płatków owsianych to 200-220 kcal. :)
Ja produkty tego typu ważę i daję 30g otrębów owsianych, co daje 108 kcal. Jak dobrze 'doprawię' owsiankę, to też nie ma mowy o głodzie- własnie rodzynki, orzechy... Ale najlepsza wersja to wersja z bananem!
![]()
Dałam 30g otrębów, wodę do napęcznienia, niecałą szklankę chudego mleka i rozgniecionego banana. Wyszła super słodka, bo ciepły banan ma takie właściwości słodzące.
I nie mogłam jej zmęczyć, taka sytna... A wyniosła mnie jakieś 300 kcal. :)