- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
11 lutego 2011, 17:03
O, wiedzialam, nadzchodzi napad, lodowka wola, ciastka same sie otwieraja batoniki tancza w kolku na stole? I co robic? Nie moge myslec o czyms inny, ani sie zajac, to zarcie zamuje teraz 100% mojego umyslu.
Jakies pomysly?
- Dołączył: 2008-09-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3138
11 lutego 2011, 17:10
mi pomagają ćwiczenia
lekkie pocenie i głód mija
- Dołączył: 2007-01-09
- Miasto:
- Liczba postów: 580
11 lutego 2011, 17:10
moze poogladaj stare zdjecia z herbata czy kawa w rece...albo kapiel...albo idz polataj po sklepach-nacieszyc oko;)...
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
11 lutego 2011, 17:11
Ja staram sie unikac napadu, nie dlatego, ze mogla bym przytyc, napad bierze wrzuty sumienia za reke, i ida ze mna do toalety.
Po tem sa jescze gorsze wyrzuty sumienia, i tak w kolko...
OK, maluje.
Chyba bede sie spowiadac co jakis czas, czy juz zrobilam szturm na szafki czy jescze nie.
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
11 lutego 2011, 17:13
Tak, ja dzisiaj pomaluje wszystko, kazy paznokciec, moze o jakas sciane zachacze, bo mam niekaczoncy sie remont, to moze cos pozytecznego zrobie.
Nie wiem w prawdzie jak matowy roz na scianie sie sprawdzi, ale orginalnie nie znaczy nieladnie.
Chyba :D
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
11 lutego 2011, 17:14
niusia - rozwaliłaś mnie;D
A co do rzucania diety. Powoli i z głową, obejdzie się bez jo-jo. Czy z powodu lęku przed jo-jo mamy się odchudzań całe życie? Ojej, jeżeli zacznę normalnie jeść, dopadnie mnie jo-jo!
- Dołączył: 2007-11-09
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 17175
11 lutego 2011, 17:18
udostępniam swoje pazurki... u rączek i u stópek jak chcesz hehehe
11 lutego 2011, 17:20
Zajmnij się czymś najlepiej..
- Dołączył: 2010-06-24
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 5502
11 lutego 2011, 17:22
Arya, dokładnie o tym mówię. Przy czym wyznaję zasadę "zero diety w ogóle". Nie ma diety, nie ma stabilizacji, nie ma jojo - czysty zysk;)
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
11 lutego 2011, 17:24
W sumie, to calkiem milo, ze sie tu wpisalyscie, ze kazda cos od siebie powiedziala, tak chyba latwiej prowadzic batalie z szafka i lodowka, niz w samotnosci. Wydaje mi sie, ze to jeden z lepszych sposobow zapobiegania bezposrednim starcia w tej nierownej walce.
Samotnie szanse sa niewielkie, bo przeciez kazdy jako jednosc ma slabosci, ktore czasami sa silniejsze od niego.
A Wy mi dzisiaj pomoglyscie, podziekuje wam ladnie wieczorem, jak juz bedzie po wszystkim, OK? :)