- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 września 2016, 22:39
Kilka dni temu przeczytałam artykuł, że 4/5 posiłków dziennie jest kolejnym mitem dietetycznym, gdyż one nie wpływają na tempo przemiany materii. Czy zatem 3 posiłki dziennie to lepsza opcja? Ja szczerze wolę 3, bo frustruje mnie ciągłe myślenie o jedzeniu (a tak miałam przy 4/5)? Czy jakaś osoba mogłaby rozwiać moje wątpliwości, co jest korzystniejsze, bo nie czuję się wystarczająco kompetentna w tym temacie?
10 września 2016, 23:17
.
Edytowany przez 11 września 2016, 12:52
10 września 2016, 23:23
i tak, i nie. Posiłek o wartości 600-700 kcal jest albo dość obfity, albo dość cieżkostrawny. Trzy takie w ciągu dnia dla niektórych przewodów beda do zniesienia, dla innych nie, i tyle. Bo zakładam, ze mówimy o normalnym bilansie a nie głodowym.
10 września 2016, 23:24
Z tego co wiem to mit i już się od tego w dietetyce odchodzi. Coraz więcej osób stosuje Intermittent Fasting. Ja niedawno zainteresowałam się tym tematem i właśnie sobie skombinowałam książkę "2xME". Ale jest też sporo artykułów i filmików na YT.
Poza tym jest to też sprawa indywidualna. W zależności od tego jak kto się czuje po jakiej ilości posiłków. Ja np wolę zjeść 2 porządne bo przy 5 małych czuję cały czas taki niedosyt.
Sporą rolę odgrywa też reakcja insuliny na glukozę. Z tego co ostatnio czytałam to na przykład przy insulinooporności najlepiej spożywać maksymalnie 3 posiłki dziennie, za to już przy cukrzycy 5 małych...
Ja osobiście jeszcze 3-4 lata temu jadłam 2 posiłki dziennie i czułam się dobrze. A potem zaczęłam się zmuszać do 5. Też jest to dla mnie męczące. Ciągłe myślenie o tym, że trzeba coś przygotować, zjeść, pozmywać gary trochę mnie wkurza. Po za tym tak jak już pisałam-nie czuję się najedzona co wzmaga moją frustrację. Pominę już fakt, że od czasu zwiększenia ilości posiłków mimo zmniejszenia kaloryczności-jeszcze bardziej przytyłam :(
11 września 2016, 07:01
No mit. Możesz jeść nawet ich 10 i nic Ci się nie stanie.. Wszystko zależy od bilansu całodniowego czy się zgadza kaloryka itp.
11 września 2016, 07:01
Oczywiście ze to mit. Sprawdza sie u sportowców, ale to zupełnie inna bajka. Ja tez jestem zwolenniczka 3 posiłków, ale nie mogę sobie na nie pozwolić ze względu na bardzo skaczący cukier.
11 września 2016, 07:06
niewazna jest ilośc posilków, ale kalorycznośc. Jesli oczywiscie chcemy schudnąc. Poza tym wazne jest sniadanie, zeby odzywic mozg, potem to juz wedle uznania. Jadłam kiedys tylko obiad i kolacje (nie licząc kalorii) i nie tyłam, ale z wiekiem niestety metabolizm zwalnia i trzeba zadbac o regularnośc posiłkow i odpowiednia kalorycznośc diety.
Nauczyłam sie jeśc pięc posiłków i nie wyobrazam sobie inaczej. Fakt, do sniadania troche sie zmuszam, ale kiedy próbowałam je wyeliminowac i poeksperymentowac z dieta osmiogodzinna, ssało mnie niemiłosiernie i bolała mnie głowa, więc tu jest kwestia indywidualna. Trzeba słuchac organizmu i monitorowac wagę
11 września 2016, 08:15
dla mnie nie ważna jest ilość ale to do czego przyzwyczaisz swój organizm. Jeżeli będziesz jeść regularnie 3 posiłki czy nawet dwa, przyzwyczaisz do tego swój organizm. Ja muszę np jeść często ze względu na woreczek żółciowy. Za długie przerwy w jedzeniu i wieksze posiłki powodują u mnie napady bólu. Kwestia indywidualna ;)
11 września 2016, 08:17
To mit, a nawet może wpływać niekorzystnie na organizm. Po spożyciu posiłku trzustka, wątroba, żołądek uruchamiają cały kaskadowy proces wydzielania hormonów, neuroprzekaźników itp., a to trwa i ledwo wszystko wróci do normy, a tu od nowa musi uruchamiać cały proces. Dlatego lepiej zjeść rzadziej, żeby układ trawienny mógł odpocząć. Ważne jest żeby posiłki były regularne i organizm nie czuł potrzeby odkładania na czarną godzinę, ale czy to będą regularne 2, 3 czy 4 posiłki to nie ma znaczenia.
11 września 2016, 09:59
mit. nie wazna jest ilosc posilkow, ich kalorycznosc i odstepy czasowe. liczy sie zachowanie dziennego limitu. jak nie przekroczysz bilansu, to nie przytyjesz. proste i logiczne. a to jak rozplanujesz sobie posilki, to juz zalezy od Ciebie. posilki dostosowujemy do naszego planu dnia, a nie na odwrot. niektorzy wola zjesc 3 konkretne posilki, a inni wola sobie to rozlozyc na 5-6 mniejszych porcji. i tak i tak jest okej, i nie wplywa w zaden sposob zle na nasz organizm. nie ma tu lepszej i gorszej opcji. dla kazdego inny sposob odzywiania bedzie tym najodpowiedniejszym i nalezy go po prostu znalezc i jesc tak, zeby nam bylo najlepiej. jesli mecza Cie duze porcje (niestrawnosc /wzdecia /gazy /zgaga /bole brzucha) to jedz mniej a czesciej. jesli natomiat jestes w ciagu dnia bardzo zabiegana i nie masz czasu bawienie sie w przyrzadzanie posilkow co 2-3h, to wiadomo, ze Twoje posilki beda rzadsze, ale za to konkretniejsze.
Edytowany przez jablkowa 11 września 2016, 09:59