Temat: od jutra walczymy o siebie!!!

kto jest chętny, by od jutra podjąć ze mną walkę o siebie?
nie mam na myśli konkretnej diety, każdy wie co dla niego najlepiej.
chodzi mi o rozmowy na forum i wspieranie się.
jeśli jest ktoś chętny to napiszmy coś o sobie.
zacznę:

mam 30 lat, jestem szczęśliwą mamą, 
chcę wrócić do wagi sprzed ciąży (zgubić jeszcze 5 kg, które się nie ruszają),
pokazać mężowi, że nie wie co stracił.
poczuć się piękna i zadbana.
mam motywację!! 
ile chcialybyscie w ciagu tygodnia chudnac ?
Ja również się przyłączam ;)  Mam na imię Aneta, kiedyś trenowałam siatkówkę i byłam szczupłą osobą, niestety po zaprzestaniu grania kilogramy stopniowo przybywały i nie potrafiłam nad tym zapanować.. teraz chcę na nowo odzyskać smukłą sylwetkę;) pozdrawiam was i trzymam za nas kciuki
MonikaChuda - W ciągu tygodnia przydałoby się 0,5 kg mniej, żeby osiągnąć cel - 7 kg w dół do czerwca!
tak właśnie w tydzień tracić 0,5-0,7 kg - mnie by to usatysfakcjonowało
w ciagu tygodnia najlepiej byloby od 0,5kg do 1kg..
Jeśli chodzi o słodycze to ja nie mam problemu, od świąt nie jadłam nic słodkiego i nawet mnie nie ciągnie do czekolady, ciastek itp. Teraz mam gości, teściowa upiekła pyszne ciasta, których nawet nie powąchałam i jest mi z tym dobrze:) obiecałam sobie, że moja kolacja będzie składała się tylko z warzyw i owoców. Chleb tylko rano na śniadanie i ewentualnie na drugie:) obiad normalnie a później już warzywnie i to z czym mam największy problem to picie wody, do szklanki wrzucam cytrynkę i jakoś idzie ale lekko nie jest:(
a jak Wy sobie radzicie z tą wodą?? Dużo pijecie??
Pasek wagi

Uu, zazdroszczę z tymi słodkościami, Sagazyga, bo ja powstrzymać się nie mogę

Za to woda - jak najbardziej mi idzie. Dziennie wypijam przynajmniej jedną 1,5 l wodę z Żywca Zdrój (bardzo mi smakuje, sama nie wiem dlaczego) i popijam sobie ją z gwinta, więc ile zechcę i kiedy zechcę  Dodatkowo jeszcze codziennie obowiązkowo jedna szklanka herbatki czerwonej, i jedna zielonej. Więc u mnie najmniejszego problemu nie ma 

ja z piciem herbaty nie mam żadnego problemu. Mogę wypić kilka szklanek ale woda to masakra:( nie dość, że mi nie wchodzi to biegam dosłownie jak kot z pęcherzem przepraszam, że tak to ujmę ale inaczej się nie da: "szklankę wypiję a trzy wysikam" wstaje kilka razy w nocy naprawdę jest to uciążliwe:(
Pasek wagi
moja mama miałam też problem z wodą niegazowaną. zaczęła od gazowanej, a później powoli przerzucała się szklankami na niegazowaną, jej patent to lekko schlodzona, śmieje się, że lepiej jej wchodzi. a co do biegania do toalety, taki urok wody. siedząc cały dzień w domu potrafię wypić 2 butelki po 1,5 litra i wtedy co chwila :DD
jem obiad- kluski rurki z pomidorem, jak zjem coś słodkiego po tym to "się zastrzelę" ;pp
Ja już jestem po obiedzie . ; ) Jak na razie żadnych wpadek . Popijam sobie zieloną herbatkę . I zaraz idę kręcić hula - hop. xD

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.