- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto:
- Liczba postów: 14
6 lutego 2011, 19:42
kto jest chętny, by od jutra podjąć ze mną walkę o siebie?
nie mam na myśli konkretnej diety, każdy wie co dla niego najlepiej.
chodzi mi o rozmowy na forum i wspieranie się.
jeśli jest ktoś chętny to napiszmy coś o sobie.
zacznę:
mam 30 lat, jestem szczęśliwą mamą,
chcę wrócić do wagi sprzed ciąży (zgubić jeszcze 5 kg, które się nie ruszają),
pokazać mężowi, że nie wie co stracił.
poczuć się piękna i zadbana.
mam motywację!!
![]()
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
7 lutego 2011, 16:42
Witam, jeśli nie macie nic przeciwko, dołączę do Was. Ostatnio mam nieciekawe dni, ale jak tylko trochę lepiej się poczuję, zaczynam walczyć. Kilka informacji o mnie: mam lat 21 (za kilka dni), studiuję dziennie i pracuję w dwóch miejscach, mimo to nie bardzo mi się chudnie. ;/
Co do diety - planuję racjonalne odżywianie, liczenie kalorii, ok. 1000-1300, będę także ćwiczyć jak dojdę do siebie i obiecuję, zrobię porządek z udami. :)
- Dołączył: 2009-09-28
- Miasto: Alkmaar
- Liczba postów: 4466
7 lutego 2011, 17:54
U mnie tak jak od stycznia-żadnych wyjątków. Rygor jak sie parzy, ale efekty pomału są widoczne
![]()
Zaraz będę jeść jakieś mandarynki, a potem kolacyjka
![]()
Na razie wypiłam 3/4 litrowego kubka herbatki.
Zmykam, odezwę się później
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto:
- Liczba postów: 14
7 lutego 2011, 19:17
jak się bardzo cieszę, że was jest tyle i możemy się wspierać!!!
ja znalazłam teraz czas by zajrzeć co u was :))
moja księżniczka ogląda bajki, więc ja tu szperam.
dieta, dzień 1 dzisiaj bardzo poprawnie,
więc mały sukcesik!!!
![]()
7 lutego 2011, 19:31
I jak podołałyście?
Ja prawie, prawie, pomijając 2 kawałki ciasta drożdżowego, którego nie mogłam sobie odmówić. ;P
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Waplewo
- Liczba postów: 1661
7 lutego 2011, 19:57
trzymam diete + 2 godz ćwiczeń na silowni oraz 30 min elektrostymulacji;)
7 lutego 2011, 20:07
Pampi88 - zazdroszczę chęci, bo mi to się dupy dzisiaj z fotela ruszyć nie chciało. Bilans na 0.
- Dołączył: 2007-04-23
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 70
7 lutego 2011, 21:04
pokonałam słodkości dziś nic nie było. poszłam się przejść koło 18, żeby nie buszować po kuchni. teraz jestem głodna, ale to uczucie jest boskie hehe.
wieczorne brzuszki przede mną i dzisiejszy dzień udany :)
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1273
7 lutego 2011, 21:08
a u mnie taka masakra dziś, porażka na całej linii. ale zaczynam się zastanawiać, czy ta dieta nie za bardzo pustoszy mój organizm, bo dziś prawie zemdlałam w pracy. co prawda jestem przeziębiona, biorę leki i mam strasznie zapchany nos, może po prostu za szybko wyszłam z łóżka... sama już nie wiem. nie odżywiam się źle chyba, tzn. mogłoby być lepiej, ale bez przesady...
marny nasz dietetyczny los ;)
- Dołączył: 2007-04-23
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 70
7 lutego 2011, 21:19
wuwuwu to na jakiej diecie jesteś, co jadasz w ciągu dnia?