Temat: Do osób, które schudły na MŻ ;)

od roku jestem na mz i schudłam 15kg, jedyny fiz.wysiłek to położenie się na rolettic...ogólnie nie jem wogole pieczywa i ziemniaków, zdarza się że wciagne ale to od święta, jem na małych talerzykach...mam zamiar jeszcze do wakacji 5 zgubic

Ja jem posiłki co 3 godziny średnio kończę jedzenie o 18-19, jadam w miarę normalnie tyle, że ostawiłam słodycze i fast foody. Zaczęłam od marca mam 3 kg mniej

Dlaczego nie jesz ziemniakow?

To na pewno schudniesz.Diabel tkwi w tym bilansie. Moze byc wooniej niz bys jadla czysto ale bedzie

zakładając oczywiście, że dotąd jadłaś 2600. A jeśli jadłaś np. 2200 to masz deficytu raptem 300. Czyli ile potrzeba dni żeby dobić do 7000?

to tylko przykład jak to człowiek chce sobie racjonalizować fakty w stosunku do oczekiwań, dlatego nie sugeruj się tym kompletnie. Po prostu rób swoje i tyle. Z czasem ulepszaj jadłospis rodzajowo, a osiągniesz taką wagę, jak jest Ci pisana i przyzwyczaisz sie do nowego życia tak samo, jak kiedyś przyzwyczaiłas się do starego.

Ja :) wszystko jest w moim pamiętniku.

da się. da się schudnąć jedząc białe pieczywo, pizze, żarcie z maka, słodycze, lody. jasne, nie będzie to zdrowe, ale się da. 

Ale co Ci to da, że ileś osób schudło? Pewnie, że schudło, może nawet większość. Będą się wypowiadać osoby które na MŻ schudły i co z tego? Cieszymy się ich szczęściem, ale jeśli nie chudniesz nic w tym nadzwyczajnego. Ty masz chyba taki charakter, że zamiast działać efektywnie i na bieżąco korygować to co się robi zależnie od efektów wymyślasz jakieś teorie i wymówki, ulegasz obiegowym opiniom.

Są szczęściary które tak schudną, tak samo są tacy, którzy mogą jeść więcej i być szczupli. Są też ludzie z zaburzeniami metabolicznymi z takich czy innych powodów. 

A u mnie MŻ nie sprawdziłoby się choćby dlatego , że nigdy jakoś specjalnie nie żarłam i tyle, czy to się vitalijkowym ekspertkom podoba, czy nie.

jeśli szukasz potwierdzenia, że jeśli będziesz się mieścić w limicie to nie możliwe, byś nie schudła to przykro mi, ale możliwe.

Są ludzie, którzy jeśli nie wyeliminują/drastycznie nie obetną pewnych rzeczy po prostu będą grubi. I tyle. Zdarza się, można z tym żyć, jak bedzie u Ciebie nie wiem, bo i skąd mogłabym wiedzieć. Nie znam żadnych statystyk, ale pewnie zdarza się na tyle rzadko, że narosła masa mitów typu "każdy ma tak, że wystarczy jeść wszystko, ale z umiarem". 

nic dziwnego, że jak komuś się udało to poleca mniej jeść jako remedium. Tyle, że ja poznałam też dużo otyłych filozofek jedzenia mniej, "wszystkiego dla ludzi" i tutaj, i w życiu realnym, które mają zaburzenia hormonalne. Po dwóch latach większość nadal jest gruba i zwala wszystko na choroby/leki itede

Dziś kolejny kg mniej więc lepiej schowaj tę swoje durne teorie nie powiem gdzie. Ja wcześniej jadłam dużo i się nie ruszalam więc działa i udowodnie to za kilka miesięcy :-) pozdrawiam