Temat: pomóżcie , doradźcie.

Witam wszystkich. Jestem tu nowa... Założyłam konto w celu porady. Nie wiem czy ten temat juz był, podobny, w każdym razie musze się doradzić... 
Mam 160 cm wzrostu i obecnie ważę 50 kg.. schudłam 16 kg w na prawdę krótkim czasie.. Jeździłam dużo na rowerku i poza zupą to właściwie nic nie jadłam... No ale nieważne.. niestety moi rodzice ( tak rodzice, a w zasadzie mama) nie zezwalają na dalszą diete... gdyż uważają ze juz wystarczy... chciałabym jednak schudnąc jeszcze 3-4 kg... a niestety nie mogę ćwiczyć, ni jeździć na rowerku stacjonarnym... oto co dzisiaj zjadłam ; pół pomidora i pół cebulki, ok. 300 ml buraczanej zupy, malutkie jabłuszko i garść orzeszków ziemnych .. Dodam, ze nie mam ochoty na jedzenie a jem tylko dlatego aby nie wysłuchiwać że powinnam. po 18stej oczywiscie nie jem, nie słodze, nie jem pieczywa, smażonych rzeczy... Jak sądzicie uda mi się schudnąć, utrzymać i napewno utrzymać ? 
eh chyba nawet nie 400 kcal ;o zależy ile tych orzeszków dokładnie bo reszta minimalną kaloryczność ma.

Słuchaj tu są dziewczyny które ważą po 41kg i one dopiero mają problem bo muszą przytyć żeby żyć a nie mogą bo ciężko im więcej jeść albo się po prostu boją przytyć nawet jeśli chodzi o ich życie ! Zastanów się nad sobą  !
z taką dietą i bez ruchu schudnę te 4 kg odpowie mi ktoś.. jak myślicie ? ;) 
wiem , ze mozecie pomyśleć ze zwariowałam... ale ja nie lubię jeść.. nie wiem jak mam się odżywiać , przez tą diete nabawiłam sie obrzydzenia do jedzenia... myślałam co by zjeść na sniadanie.. patrzyłam na te diety, zaglądam do lodówki i ręce mi opadają bo na nic nie mam ochoty .. 
kurczę, 16 kg w miesiąc, dziewczyno ty sama sobie krzydę robisz, nie odchudzaj się już
16 kg w miesiąc??? Nie rób swojemu organizmowi takiej krzywdy...
Skup się może dziewczyno na tym co się z tobą dzieję i na tym się zastanów bo na tą chwilę widzę że tylko obsesyjnie myślisz o tym żeby ćwiczyć, nie jeść i chudnąć. A wypadało by pomyśleć o swoim zdrowiu.
Oczywiście że jedząc wyżej przedstawioną metodą schudniesz, bo to nie jest jedzenie a głodzenie się tylko doprowadzi cię to do skrajnego wyczerpania, twój organizm zacznie sam siebie zjadać i wylądujesz zamiast w super mini na ulicy w szpitalnym łóżku.
Już nie wspomnę o tym że po takim odchudzaniu skutki zniszczenia sobie przemiany materii będziesz odczuwała wiele wiele miesięcy
Nikt Ci tu nie powie jak masz bardziej schudnąć. Bo nikt Ci nie powie jak masz zabijać swój organizm ;/
Jak dla mnie masz typowe anoreksyjne objawy, jak nie wiesz jak jeść to idź do dietetyka, choć ja osobiście radziła bym w tym wypadku przede wszystkim psychologa.
no nie mam ochoty na jedzenie .. denerwuje mnie bardzo... jedząc boję się , a jak zjem mam wyrzuty sumienia i ciągle się zastanawiam czy nie przytyje... -.- 
chcę schudnąć do 47 
myślę ze jojo nie będzie bo na jedzenie ochoty nie mam wiec.. 
no nie mam ochoty na jedzenie .. denerwuje mnie bardzo... jedząc boję się , a jak zjem mam wyrzuty sumienia i ciągle się zastanawiam czy nie przytyje... -.- 
chcę schudnąć do 47 
myślę ze jojo nie będzie bo na jedzenie ochoty nie mam wiec.. 
no nie mam ochoty na jedzenie .. denerwuje mnie bardzo... jedząc boję się , a jak zjem mam wyrzuty sumienia i ciągle się zastanawiam czy nie przytyje... -.- 
chcę schudnąć do 47 
myślę ze jojo nie będzie bo na jedzenie ochoty nie mam wiec.. 
teraz nie masz. Za chwilę orgganizm się będzie buntował i w końcu puszczą hamulce i zjesz za cała armię i później będziesz mieć wyrzuty sumienia i albo się zrzygasz albo znów będziesz się głodzić. Nie mów nam jak to jest bo my to dobrze wiemy .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.