- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
18 stycznia 2011, 22:50
Tak jak w temacie. Mam zamiar do wiosny zrzucic 6 kilogramów. Mam na to 2 miesiące, więc wydaje się, że będzie to zdrowe. Oczywiście cwiczenia do tego, żeby skóra była jędrna. Nie mam zamiaru byc na żadnej konkretnej diecie. Po prostu nie będę jadła słodyczy, chyba, że sporadycznie. Ogólnie to wszystkie zdrowe produkty, kolacja do 18, 4 posiłki dziennie.
Ktoś ze mną :) ?
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
22 stycznia 2011, 22:06
ja ważyłam tyle jak byłam o 3 cm niższa, a przy teraźniejszym wzroście również tyle nie ważyłam. Jejciuuu jak ja już bym chciała mieć te 6 kg mniej!
Jeszcz enie mam wagi w domu, więc codzienne ważenie odpada. Zawsze się ważę u koleżanki, ale w końcu chciałabym kupić wagę. I stąd moje pytanie, gdzie kupiłyście swoje wagi? Jakie są godne polecenia, ale również nie za drogie?
Edytowany przez kiiwi 22 stycznia 2011, 22:06
23 stycznia 2011, 09:59
Ja kupowałam wagę elektroniczną na allegro. Z przesyłką zapłaciłam coś około 50zł.
Ale w biedronce, w lidlu i innych tego typu sklepach często są do kupienia wagi i naprawdę w przyzwoitych cenach. Chociaż Ty kiiwi we Wrocławiu masz pewnie dostęp do większej ilości sklepów i więszy wybór ;)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Paradera
- Liczba postów: 2365
23 stycznia 2011, 12:12
ja mam wagę elektroniczną zelmer ultra slim. jestem bardzo zadowolona, ale mała uwaga: wagi elektroniczne potrzebują super równej powierzchni dla prawidłowego pomiaru. no i nie wierzę w dodatkowe bajery "% tkanki tłuszczowej" itd, wolę klasyczną wagę, która po prostu waży :))
jak tam Wasze zmagania w walce o 55kg? ja dzisiaj siedzę w książkach i grzecznie trzymam się dietki- taki mam plan
23 stycznia 2011, 14:07
Zjadłam gofra na 2 śniadanie :>
A teraz obiad i 2 malutkie ciasteczka - nie umiem się opanować jeśli chodzi o czekoladę.
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Paradera
- Liczba postów: 2365
23 stycznia 2011, 14:31
żeby schudnąć niestety musisz się opanować :) ale wiadomo niekoniecznie do zera... ja mam ostatnio problem z niedoborem magnezu, zajadam jakieś suplementy diety, ale też kinder czkoladki (jedna ma 70kcal)...
dzisiaj jadłospisik mam taki:
ś: grahamka z dzemem wiśniowym
przekąska 1: kinder czkoladka
przekąska 2: kubek ciepłego mleka z drożdżami
obiad: bitki wołowe, fasolka szparagowa
kolacja: twaróg, pomidorki cherry, koperek
muszę zapisać się na basen!!!!
23 stycznia 2011, 19:13
Dziewczyny, sorry,że nie pisalam, ale dopadło mnie. wczoraj cały dzień kompulsywnego jedzenia, same słodycze, potem "oczyszczanie" wszystkimi możliwymi sposobami, nie miałam nawet odwagi tu wejść i napisać. Cały dzien mialam do dupy z mojej farby blond wyszło mi na głowie ciemno brązowe cos i spierałam wczoraj cały dzień,moczyłam w rumianku i wszysktie inne sposoby przerobiłam.
pisałyście o rozstępach....ja to mam dopiero rozstępy i to wszędzie, uda, biodra, piersi, brzuch....los nie był dla mnie łaskawy...:(
co do piersi to ja po ciąży mam takie,że jak się nachylę to mogę myć nimi podlogę! podniesienie piersi to moje marzenie, choćbym miala wziasc kiedys kredyt to zrobię to! a!!!! i rozstępy też usunę:)
- Dołączył: 2009-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 9992
23 stycznia 2011, 19:33
niestety, moje wymar
zone 55 kilo lekko się oddala
dieta trwa, siłownia entuzjastycznie i skrupulatnie zaliczana
ale biorę lek, aglan, który mi metabolizm rozregulowuje i waga chce szybować jak rakieta w górę
jeszcze mi 5 tabletek zostało
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Paradera
- Liczba postów: 2365
23 stycznia 2011, 20:38
trzeba przetrwać ciężkie chwile, trzymam za was kciuki
- Dołączył: 2010-09-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5459
23 stycznia 2011, 22:23
Najgorszy jest ten początek, trzeba przyzwyczaic żołądek do mniejszych ilości jedzenia. a później już chyba z górki będzie
- Dołączył: 2005-11-07
- Miasto: londyn
- Liczba postów: 30
23 stycznia 2011, 23:18
Ja tez chce sie dolaczyc. Nie pamietam kiedy wazylam 55kg to moje marzenie. niestety dzis nie poszlo mi najlepiej z jedzeniem, bylo duzo slodko i tlusto. Jedyny pozytyw jaki moge odnotowac to to ze bylam dzis godzinke na fitnesie.
Co do piersi to kiedys lubilam swoje, uwazalam je za najwiekszy moj atut, niestety po utracie kilkunastu kg (mam wrazenie ze wiekszosc to spadla wlasnie z piersi) krotko mowiac -wygladaja jak dwa baloniki z ktorych uszlo powietrze. bez specjalnych stanikow nie odwazylabym sie zalozyc czegos z dekoldem, ale jak juz bede slawna i bogata to sobie zrobie boob job hehe