© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 kwietnia 2015, 08:33
Witam!
Mam 165cm wzrostu i ważę 68kg. Dietę zaczęłam dwa tygodnie temu. Trzymam się zdrowego jedzenia w granicach 1200-1500 kcal. Jem regularnie, 4-5 posiłków dziennie. Piję dużo wody mineralnej i każdego dnia ze 2-3 zielone herbaty. Nie słodzę, nie piję gazowanych płynów. Kolację jem około 3 godzin przed snem, śniadanie do godziny po przebudzeniu.
Podaję przykładowy jadłospis, środa:
- serek wiejski z łyżeczką dżemu niskosłodzonego + 5 truskawek: 250 kcal
- pomarańcza + kawa z mlekiem: 140 kcal
- łosoś pieczony w piekarniku + surówka z marchewki i pomarańczy + gotowany zielony groszek: 500 kcal
- jajecznica z 2 jaj i cebulki (smażona bez tłuszczu): 180 kcal
- 2 kromki chleba orkiszowego pełnoziarnistego, cienko posmarowane serkiem almette + chuda wędlina + pół pomidora + 1/4 dużej czerwonej papryki: 300 kcal
RAZEM: 1370 kcal
Czwartek:
- activia naturalna + banan + kawa z mlekiem: 270 kcal
- zupa krem z pora: 100 kcal
- zapiekane warzywa z serem feta: 350 kcal
- sałatka owocowa (pomarańcza, banan, kiwi, jabłko): 300 kcal
- kromka chleba orkiszowego pełnoziarnistego, cienko posmarowana masłem + chuda wędlina + 1/2 jajka + warzywa: 250 kcal
RAZEM: 1270 kcal
Każdego dnia staram się jeść różnorodnie, dzisiaj na śniadanie zjadłam musli z orzechami i mlekiem, a do tego kiwi.
Już sama nie wiem co robić. Przez dwa tygodnie schudłam dokładnie 100g... STO GRAM. Jestem załamana.
Co robię źle? Proszę o wszelkie porady!
Pozdrawiam :)
10 kwietnia 2015, 09:30
hehehe- po to się właśnie ćwiczy na diecie - żeby różnica miedzy ppm a cpm była dostatecznie duża.
10 kwietnia 2015, 10:05
a propos tych dietetykow- wszyscy jakich spotkalam dawali mi zbyt mala ilosc kalorii. jak to sie dzieje? czy na studiach dietetycznych nie ucza o ppm, cpm? to troche przerażające, że tak duzo ludzi ma zle doswiadczenia z dietetykami
sorry za offtop ;)
10 kwietnia 2015, 10:16
Też się zgadzam co do zbyt małej kaloryczności. Jakość diety też nie najlepsza, na diecie ogranicza się węglowodany proste i je rozsądne ilości białka, Ty masz sporo prostych węgli i tak na oko za mało białka. Zdrowych tłuszczów prawie w ogóle nie ma.
10 kwietnia 2015, 10:18
a propos tych dietetykow- wszyscy jakich spotkalam dawali mi zbyt mala ilosc kalorii. jak to sie dzieje? czy na studiach dietetycznych nie ucza o ppm, cpm? to troche przerażające, że tak duzo ludzi ma zle doswiadczenia z dietetykamisorry za offtop ;)
A skąd myśl,że każdy dietetyk ma studia czy choćby kurs?Ja niedawno się dowiedziałam,że wystarczy otworzyć działalność gospodarczą i jest się dietetykiem.Większość z nich ma taki sposób na zarobek-dieta poniżej PPM-szybkie schudnięcie-polecenie znajomym.A później jojo-obwinianie się-powrót do niego...
10 kwietnia 2015, 10:29
A skąd myśl,że każdy dietetyk ma studia czy choćby kurs?Ja niedawno się dowiedziałam,że wystarczy otworzyć działalność gospodarczą i jest się dietetykiem.Większość z nich ma taki sposób na zarobek-dieta poniżej PPM-szybkie schudnięcie-polecenie znajomym.A później jojo-obwinianie się-powrót do niego...a propos tych dietetykow- wszyscy jakich spotkalam dawali mi zbyt mala ilosc kalorii. jak to sie dzieje? czy na studiach dietetycznych nie ucza o ppm, cpm? to troche przerażające, że tak duzo ludzi ma zle doswiadczenia z dietetykamisorry za offtop ;)
No dokładnie, wystarczy jakiś programik, drukuje się gotowce i biznesik się kręci :)
10 kwietnia 2015, 10:43
Tylko wiecie co jest dziwne? Obliczając CPM wychodzi mi jakieś 1800 kcal (ppm pomnożone przez współczynnik 1,2 dla siedzącego trybu życia).Poczytałam na kilku stronach i wszędzie piszą o tym, że aby schudnąć trzeba od CPM odjąć 20% zapotrzebowania, albo około 400-500 kcal.Odejmując 20% wychodzi 1440 kcal, odejmując 500 kcal wychodzi 1300 kcal.To co o tym w końcu sądzić? Obie te wartości są poniżej ppm.
Dlatego bez aktywności fizycznej nie chudnie się szybko. Redukcja 20% to duża redukcja. Jedz powyżej PPM.
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 10 kwietnia 2015, 10:44
10 kwietnia 2015, 10:57
wybaczcie, ale jak mozna stawiac tezę ze ktos nie chudnie bo za mało je. jak sie je za mało to sie chudnie za szybko, a nie na odwrót. osobiście również radzę ci podnieść limit kaloryczny do co najmniej 1500kalori, bo wtedy nie beðziesz obsesyjnie myśleć o diecie. Ale piszesz że to dopiero dwa tygodnie, wiec może w dniu zaczęcia odchudzania ważyłaś się rano a ostatnio zważyłaś się wieczorem, albo jesteś przed okresem(mozna wtedy nawet 2 kg więcej ważyć)
10 kwietnia 2015, 11:03
wybaczcie, ale jak mozna stawiac tezę ze ktos nie chudnie bo za mało je. jak sie je za mało to sie chudnie za szybko, a nie na odwrót. osobiście również radzę ci podnieść limit kaloryczny do co najmniej 1500kalori, bo wtedy nie be?ziesz obsesyjnie myśleć o diecie. Ale piszesz że to dopiero dwa tygodnie, wiec może w dniu zaczęcia odchudzania ważyłaś się rano a ostatnio zważyłaś się wieczorem, albo jesteś przed okresem(mozna wtedy nawet 2 kg więcej ważyć)
A wiesz co się dzieje jak spowalnia metabolizm? Nie? To radzę poczytać :D.
Kapuczino ty się zawsze czepiasz, a nie pomyślałaś, że większość rad jest dawana na podstawie własnego doświadczenia, albo poparta wiedzą elementarną na temat odżywiania (bo to jest wiedza podstawowa)? Kiedyś w innym temacie napisałam z wyjaśnieniem, dodałam, że ja po pewnym czasie na 1000 kcal nie chudłam, a po dłuższym okresie takiej diety tyłam na 1200 (szok! jak to sie działo skoro jadłam tak mało?). Oczywiście też się przypieprzyłaś, jakbyś miała klapki na oczach, bo dzień bez tego dniem straconym, ale co ja tam wiem...
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 10 kwietnia 2015, 11:06
10 kwietnia 2015, 11:10
kapuczino, lekturka na dzisiaj :) -> LINK Jak dalej nie wierzysz to przejrzyj forum, pełno jest takich przypadków kiedy ludzie jedzą w okolicach 1000-1400 kcal i nie chudną albo chudną a potem mają kilkumiesięczny zastój. Takich przypadków kiedy ktoś zwiększył kaloryczności na redukcji i waga zaczęła spadać też jest sporo.
10 kwietnia 2015, 12:25
No tak, kapuczino jak zwykle zabłysła wiedzą....
Tak jak piszesz laliho, dzień bez jej eksperckiego wtrętu dniem straconym!
