Temat: Dzieczyny pro-ana

jesz 3 razy tyle czyli rozumiem, ze 1200 kcal ma Twoj jadlospis? nie dziwie sie wiec, ze chodzisz glodna ..

Nie napisałam że tyle jem, kiedyś przez 3 dni jadłam 1200kcal i byłam cholernie głodna.

kiedys odchudzalam sie dieta 500 kcal (sami proszki cambridge) przez 8 tygodni (oczywiscie skonczylo sie jojem) , nie mialam anoreksji, ale sadze ze mechanizm podobony w trakcie diety, - im mlodsza dziewczyna tym silniejsza sila wola posunieta do tego stopnia, ze faktycznie w trakcie diety nie czulam glodu (dzis robie sie glodna na sama mysl ze moglam tylko to jesc);) "Psychika" potrafi wylączyć uczucie glodu.

Powiem Ci tak, niekoniecznie trzeba jeść 500kcal i byc głodnym. Organizm po pewnym czasie przezwyczaja sie do tak malej ilości jedzenia i po prostu zwalnia Ci metabolizm. Nie masz siły nawet zawiązać butów. Niby ja jadłam po 1500-600kcal ale ćwiczyłam po1,5-2,5h, a wstawałam do szkoły o 5tej i wracałam o 16, wiec cały dzień był w biegu i rozwaliłam sobie nie tylko ciało, ale także psychike. Polecam racjonalne żywienie i zdrowe podejście do tego, bo można wejść w niezłe bagno. Sama mam nadzieje, że z niego teraz wyjde.

Dawno temu, mając tak z 16 lat, byłam na diecie 800 kalorii i wytrzymałam na niej dobre 3 miesiące. Po kilku pierwszych dniach organizm się przyzwyczaił i uczucie głodu się skończyło, tylko wiecznie chodziłam wkurzona, ucierpiała na tym moja cera i włosy. Niemniej, nie polecam, jojo i tak mnie dopadło, jak tylko zaczęłam jeść lekko powyżej kreski.

Tia.

A ja czytałem pro - anal... jakakolwiek dieta która celuje poniżej ppm nie ma racji bytu:)

No to Ci powiem, że jakieś sto lat temu sama motylkiem byłam, ale utyłam ;p 400 kcal ,... 400 kcal jest jeszcze w porządku. Ja " jadałam" 200 kcal co drugi dzień ... w sensie 200 kcal, a następnego dnia nic, a potem znowu 200 kcal.

\Byłam kiedyś kilka dni na głodówce... przed szpitalem (konieczna była) - pierwsze kilka godzin masakra oczywiście, ale potem dużo łatwiej... 3 dnia już bez problemu...

najtrudniej moim zdaniem, jest jeść tylko trochę mniej niż się potrzebuje... bo jak się nie je prawie nic, to głód znika po jakimś czasie...