- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 grudnia 2014, 09:59
Dzień dobry,
Wróciłam na Święta do domu i przeżyłam totalny szok stając na wadzę. W około 2 lata przytyłam aż 17 kilogramów- z 55 do 72. Wiem, że czynnikiem który na to wpłynął było zamieszkanie z moim chłopakiem, nie żałujemy sobie na jedzonko, facet lubi dużo i pysznie zjeść a gotowanie osobnych posiłków chyba mnie przerasta. Nasza dieta w dużej części składa się niestety z makaronów z tłustymi sosami, z zapiekanych ziemniaków, z smażonego mięsa. No i ruchu oczywiście jak na lekarstwo- dużo nauki na studiach i brak motywacji.
Chciałabym zdrowo i w miarę tanio zrzucić kilka kilogramów, moja pupa stała się ogromna, celulit na udach i pupie jest bardzo widoczny. Oczywiście wiem, że trzeba zmienić dietę i zacząć ćwiczyć ale ja nie z tych co będą głodować żeby schudnąć, moją największą słabością są słodycze.
Co do diety- myślę, że jakoś damy sobie radę, chciałam natomiast prosić o wskazówki jaką aktywność fizyczną zacząć przy kiepskiej kondycji mając na celu zrzucenie centymentrów w pupie i udach i wygładzenie skóry. Jakieś zestawy ćwiczeń? Bardzo lubię pływać ale jest to niestety dosyć spory wydatek bym mogła regularnie pojawiać się na pływalni. Pomóżcie proszę, widzę po sobie, że strasznie się zapuściłam, gorzej się czuję i nie mam energii, muszę coś zmienić!
28 grudnia 2014, 17:36
Tez przytylam wiążąc sie ze swoim wczesniejszym chlopakiem milosnikiem nocnego jedzenia fast foodów. Ale opamietalam sie szybko bo po 5 kilogramach na plusie. Przede wszystkim staraj sie jesc jak najmniej przetworzone produkty. Powiem ci na czym bazuje moja dieta moze cos cie natchnie:P Warzywa, drób, podroby, wołowina, ryż, kasza jaglana i gryczana, ziemniaki, ryby, nabiał (oprocz mleka bo nie moge), jaja, nasiona, pestki, orzechy. W mniejszej ilosci: Owoce, owoce suszone, wlasnej roboty mus jablkowy. To chyba wszystkie produkty jakie wykorzystuje. Ty mozesz dodac jeszcze ciemny chleb i inne kasze np. jeczmienna oraz makaron razowy, a jesli lubisz pizze to przygotuj ja sama raz na dwa tygodnie pamietaj by ciasto bylo cienkie. Ruszaj sie, szybkie marsze, gotowe programy na yt. Cokolwiek byle sie ruszac. I dwa razy w tygodniu rób peeling, codziennie smaruj cialo balsamem oraz pij przynajmniej 2 litry wody. Najgorszy jest pierwszy tydzien potem juz jest lzej, a gdy zoabczysz pierwsze efekty to w ogole +1000 do motywacji ;) Powodzenia
29 grudnia 2014, 10:22
Myślę, że pierwszym krokiem w ogarnięciu swojego ciałka musi jednak być zakupienie wagi. Tak, nie ważyłam się co najmniej od roku bo w domu wagi nie mamy. Chociaż tak szczerze mówiąc ja nie jestem z tych co traktują jakieś cyferki za wyrocznie swojego wyglądu, bardziej chciałabym po prostu zrzucić centymentry z pupy i ud no i pozbyć się celulitu. Wiem, że to wymaga czasu, nic na hura się nie zrobi- tak jak radzicie zacznę od zwiększenia ilości posiłków a zmniejszenia porcji. Może nie jadam identycznych porcji jak mój chłopak ale to fakt, że są one stosunkowo duże. Moją zmorą jest też podjadanie między posiłkami bo zwyczajnie robię się głodna- myślę, że jest to efekt tego, że jadam jeden ogromny posiłek dziennie i 1-2 małe- nic dziwnego, że przed i po sytym obiedzie szybko zaczyna ssać w żołądku... Poza tym mam bardzo zwolniony metabolizm...
No nic, silne postanowienie poprawy jest tylko jak tu się opanować gdy naokoło mnóstwo świątecznych pyszności i typowo studencki pizzowo-chipsowy stywester przede mną?
29 grudnia 2014, 10:48
Oczywiście, że w lustrze to zauważyłam, jednak nie sądziłam, że jest aż tak źle... Myślę, że to wejście na wagę było dla mnie takim ciosem, którego potrzebowałam, żeby znaleźć w sobie motywację, by w końcu przejrzeć na oczy i się ogarnąć.
29 grudnia 2014, 22:47
Ja z kolei od kiedy zamieszkałam z facetem, trochę schudłam (obecny wzrost wagi niewiele ma wspólnego z jedzeniem, niestety). A to dlatego, że to głównie ja gotuję, sama decyduję co zjemy danego dnia na obiad, i często są to dania zdrowe, dietetyczne, znacznie mniej kaloryczne z kuchnią obu naszych mam. No i na szczęście on lubi taką kuchnię, nie przeszkadza mu obiad złożony z np. gotowanej piersi kurczaka, kaszy gryczanej i grillowanych warzyw.
Swoją drogą, autorko tematu - zauważałaś już wcześniej że zrobiłaś się grubsza, tylko nie sądziłaś że to ''aż tyle?!'', czy w ogóle nie zauważyłaś wzrostu wagi?:D Ja taki skok zaliczyłam w gimnazjum, między 1 a 3 klasa przytyłam 14kg (53-67kg). I nawet tego nie zauważyłam, bo wtedy mama kupowała mi ubrania i nie patrzyłam na ich rozmiary nawet :p
Edytowany przez comfy 29 grudnia 2014, 22:49