Temat: Zamieszkałam z chłopakiem- przytyłam 17 kg

Dzień dobry,

Wróciłam na Święta do domu i przeżyłam totalny szok stając na wadzę. W około 2 lata przytyłam aż 17 kilogramów- z 55 do 72. Wiem, że czynnikiem który na to wpłynął było zamieszkanie z moim chłopakiem, nie żałujemy sobie na jedzonko, facet lubi dużo i pysznie zjeść a gotowanie osobnych posiłków chyba mnie przerasta. Nasza dieta w dużej części składa się niestety z makaronów z tłustymi sosami, z zapiekanych ziemniaków, z smażonego mięsa. No i ruchu oczywiście jak na lekarstwo- dużo nauki na studiach i brak motywacji. 

Chciałabym zdrowo i w miarę tanio zrzucić kilka kilogramów, moja pupa stała się ogromna, celulit na udach i pupie jest bardzo widoczny. Oczywiście wiem, że trzeba zmienić dietę i zacząć ćwiczyć ale ja nie z tych co będą głodować żeby schudnąć, moją największą słabością są słodycze. 

Co do diety- myślę, że jakoś damy sobie radę, chciałam natomiast prosić o wskazówki jaką aktywność fizyczną zacząć przy kiepskiej kondycji mając na celu zrzucenie centymentrów w pupie i udach i wygładzenie skóry. Jakieś zestawy ćwiczeń? Bardzo lubię pływać ale jest to niestety dosyć spory wydatek bym mogła regularnie pojawiać się na pływalni. Pomóżcie proszę, widzę po sobie, że strasznie się zapuściłam, gorzej się czuję i nie mam energii, muszę coś zmienić!

Co do zdrowej diety, to polecam  qchenne inspiracje - świetnie prowadzony blog.

Pasek wagi

madziutek.magda napisał(a):

Co do zdrowej diety, to polecam  qchenne inspiracje - świetnie prowadzony blog.

Popieram.

Weszłaś na wagę pierwszy raz od  2 lat???

witaj w klubie coś w tym jest że tyje się przez chłopaków :D mnie z 70kg zrobiło się 80 w rok dzięki fast foodom zjadanym na noc z moim facetem ;) łatwo powiedzieć, że można przecież odmówić ale to kusi, na szczęście staram się to ogarnąć. Ja z 0 kondycją zaczynam od ćwiczeń na urządzeniu Gazelle Freestyle ;)

Pasek wagi

ale przecieŻ można jeść to samo, tylko pytanie czy wasze talerze wyglądają tak samo? Ta samo dużo nakładasz? Bo facet raczej więcej je.

Zgadzam sie z sadcat :D też odkąd poznalam swojego faceta to przytyłam. Dlaczego? Żarłam dokladnie takie same porcje jak on. Jak pizza to dokładnie na pół, jak talerz makaronu, to na pół, wszystko tak samo. Kobieta potrzebuje mniej. Jak zaczęłam sobie stopniowo odejmować i jemu dodawać to się wreszcie ma waga ustabilizowała, a on przestał chudnąć.

ja mam ten sam problem, przytyłam 20kg w prawie dwa lata, bo zamieszkałam z facetem i jemy tłusto, kalorycznie i wszystko na pół :( próbowałam gotować jakieś dietetyczne dania, ale mu nie smakują [mi cholera też nie, ale ja bym się jakoś zmusiła gdyby nie to jego marudzenie]. może faktycznie będę jadła to samo, tylko mniej - tylko to będzie ciężkie, bo te niedietetyczne dania są dobreee (szloch)

Mój mąż też lubi sobie pojeść, jego ulubionym daniem jest lasagne...Ale ja przy nim schudłam. Trzeba się pilnować, nie jeść tyle co mężczyzna, bo będziemy wyglądać jak on. Ja mojego od nowego roku będę odchudzać, bo tak polubił moją kuchnię, że z 77 wskoczył na 85 w ciągu roku, co wydaje mi się niezdrowe (jemu nie). Nie poinformuję go o tym, mam zamiar po prostu sprytnie odchudzić mu posiłki, tak żeby się nie połapał że jest na diecie. Mam nadzieję, że się uda. A co do autorki, na wstępie proponuję trochę skurczyć żołądek. Jeść co 3 godziny małe porcje. W pierwszym tygodniu będzie trochę ciężko ale potem organizm się przyzwyczai. Na wszystko jest metoda. Ja doszłam do takiego stanu, że z miłośnika słodyczy i czekolady teraz nawet nie muszę sobie ich odmawiać, bo wydają mi się strasznie słodkie i już nie smakują tak jak kiedyś. Startowałam z 78, ważę 60. Odradzam diety cud i specjalne gotowanie dla siebie. Stosowałam, byłam zmęczona i zła że nie mogę jeść tego co wszyscy. Mogę, pewnie że mogę, ale w mniejszej ilości. Co do aktywności to polecam dużo...miłości. Skuteczne i bardzo przyjemne:)

Teraz to już pewnie za późno na takie rady, bo pewnie będziesz chciała pozbyć się balastu w miarę ekspresowo (przynajmniej większość zaczynających odchudzanie wychodzi z takiego założenia), ale powiem Ci tak: ja zaczęłam małymi krokami, raz zdrowo, raz niezdrowo, zamieniając coraz więcej posiłków na zdrowe, a zdrowe żarcie wcale nie jest niesmaczne, trzeba jedynie pogłębiać wiedzę, czytać blogi kulinarne i gotować, co wymaga czasu i chęci w zdobywaniu wiedzy o zdrowym odżywianiu, eliminowaniu złych nawyków. Mój facet jakoś nie oponował, jak miał do wyboru zdrowy obiad lub nic. Jak zaczęłam być wegetarianką też jakoś tego nie odczuł. Można i naprawdę da się, tylko powoli. Nie pamiętam, żeby w ciągu ostatnich 3 lat marudził, że chce smażone kotlety schabowe czy Mc Donalda, nawet przestał smażyć ukochane frytki od niedawna oraz jeść pizzę z białej mąki, (te dwa ostatnie złe nawyki odrzucił chyba już ze względu na mnie, bo mam cukrzycę ciążową i nie mam wyjścia, muszę się odzywiać już tylko i wyłącznie zdrowo:(, a uwielbiam frytki w cąży;))

Też przytyłam mieszkając z nim na początku, w bardzo krótkim czasie, ponad 10 kg. On oczywiście tylko ze 2 kg, co mu wizualnie wyszło na dobre. Żarliśmy głównie na mieście, głównie fastfoody, głównie poruszając się samochodem. Tryb życia nam się nie zmienił zanadto, nie jesteśmy przesadnie aktywni, ale jesteśmy zdrowsi i mamy dobrą wagę bo zmieniliśmy dietę. 

Generalnie, jesteśmy 6 lat razem, 2 lata było grubo;) i niezdrowo, ale w ciągu tych dwóch, trzech lat się zmieniało, w rezultacie dość szybko zrzuciłam nadbagaż (w około 4-5mcy), potem zaczęłam sobie stabilizować wagę i sylwetkę zdrowym odżywianiem, i nie mam w ogóle problemów z tyciem. Ciało fajne, zniknął cellulitis i to wszystko praktycznie za sprawą zmiany odżywiania (+ jakaś aktywność fizyczna, ale nie wyczerpująca typu rower czy spacery)Jeszcze fajnie by było więcej się ruszać, ale do wszystkiego trzeba dojrzeć...

Pasek wagi

Ja też zaczęłam tyć odkąd zamieszkałam z facetem, ale na szczęście obudziłam się, jak zobaczyłam +5kg. Teraz już odzyskałam poprzednią wagę.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.