- Dołączył: 2010-12-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 151
3 stycznia 2011, 13:00
Tak ostatnio się zastanawiałam jak długo jesteście na diecie kochane vitalijki?
Ile przez ten czas kg udało wam się zrzucic?
Ja stosowałam dietę około 2 miesięcy- rezultat około - 10 kg.
Teraz znów walczę o kolejne - 10 kg.
A jak to jest u was?
Ps. Ciekawosc narodzila się we mnie odkąd przeczytałam wątek jednej z was ( ponad 10 miesięcy na diecie i - 80 kg). Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że taki wynik jest osiągalny oraz, że tak długo można byc na diecie. A jednak:)
- Dołączył: 2008-01-22
- Miasto: Koniec Świata
- Liczba postów: 20167
3 stycznia 2011, 13:46
Dieta to styl życia. Sposób w jaki będziesz jeść już zawsze. Bo inaczej sensu nie ma
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: -
- Liczba postów: 5619
3 stycznia 2011, 13:47
Jestem na diecie od lutego/marca 2009. Od tego czasu schudłam ponad 20kg, niestety potem przez bulimię z 49 skoczyłam na 58. Teraz już ważę 54,5 i zamierzam dojść do 50-52kg
3 stycznia 2011, 13:52
Jaka znów dieta? po prostu dbanie o swoje ciało :) ja jestem od 3-4 dni i -2kg z czego większość to woda więc :D
3 stycznia 2011, 13:55
od pierwszego tygodnia kwietnia - -23 kg.
- Dołączył: 2009-12-11
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 1106
3 stycznia 2011, 13:57
Dieta?Trzeba przez całe zycie zdrowo sie odzywiac.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4138
3 stycznia 2011, 13:59
od 15 marca 2010 - 26 kg ;)
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
3 stycznia 2011, 14:03
ja mialam kilk prob odchudzania i nie wiem jak to w tym momencie przeliczyc - niesttey choruje i przyjmuje sterydy ,kotre bardzo utrudniaja mi zycie w odchudzaniu .... raz juz pozadnie sie odchudzilam ale i tak na dzien dzisiejszy waze najmniej od kad pamietam czasy grubasa....
w kazdym razie od setki do 3/4 setki zajeli mi dochodzenie z 1,5 roku w sumie wiec kawal czasu ale w grudniu nie spejalnie trzy,al sie diety w wwekkendy wiadomo swita i inne okazje... ale 2 dzien walcze marzeniem mym jest dojsc do wagi ponizej 70 kg a potem stabilizacja bo wiem po swojej dieci ,ze jak bede mogla jesc kolo 1800-2000 kcal to bede chodzic najedzona ;) teraz tez nie chodze specjalnie glodna ale zawsz ebym cos dojadla;p wiec juz czekam i czekam by zaczac stabilizacje dlatego teraz robie akcje trzymania dobrej diety do moich urodzin (24 stycznia) i wtedy bede podejmowac decyzje co dalej...a i poki co widze ,ze bardzo trudno mi zejsc ponizej 75 kg - hmm nie wiem czmeu kiedys taka granica bylo 84 kg.....musze przeczkac
Edytowany przez stazi24 3 stycznia 2011, 14:05
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Na Płaskim
- Liczba postów: 121
3 stycznia 2011, 14:23
Zdecydowanie popieram, że dieta to zmiana stylu odzywiania. Na całe życie.
Ja odrzuciłam konserwanty, chemię, żywność przetworzoną, rzeczy typu "fast food". Nie umiem oprzeć się cukrowi. I czasem mi się zdarzają wpadki typu cukierek, kawalek ciasta. Ale są to wpadki. A nie codzienność.
Na poważnie z dietą i dietetyczką od koniec sierpnia, początek września.
4 miesiące i prawie -12 kg.
Zrzucić jest łatwo. Gorzej później utzrymać. I dlatego ja zmieniam swoje nawyki żywieniowe.
Nie trzymałam diety jedynie w tym okresie świątecznym, bo nie miało to najmniejszego sensu. Tzn. pozwoliłam sobie na coś wiecej. Większa porcja obiadowa, więcej słodyczy. Ale w efekcie tylko 0.8 na plusie :)
Nastepny "kryzys" na Wielkanoc:)
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 610
3 stycznia 2011, 14:24
Po pierwsze dieta to słowo określające sposób odżywiania się. Są inne diety niż odchudzająca! Dietą jest też jedzenie wszystkich posiłków w macdonaldzie, po prostu niezdrową. Po drugie nie każda dieta odchudzająca to katowanie się i głodówka. Czy ludziom naprawdę tak potrzebne jest jeść niezdrowe rzeczy? Ja nie pilnuję się jakoś szczególnie, ale na pewno są osoby które po prostu nie jedzą nic niezdrowego (ale na przykład lampka szampana, czy kawałek czekolady są zdrowe raz na jakiś czas). A zdrowy tryb życia to nie jest odbieranie sobie czegoś w życiu, w ten sposób właśnie się zyskuje - lepsze samopoczucie, wygląd, kondycję i do tego większość chorób omija ludzi, którzy o siebie dbają. Tak się żyje po prostu przyjemniej.
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 610
3 stycznia 2011, 14:31
pragnienie10 - ty sobie nie wyobrażasz jak można nie jeść nic nie zdrowego, a ja na przykład nie wyobrażam sobie, jak można objadać się fast-foodami, nie jeść w ogóle warzyw innych niż pomidory w ketchupie, zajadać się czymś ociekającym tłuszczem i wpędzić się w otyłość, cukrzycę, miażdżycę, zwyrodnienia stawów... dla mnie to nie byłoby życie, nie móc się ruszać, pójść na długi spacer - nie móc cieszyć się życiem w pełni. Poza tym wiem jak źle takie jedzenie działa na organizm. Kiedy zjadam jakieś chipsy itp to potem to sążnie odchorowuję.