- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 listopada 2014, 23:36
Przed dołączeniem do Vitali wydawało mi się to normalne, jedzenie 800kcal na diecie. Nie czuje się głodna ani osłabiona. Ale kiedy usłyszałam opinie tutejszych pań jestem zdezorientowana. Mówicie że to głodówka, że się wyniszczam a ja w ogóle nie czuje się źle. Potrafie te 800 kcal rozłożyć na 6 posiłków, którymi się na jem i jeszcze pójść na zumbe/fitness./pilates. Coś jest ze mną nie tak?
3 listopada 2014, 23:45
Zakładasz trzeci temat o tym samym. Nie tak jest to, że masz nikłe pojęcie o odżywianiu, nawet nie dostarczasz organizmowi energii do jego podstawowego funkcjonowania. Masz 17 lat to póki co nie czujesz skutków, ale rób tak dalej a poczujesz, szczególnie jeśli się wspomagasz jakimiś dodatkowymi środkami.
3 listopada 2014, 23:45
Niczym się nie wspomagam :)
3 listopada 2014, 23:49
Zepsuty metabolizm. To, że nie czujesz głodu nie oznacza, że nie głodzisz organizmu. Nie dostarczasz nawet wystarczającej energii do pracy organów wewnętrznych, do tego ćwiczysz. To jest prosta droga do szpitala i ja serio nie jestem złośliwa, nie stalkuję Cię :D
Zainteresuj się, poczytaj o podstawowej przemianie materii, znajdź kalkulator, poniżej tego nigdy nie powinno się schodzić.
A skutki pojawią się z czasem. Kiepska cera, wypadanie włosów, utrata miesiączki, problemy hormonalne - kwestia braku tłuszczów w diecie, kobieta powinna spożywać średnio 1g na kg masy ciała.
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 3 listopada 2014, 23:59
3 listopada 2014, 23:59
Nie czujesz się źle, ale do czasu. Do czasu kiedy będziesz miała krwotok z nosa taki, że zaczniesz się zastanawiać kto z bliskich "jakby co" ma Twoją grupę krwi, zasłabniesz na ulicy, albo obudzisz się z wenflonem w obolałej łapce na SORze, gdzie przemiła lekarka zacznie na Ciebie wrzeszczeć "wyprostować rękę, bo kroplówka nie schodzi".
4 listopada 2014, 00:24
poogladaj sobie programy o anoreksji, duzo os twierdzi ze na poczatku nie czuja glodu, a euforie, a potem nachodzi oslabienie w pozniejszym stadium, gdzie organizm juz nie ma z czego czerpac energii
4 listopada 2014, 01:46
Do czasu, ja też na 1000 kcal a później na mniej niż 1000 kcal czułam się dobrze, dopóki nie straciłam okresu i nie nabawiłam się niedoborów a co za tym idzie anemii i arytmii. Do tego doszły problemy hormonalne. Też nie czułam głodu. Organizm ludzki jest cwany, potrafi sobie radzić w stanach głodówek i to całkiem nieźle ale z czasem robi się coraz gorzej. Pamiętaj, że paląc mięśnie palisz też najważniejszy mięsień w swoim organiźmie - serce.
4 listopada 2014, 06:39
Taak ;) Ja się czułam świetnie jedząc co drugi dzień 500 kcal, pijąc tabletki silnie moczopędne, prawie nie pijąc ( by nie zwiększyć masy ciała), wymiotując po każdym większym posiłku i po 2 godzinach intensywnej jazdy na rowerku ,będąc owiniętą folią.
Powiem tak .. kiedy wrócił rozum, gdy ktoś łaskawy w pewnym momencie zbierał mnie z chodnika, to zdrowie już nie wróciło. Nie wspominając już o takich gównach jak totalnie rozpie... metabolizm .Bardzo pogorszył mi się wzrok, mam wszystkie trzonowe zęby do wymiany, obrzydliwe rzadkie i suche pejsy... a z poważniejszych : osteoporozę,stan podchodzący pod niewydolność nerek- prawie nie sikam, choć teraz piję wodę. Mam też arytmię serca z tachykardią napadową, wahanie ciśnienia , hiperkalcemię i anemię . Nie mogę jeszcze prawdopodobnie bardzo długo zdawać krwi... I nie wiem czy nie dorobilam się czegoś jeszcze fajniejszego, bo, aż boję się iść do lekarza na kolejne badanie kontrolne. Także .. pozdro, może zajedziesz tam, gdzie ja jeszcze nie dotarłam : do kostnicy.
Edytowany przez Kingyo 4 listopada 2014, 06:45
4 listopada 2014, 08:38