Temat: Mja osobista tragedia

wzrost 154 cm. Waga na dziś: 64.5 kg Wiosną schudłam z tej samej wagi do 59 kg. 5 kg mniej mnie było. Dzis waga odzyskana, czuję jak tłuszcz uciska mi żołądek. Nie wytrzymam nerwowo. do wiosny 15 kg mniej ma mnie być. wykurwię ten tłuszcz, jak licho miłe!!
Moim zdaniem, to nie czepia się Ciebie teściowa, bo takiej nie masz, a chłopakowi jak się nie podoba to jego problem, bo nie wie co traci!
A t nie dramatyzuj, bo 64kg, to jeszcze nie dramat.  Schudnij, ale nie 15kg :) 
> > Jesteś kobietą z wrodzoną klasą i wysoką
> kulturą> osobistą :)Popieram. Swietne slownictwo


A ja nie popieram.Przyczepiłabym sie kultury osobistej jakby dziewczyna przeklinała co drugie słowo,albo była niemiła w stosunku do nas.
Wrodzona klasa?bez przesady!nie jestesmy na wystawnym przyjęciu zorganizowanym dla uczczenia wybitnej osobistości.
To zwykłe forum,więc i słowa są proste,dodatkowo nacechowane emocjami.

A co do tematu


> .A poza tym 64 ,5 kg to nie jest tragedia.Dzieci
> bez nozek , raczek , glodujace itd . to jest
> tragedia.Nie dramatyzuj , bo waga to nie wszystko.

No oczywiście ze waga to nie wszystko,ale chyba wszystkie jestesmy tu na forum dlatego bo chcemy sie odchudzać,uważamy ze waga jest nasza osobistą tragedią. Jeśli chodzi o tragedie niepełnosprawnych dzieci,głodujacych itd to nagle sie okaże że wszystkie nasze przyziemne problemy są niczym w porównaniu z tamtymi problemami,tym samym powinnysmy chyba zaniedbac same siebie i troszczyc sie tylko o wieksze tragedie innych.Zreszta Brudaska nazwała ten wątek "swoją osobistą tragedią" a nie "tragedią światową"
Straciłam prace?co tam,utyłam i jestem słoniem?jestem chora?co tam inni mają gorsze życie
Uważam ze nie powinno sie odwracac wzroku od problemów innych,należy im pomagac,ale należy tez pamiętać o sobie samej.


A co do tematu- nie pozostaje mi nic innego jak życzyć autorce wytrawałości w diecie i ćwiczeniach.Sama jeszcze całkiem niedawno byłam załamana swoją waga,nawet mysląc że żadna dieta nic mi nie da kupiłam spodnie rozmiar 40.I jak sie okazało nawet ich nigdy nie miałam na sobie.Teraz oddaje je do zwężenia
Chcieć to móc!!
A teściową sie nie przejmuj!Jestem ciekawa czy ona jest taka wielka laska....

>>>>>>>>>>>>>Moim zdaniem, to nie czepia się Ciebie teściowa, bo takiej nie masz,

Jezu co wy wszystkie jakies takie wredne?Ja jestem np. ze swoim 6 lat i tez czasem powiem na jego matke tesciowa mimo ze nie jestesmy po ślubie.

Publiczne wyładowanie emocji nie szkodzi jeśli używa się słów bardziej cenzuralnych 

Ciesz się, że masz tylko takie problemy. Z tym sobie poradzisz tylko podejdź do tego poważnie, a na pewno ci się uda.
Jakoś nie chce mi się wierzyć, że masz 40% poziomu tłuszczu. Ja mam 154 cm wzrostu, ważę na chwilę obecną 79,5 kg i moja waga pokazuje 44% tłuszczu, wiec raptem 4% więcej od Ciebie ale ważę też dużo więcej.
a ja popieram Berryy
Straszne. [*]
oh lol ;D
> > Po pierwsze to nie tragedia - po drugie nawet>
> jeśli Twoja osobista-to przecież na Twoje własne>
> życzenie ;) po trzecie myślę, że albo masz>
> "przemiłą" teściową albo poprostu nie lubi Cie z>
> innych powodów i dlatego Ci dogryza. Po czwarte>
> nie wierzę, że facet nie sypia z Tobą bo jesteś
> za> gruba (hmm64 kg to chyba nie jest jakaś>
> monstrualna waga?). Wydaje mi się, że predzej
> masz> powody do zmartwień ogólnie w domu. Ale
> jeśli> odchudzanie to Twój priorytet to się
> odchudzaj. Ja> bym najpierw chyba wolała naprawić
> swoje zycie> rodzinne skoro tak tam
> niewesoło -tylko bez obrazy> ;) pozdrawiamZostało
> tu napisane wszystko to co chciałam napisać na ten
> temat.Dodam jeszcze od siebie to, że zaintrygował
> mnie tytuł "Mja (a nie MOJA) osobista tragedia".
> Myślałam, że ktoś będzie opisywał tu naprawdę
> jakąś tragedię. Tymczasem czytam taki post i nie
> wiem czy śmiać się czy płakać.Kobieto zanim
> użyjesz takich słów najpierw pomyśl chwilę. Bo
> chyba nigdy w życiu nie przeżyłaś prawdziwej
> tragedii i nie wiesz co to naprawdę oznacza.I nie
> życzę Ci żebyś kiedyś tego doświadczyła.

wier mi, że przeżyłam tragedię. choć może nie byłam głodującym dzieckiem to widziałam jak ojciec leje matkę jak miałam 4 lata, a potem matka rozwiodła się z nim i mnie zostawiła. wychowała mnie babcia. ot, uważam to za tragedię.
I jestem iekawa, czy te wszystkie cnotki moralne nigdy w życiu nie zaklęły. DULSZCZYZNĄ TRĄCI!!!
Ja tam się nie czepiam "szewskiej polszczyzny" bo i mi się zdarza zakląć z resztą cóż może to Twój sposób na wyrażenie wnerwienia (cóż Twoja sprawa na jaki sposób). Ale do rzeczy....nie będe Cię umoralniać, że inni mają gorzej czy lepiej od Ciebie, ale akurat jeśli chodzi o moją wypowiedź to na prawdę uważam tak jak napisałam -swoje porazki w rodzinie i z facetem obarczasz swoją wagę, a ja na Twoim miejscu bym się zastanowiła czy oby na pwno masz 100%tową rację. Myslę, że miedzy wami stało się coś całkiem innego aniżeli problem tuszy ( z resztą na prawdę nie aż takiej wielkiej). Może na prawdę skup się na prawdę by odkryć przyczynę ukąśliwych komentarzy i niechęć faceta. Ja stawiam, że to całkiem co innego. Jak zwykle do znudzenia powiem -ROZMOWA. A co do odchudzania, jeśli chcesz odchudzaj się, ale nie powiązuj życia osobistego z nadwagą bo myślę, że to nie jest dobry sposób na przedkładanie swoich ambicji wagowych na życie osobiste. To się nie za dobrze kończy-wiem coś o tym z pewnego okresu mojego życia. Musisz po prostu zrozumieć, że czy się odchudzisz czy zostaniesz z tymi 64 kilosami problem z facetem i jego matką najprawdopodobniej zostanie. Pomyśl o tym. Życzę udanych przemyśleń i Szczęsliwego Nowego Roku.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.