- Dołączył: 2013-06-25
- Miasto: Abc
- Liczba postów: 538
30 sierpnia 2014, 09:14
Wiem, że nie jesteście w stanie w 100% odpowiedzieć i przewidzeć reakcji organizmu, ale pytam Was co na ten temat myślicie....
Chodzi mi o sam proces tycia. Utarło się, ze 7tys kcal nadwyżki to 1kg. Pytanie co się dzieje jeśli ja już mam chyba z 50tys nadwyżki nazbieranej od dłuższego czasu żarcia (muszę trochę przytyć).... Na wadze +2kg (ale to na pewno po wczorajszym przejedzeniu), na jednym lżejszym dniu waga wraca do normy...
i teraz tak...czy te kalorie gdzieś się kumulują i któregoś dnia wystrzelą jak z procy i zaleje mnie tłuszczem? Czy nie ma się co bać i poszukać innego sposobu na przytycie?! bo jak narazie tony slodyczy nie działają...
- Dołączył: 2014-04-20
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 1298
30 sierpnia 2014, 09:30
Nie wiem jak to jest, ale mam koleżankę, która je dużo i kalorycznie, a za nic nie może przytyć ;) To chyba juz taka natura i nic się na to nie poradzi. :) No i nie miała nigdy tak, że nagle by ją ''zalało'' ;)
30 sierpnia 2014, 09:36
To zależy od organizmu :) też mam koleżankę która chce przytyć, a jej to kompletnie nie idzie. Na wyjazdach z nią ja zawsze przytyję, bo ona tyle je, że mi się troszkę też udziela... a ona chudnie, mimo że bierze porcje 2x większe
Edytowany przez c96938a5d20d709c8315a86845e9d6db 30 sierpnia 2014, 09:36
- Dołączył: 2013-06-25
- Miasto: Abc
- Liczba postów: 538
30 sierpnia 2014, 09:59
Ja mam na myśli na prawde ogromne ilości jedzenia..i to głownie same śmiecie- słodycze, płatki, paluszki....
Zaczęłam czytać o insulinie i jej wpływie na proces tycia. Obawiam się, że mogę mieć problem z jej niedoborem. Część objawów się zgadza :(
30 sierpnia 2014, 10:05
jak dla mnie to ściema. gdyby tak było to wszyscy ludzi musieliby mieć po 100kg nadwagi.
30 sierpnia 2014, 10:20
Nie, bo ciało zmienia swoje zużycie energii w zależności od ilości dostarczanych kcal - to kwestia hormonalna. Jeśli jesz mało, możesz spowolnić metabolizm, jeśli jesz dużo, albo np. jesteś ektomorfikiem, możesz mieć ciało jak piec, które spala wszystko, co mu dasz. Dlatego chudym ludziom - to widać szczególnie po facetach, czasem bardzo ciężko przytyć.
Ale możesz faktycznie sprawdzić czy nie masz nadczynności tarczycy. Bo jeśli nie możesz przytyć mimo takich ilości jedzenia, to coś jest nie tak. A też nie chodzi o to, żeby się pchać słodyczami na przykład.
Na chłopski rozum, gdyby liczyła się każda kcal, utrzymanie stałej wagi byłoby praktycznie niemożliwe, a ludzie to robią latami nie patrząc na to, co jedzą.
Edytowany przez 30 sierpnia 2014, 10:21
- Dołączył: 2014-03-02
- Miasto: Seattle
- Liczba postów: 1179
30 sierpnia 2014, 10:24
Na Twoim miejscu zrobiłabym badania TSH
- Dołączył: 2013-06-25
- Miasto: Abc
- Liczba postów: 538
30 sierpnia 2014, 11:12
GumaMamba napisał(a):
Na Twoim miejscu zrobiłabym badania TSH
tarczyca w normie, morfologia tez ok.
oczywiście mam problem z okresem (właściwie to go nie ma), wypadające włosy, pogorszony stan cery (ale to na pewno od tych ton cukru).... dostałam skierowanie od ginekologa na insuline, glukoze i testosteron. Kurczze, on też podejrzewa, że może coś z tym cukrem nie tak?! ..............boje się. A tym żarciem pogarszam jeszcze swoje zdrowie... a pomyśleć ze kiedyś byłam praktycznie ortorektyczką...i niczego co miało cukier, poza owocami, nie tykałam.... Chciała bym powrócić do tych czasów... podobno pierwsze 3 dn bez cukru są najgorsze, później już z górki... :)
- Dołączył: 2013-06-25
- Miasto: Abc
- Liczba postów: 538
30 sierpnia 2014, 11:19
kapuczino napisał(a):
jak dla mnie to ściema. gdyby tak było to wszyscy ludzi musieliby mieć po 100kg nadwagi.
nie no....podobno kcal mają zasadnicze znaczenie w procesie tycia/chudnięcia. Chyba jestem jakąś anomalią.... zaznaczę, że waże 45/46 (dzisiaj pokazało 47) przy wzroście 164cm... nie wiem, być może przy niższej wadze trudniej się tyje?!
Kiedyś było ok 52-50kg. Taka moja stała waga. Waga zmieniła się przez zmianę sposobu odżywiania i większa aktywność fizyczną. A później zaczeły się problemy z okresem i parcie wszystkich ze chuda jestem;/ to łatwo doprowadziło do objadania i rozpaczliwego żarcia..... Ale teraz do mnie dotarło, że zamiast zjeść kotleta ja jadlam czekoladę z której mój organizm nic nie miał;/ a tylko jeszcze mu szkodziłam....o ironio...... ;/
- Dołączył: 2007-08-31
- Miasto: Yp
- Liczba postów: 5333
30 sierpnia 2014, 13:28
dzis o godzinie 9.23 autorka napisala, ze ma problem z przytyciem - brak okresu, dawna(?) ortoreksja, wizyty u lekarza, 46kg przy 164cm - powazna sprawa
a w innym watku DZIS o godzinie 11.23 dolaczyla do
http://vitalia.pl/forum1,894148,0_Kto-ze-mna-od-10... -
akcja Intermittent Fasting, czyli POST
ja tu widze borderline:D