Temat: jak to jest z tym tyciem?!

Wiem, że nie jesteście w stanie w 100% odpowiedzieć i przewidzeć reakcji organizmu, ale pytam Was co na ten temat myślicie.... Chodzi mi o sam proces tycia. Utarło się, ze 7tys kcal nadwyżki to 1kg. Pytanie co się dzieje jeśli ja już mam chyba z 50tys nadwyżki nazbieranej od dłuższego czasu żarcia (muszę trochę przytyć).... Na wadze +2kg (ale to na pewno po wczorajszym przejedzeniu), na jednym lżejszym dniu waga wraca do normy... i teraz tak...czy te kalorie gdzieś się kumulują i któregoś dnia wystrzelą jak z procy i zaleje mnie tłuszczem? Czy nie ma się co bać i poszukać innego sposobu na przytycie?! bo jak narazie tony slodyczy nie działają...

Śniadanko grejpfrut i jogurt z otrębami - mmm, menu na przytycie faktycznie...

jurysdykcja napisał(a):

Śniadanko grejpfrut i jogurt z otrębami - mmm, menu na przytycie faktycznie...
jakbyś dzien wczesniej pochłoneła tyle co ja, to na pewno nie miała byś ochoty na nic więcej;)

To zależy od tempa metabolizmu, niektórzy mają normalne, niektórzy wolne, a niektórzy mega szybkie. Stąd często widać te chudasy z chipsami w rękach ;) 

aLittlePieceOfCake napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Śniadanko grejpfrut i jogurt z otrębami - mmm, menu na przytycie faktycznie...
jakbyś dzien wczesniej pochłoneła tyle co ja, to na pewno nie miała byś ochoty na nic więcej;)

Tylko wiesz, jak jednego dnia jesz 1000 kcal, a innego 4000, to i tak możesz ostatecznie wyjść zgodnie z bilansem kcal. I w tyciu i chudnięciu liczy się systematyczność i konsekwencja.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.