Temat: Zrobiły mi się duże mięśnie szczególnie łydki

Ważę 46km, bardzo dużo ćwiczę, dziennie rano biegam 100km na rowerze 5h jazdy. Rolki ćwiczenia przed telewizorem z  natalią 2 godzinki, bieganie itp od 5 rano do 22 jestem w ciągłym ruchu.  I tu mam problem nie mam tłuszczu tylko porobiły mięśnie szczególnie na nogach,na nogach mam bardzo duże mięśnie chłopak się śmieje że mam większe od niego.  Jak ćwiczy że nie rosły mięśnie??

anitka24 napisał(a):

Ważysz 46 km ???  ciekawe .....

Pewnie robia sie miesnie, bo biega wiecej niz wazy ;)

Czikitabanana napisał(a):

anitka24 napisał(a):

Ważysz 46 km ???  ciekawe .....
Pewnie robia sie miesnie, bo biega wiecej niz wazy ;)

(puchar)

nie biegam po 100km, tylko rowerem robię 100km. Teraz mam bardzo dużo czasu nie mam co z sobą zrobić więc ćwiczenia, rower rolki,to jest to co kocham. Tak ważę 46kg.

kiedyś ważyłam nie całe 44kg, ale musiałam przytyć bo zatrzymał okres przytyłam myślałam że ważę 50 kg i odchudzę się kg, wchodzę na wagę a tu 46kg nie całe. Teraz już się nie odchudzam jem na co mam ochotę słodkie itp bo wiem że i tak nie przytyje na tyle co mam ruchu w końcu to zrozumiałam:)

Lasoley napisał(a):

biegasz 100km no na pewno

Jeeeee Trolem zalatuje (smiech) 100 km dziennie to ok. 10-11 godzin non stop hahahaha i te 46 km wagi

MilKot napisał(a):

Lasoley napisał(a):

biegasz 100km no na pewno
Jeeeee Trolem zalatuje  100 km dziennie to ok. 10-11 godzin non stop hahahaha i te 46 km wagi

Jeżdżąc moim tempem to tylko 4 godziny, więc to wcale nie jest takie nieprawdopodobne... Aczkolwiek z trollem się zgadzam :D

Nie biegam 100km!!! tylko tyle robie rowerem.Nie pisałam że tyle godzin biegam, tylko od 5 rano do 22jestem w ciągłym ruchu nie liczę przerwy na jedzenie i na siku.

Ewelina00900 napisał(a):

kiedyś ważyłam nie całe 44kg, ale musiałam przytyć bo zatrzymał okres przytyłam myślałam że ważę 50 kg i odchudzę się kg, wchodzę na wagę a tu 46kg nie całe. Teraz już się nie odchudzam jem na co mam ochotę słodkie itp bo wiem że i tak nie przytyje na tyle co mam ruchu w końcu to zrozumiałam:)

Ewelina, jeśli serio tak wygląda twoja aktywność to zakrawa to o obsesję - jeśli trenuje się kilka godzin dziennie, to robi się to pod nadzorem trenera, a nie na własną rękę. Co za dużo, to niezdrowo. Zastanów się po co robisz to, co robisz, bo jeśli twoim celem jest estetyka, not to sorry, ale podchodzisz do tego z dup...y strony. Na ładne ciało wystarczy zbilansowana dieta, 3-4 treningi siłowe i 2-3 treningi cardio, jeśli ma się na nie ochotę. Tyle. NAdgorliwość jest gorsza od faszyzmu, przetrenowując się nie schudniesz, ale za to rozwalisz sobie metabolizm, zniszczysz stawy itd.

Decyzja należy do ciebie.

Radzę pogooglować hasło anoreksja sportowa.

http://polki.pl/fitness_odchudzanie_artykul,809102...

http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/nalogi/fitoreksja-obsesja-na-punkcie-bycia-fit_36681.html

Anoreksja jako jadłowstręt psychiczny jest dość dobrze opisana w literaturze. Poza zaburzeniem zwanym anorexia nervosa, występuje jednak jeszcze anorexia athletica – zaburzenie którego podstawą jest kompulsywna potrzeba aktywności fizycznej, której celem jest uzyskanie idealnej sylwetki. Tak jak w przypadku jadłowstrętu psychicznego – tak i w tym przypadku mamy do czynienia z zaburzeniem obrazu ciała, nie ma tu jednak elementu jadłowstrętu w identycznej, jak w anoreksji typowej, postaci.

Fitorektyk jest zaabsorbowany uporczywą myślą o swoim ciele, dlatego codziennie przegląda się w lustrze i uważnie przypatruje się każdemu kawałkowi swojego ciała, często porównując je do zdjęć idealnych ciał (np. trenerek fitness). Za każdym razem dostrzega jakieś mankamenty, które sprawiają, że sylwetka nie jest doskonała. Dochodzi do wniosku, że sposobem na rozwiązanie problemu są modne i korzystne dla zdrowia ćwiczenia. Niestety, zniekształcone myślenie sprawia, że wykonywane od dłuższego czasu ćwiczenia są postrzegane jako nieefektywne, co doprowadza do:


Fitoreksja – jak rozpoznać objawy?

Fitorektyk jest zaabsorbowany uporczywą myślą o swoim ciele, dlatego codziennie przegląda się w lustrze i uważnie przypatruje się każdemu kawałkowi swojego ciała, często porównując je do zdjęć idealnych ciał (np. trenerek fitness). Za każdym razem dostrzega jakieś mankamenty, które sprawiają, że sylwetka nie jest doskonała. Dochodzi do wniosku, że sposobem na rozwiązanie problemu są modne i korzystne dla zdrowia ćwiczenia. Niestety, zniekształcone myślenie sprawia, że wykonywane od dłuższego czasu ćwiczenia są postrzegane jako nieefektywne, co doprowadza do:

  • systematycznego zwiększania dawki ćwiczeń - fitorektyk ćwiczy coraz więcej i ciężej, praktycznie nie wychodzi z klubu fitness;
  • braku ograniczeń w uprawianiu sportu - fitorektyk ćwiczy nawet wtedy, gdy czuje bóle mięśni, ścięgien i stawów, a nawet po kontuzji, w czasie choroby, a także wtedy, gdy organizm jest już zwyczajnie wyczerpany reżimem treningowym. Dzieje się tak, ponieważ fitorektyk nie dostrzega żadnego problemu i uważa się za okaz zdrowia, choć jego forma nie jest doskonała. Osoba uzależniona od sportu odczuwa bowiem psychiczny dyskomfort, gdy opuszcza choćby jedne ćwiczenia. Wówczas zachowuje się podobnie jak osoba będąca na odwyku - staje się podenerwowana i jest niemiła w stosunku do innych osób;
  • minimalizowania porcji żywieniowych - moda na bycie "fit" zakłada także zmianę sposobu odżywania na lepszy, zdrowszy. Niestety, u fitorektyka zmiana nawyków żywieniowych polega głównie na ograniczeniu kaloryczności potraw. Przypuszcza się, że zaburzenie może doprowadzić nawet do rozwoju ortoreksji;

Fitorektyk, przez to, że poświęca ćwiczeniom każdy swój wolny czas, rezygnuje ze spotkań z przyjaciółmi i nie ma czasu dla rodziny. Osoba cierpiąca na fitoreksję jest skupiona tylko na własnej osobie i nie oczekuje przy tym aprobaty innych. Fitorektyk zamyka się we własnym świecie, ponieważ tylko on sam mógłby zaakceptować swoje ciało. Niestety, to nigdy nie następuje, ponieważ ćwiczenia nie przynoszą subiektywnego efektu psychicznego (pomimo pojawienia się właściwych efektów fizycznych), co w końcu może doprowadzić do zaburzeń depresyjnych.

http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/nalogi/fitoreksja-obsesja-na-punkcie-bycia-fit_36681.html

A co w tym dziwnego że waże 46kg??? kiedyś ważyłam znacznie mniej. Nic w  tym dziwnego nie widzę że waże 46km. Uwielbiam ćwiczyć więc wstawać o 5 rano iść z psem na spacer przy okazji biegać później na rower 100km, ćwiczenia z natalią, rolki bieganie to dla mnie nic dziwnego i nie do wiary.Kocham być w ruchu uwielbiam się męczyć i pocić. Nie lubię siedzieć w domu nic nie robić i dziwić się że nie wiele jem a tyje.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.