- Dołączył: 2014-03-06
- Miasto: łódź
- Liczba postów: 9
6 marca 2014, 07:29
Cześć dziewczyny :)
Na wstępie opiszę Wam krótko moją historię.. Od kilku lat jestem właściwie ciągle na diecie. Przez ten czas przeszłam chyba wszystko- Dukana, South Beach, Low Carb. Rok temu wymyśliłam sobie dietę : IM MNIEJ KCAL TYM LEPIEJ. Jadłam po 400-500 kcal. Schudłam 13 kg w 2 miesiące- oczywiście wszystko wróciło. Później miałam też incydenty związane z krótkimi głodówkami, czy kompulsami.
Jak sprawa wygląda teraz?
Cóż, ostatnio zaczęłam mniej jeść, tzn. ograniczam się do max. 1000-1200 kcal, i więcej ćwiczyć ( codziennie zestawy cardio z fitness blener albo wyzwanie z Ewką, do tego po 3-4 dziesięciominutówki z Mel B ( brzuch, nogi, talia itd. )
Efekt? Z dnia na dzień widzę coraz większe cyfry na wadze. Dosłownie. Od ponad tygodnia każdego dnia jest o 0,2 kg więcej. Nie jestem przed okresem, dużo piję..Dziewczyny, ratujcie, co to może być?
- Dołączył: 2009-02-24
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 4078
6 marca 2014, 07:35
hehe przed chwila założyłam taki temat :P mam to samoi i nie wiem co się dzieje ! wczoraj było 60,5 a dziś już 61 kg teraz mam okres to może tak być ale normalnie to jest dziwne :(
Może ty za mało jesz i organizm zbiera zapasy bo skoro ćwiczysz to masz zapotrzebowanie i to właśnie odkłada się w tłuszcz :P
ale ja jem 1500 i co :( ?
Edytowany przez ania233 6 marca 2014, 07:37
- Dołączył: 2008-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 3281
6 marca 2014, 08:26
Mniej jeść i więcej ćwiczyć.
Jejku, ludzie, tyle się o tym pisze, tyle się trąbi... Więcej ćwiczysz to nie ograniczasz dostarczanych kalorii do 1000!!
Patrz, tu jeszcze dwa wykrzykniki, żeby podkreślić to co jest wyżej => [ !! ]
Po długoterminowym ograniczaniu kalorii organizm będzie zwalniał metabolizm przygotowując się na brak paliwa (szczególnie, że jeszcze fundowałaś mu 500 kcal głodówki) i ćwiczenia możesz sobie, ekhm, wsadzić.
- Dołączył: 2013-04-04
- Miasto:
- Liczba postów: 422
6 marca 2014, 08:27
ja dokładnie tak mam , mi pojechała waga do góry masakrycznie , pilnuje co jem i ćwicze .... do dupy a jest coraz gorzej
- Dołączył: 2012-04-26
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 1259
6 marca 2014, 08:35
Hm moja dietetyczka mówiła że jeśli je sie za mało to zwalniamy sobie metabolizm i albo nie chudniemy albo tyjemy, a na pewno 1000 kcal to za mało. Ja jestem na diecie właśnie od tej dietetyczki jem ok 1500 czasami 1600 i chudnę (oczywiście też uprawiam sport). Trzeba pamiętać też ze przy ćwiczeniach robią się mięśnie które też swoje ważą.
- Dołączył: 2011-05-02
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 220
6 marca 2014, 10:20
Sprawa jest prosta, organizm walczy o przeżycie bo go głodzisz. Spala mięśnie i magazynuje w tłuszcz z tego co mu dajesz.
6 marca 2014, 12:58
Obetnij do 200 dziennie, będzie cacy...
-PureVanity-
- Dołączył: 2014-03-06
- Miasto: łódź
- Liczba postów: 9
6 marca 2014, 14:25
PureVanity, kurcze, ale dlaczego tak ostro?
Wydawało mi się, że skoro chodzi o schudnięcie to ograniczenie kalorii jest dobrym pomysłem, tym bardziej że pewnie przy ćwiczeniach na poszczególne partie mięśni (tzn. brzuch czy nogi ) aż tak dużo nie spalam ..
W takim razie jakie jest Waszym zdaniem minimum? Czy jeżeli teraz zwiększę ilość kcal to waga jeszcze bardziej wzrośnie?
Jak rozwiązać tą sprawę ? ;x
- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 25973
6 marca 2014, 16:03
jesli nie widzisz wzrostu obwodow to nie tyjesz przeciez