Temat: Siłownia i jedzenie słodyczy ;/

Jaka jestem na siebie zła ;/ ćwiczę na siłowni, walczę ze swoim ciałem a w domu jem słodkie ;/ nie obżeram się ale dzisiaj np u babci 2 wafelki i w domu 2 rządki milki ;/ wczoraj 1 małe ciastko ;/ kurcze przecież siłownia nic mi nie da jeżeli będę jadła słodycze ;( jak to pohamować ? szkoda tylko kasy na karnet jeżeli je się słodkie prawda ? zależy mi na zrzuceniu chociaż 5 kg na początek, na siłowni zauważają że od października do teraz schudłam, pytają ile bo niby widać jakbym zrzuciła dużo a było to tylko 7 kg. Jeżeli chodzi o jedzenie to nie jem dużo chodź po siłowni mogłabym zjeść konia z kopytami.
No, ale nie przesadzajmy w szkole to się chyba aż tak nie wysilasz, zapewne jak dzwonek zadzwoni to tylko idziesz do innej sali a potem znowu 45min siedzisz
Pasek wagi

vougle napisał(a):

No, ale nie przesadzajmy w szkole to się chyba aż tak nie wysilasz, zapewne jak dzwonek zadzwoni to tylko idziesz do innej sali a potem znowu 45min siedzisz

Może chodzi do szkoły artystycznej i dużo tam tańczy ;)
Pasek wagi

Turandot napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

czekoladka no to super jeśli tak się da ;) jem ok 2000kcal przy czym moje zapotrzebowanie przy ruchu 5 razy w tygodniu wynosi jakieś 2700kcal - jest to dla mnie mądre rozwiązanie bo odchudzając się w ten sposób nie miałam efektu jojo. Czasem jem 2000kcal czasem 1600kcal czasem 1800 różnie.
Skąd wam dziewczyny te liczby wychodzą? Taka ilość kalorii to dla babki pracującej fizycznie 8 godzin dziennie, a nie dziewczyny ćwiczącej godzinę na siłce. Nawet ćwicząc super intensywnie to nie balansuje siedzącego trybu życia i to nie jest wysoka aktywność. EDIT: A w sumie, może i tyle wychodzi? TO zabawne, że 7 kg więcej od razy pozwala jeść kilkaset kcal więcej. Kolejny plus większej wagi.TU masz kalkulator, który faktycznie liczy aktywność w ciągu dnia, a nie tylko szacuje na oko.http://www.health-calc.com/diet/energy-expenditure-advanced
2700 kcal to niejeden facet pracujący fizycznie zjada i na tym trzyma wagę. Ja też nie wiem, skąd takie liczby wychodzą naszym forumowiczkom.A potem eukaliptusek płacze ciągle, że nie chudnie. 



co ty mowisz kobieto ? wiesz w ogóle co piszesz ? facet pracujący fizycznie na pewno nie ma zapotrzebowania 2700kcal haha dobre :D to moja podstawowa przemiana materii przy wzroście 166cm i wadze 73 kg wynosi 2100 kcal a przy takiej aktywności 2700kcal lekko, to co powiesz na to że ja jedząc 2000 kcal i chodząc na siłkę 5-6 razy w tyg chudłam kg na tydzień ? ;)
dziwny jest ten kalkulator kcal. czy ktos rejestruje ile gotuje ile siedzi ile chodzi?
Pasek wagi
to ile ja waszym zdaniem powinnam jeść?

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Turandot napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

czekoladka no to super jeśli tak się da ;) jem ok 2000kcal przy czym moje zapotrzebowanie przy ruchu 5 razy w tygodniu wynosi jakieś 2700kcal - jest to dla mnie mądre rozwiązanie bo odchudzając się w ten sposób nie miałam efektu jojo. Czasem jem 2000kcal czasem 1600kcal czasem 1800 różnie.
Skąd wam dziewczyny te liczby wychodzą? Taka ilość kalorii to dla babki pracującej fizycznie 8 godzin dziennie, a nie dziewczyny ćwiczącej godzinę na siłce. Nawet ćwicząc super intensywnie to nie balansuje siedzącego trybu życia i to nie jest wysoka aktywność. EDIT: A w sumie, może i tyle wychodzi? TO zabawne, że 7 kg więcej od razy pozwala jeść kilkaset kcal więcej. Kolejny plus większej wagi.TU masz kalkulator, który faktycznie liczy aktywność w ciągu dnia, a nie tylko szacuje na oko.http://www.health-calc.com/diet/energy-expenditure-advanced
2700 kcal to niejeden facet pracujący fizycznie zjada i na tym trzyma wagę. Ja też nie wiem, skąd takie liczby wychodzą naszym forumowiczkom.A potem eukaliptusek płacze ciągle, że nie chudnie. 
co ty mowisz kobieto ? wiesz w ogóle co piszesz ? facet pracujący fizycznie na pewno nie ma zapotrzebowania 2700kcal haha dobre :D to moja podstawowa przemiana materii przy wzroście 166cm i wadze 73 kg wynosi 2100 kcal a przy takiej aktywności 2700kcal lekko, to co powiesz na to że ja jedząc 2000 kcal i chodząc na siłkę 5-6 razy w tyg chudłam kg na tydzień ? ;)

Nie mówię o takim, który pracuje w kopalni czy jest instruktorem fitnessu, tylko o takim, który nie pracuje za biurkiem i jest ciągle w ruchu przynieś-wynieś-pozamiataj-jedź-gdzieś-autem -po -coś.
Pasek wagi
http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr to wg was te wszystkie kalkulatory kcal są do bani tak ?

Turandot napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

Turandot napisał(a):

jurysdykcja napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

czekoladka no to super jeśli tak się da ;) jem ok 2000kcal przy czym moje zapotrzebowanie przy ruchu 5 razy w tygodniu wynosi jakieś 2700kcal - jest to dla mnie mądre rozwiązanie bo odchudzając się w ten sposób nie miałam efektu jojo. Czasem jem 2000kcal czasem 1600kcal czasem 1800 różnie.
Skąd wam dziewczyny te liczby wychodzą? Taka ilość kalorii to dla babki pracującej fizycznie 8 godzin dziennie, a nie dziewczyny ćwiczącej godzinę na siłce. Nawet ćwicząc super intensywnie to nie balansuje siedzącego trybu życia i to nie jest wysoka aktywność. EDIT: A w sumie, może i tyle wychodzi? TO zabawne, że 7 kg więcej od razy pozwala jeść kilkaset kcal więcej. Kolejny plus większej wagi.TU masz kalkulator, który faktycznie liczy aktywność w ciągu dnia, a nie tylko szacuje na oko.http://www.health-calc.com/diet/energy-expenditure-advanced
2700 kcal to niejeden facet pracujący fizycznie zjada i na tym trzyma wagę. Ja też nie wiem, skąd takie liczby wychodzą naszym forumowiczkom.A potem eukaliptusek płacze ciągle, że nie chudnie. 
co ty mowisz kobieto ? wiesz w ogóle co piszesz ? facet pracujący fizycznie na pewno nie ma zapotrzebowania 2700kcal haha dobre :D to moja podstawowa przemiana materii przy wzroście 166cm i wadze 73 kg wynosi 2100 kcal a przy takiej aktywności 2700kcal lekko, to co powiesz na to że ja jedząc 2000 kcal i chodząc na siłkę 5-6 razy w tyg chudłam kg na tydzień ? ;)
Nie mówię o takim, który pracuje w kopalni czy jest instruktorem fitnessu, tylko o takim, który nie pracuje za biurkiem i jest ciągle w ruchu przynieś-wynieś-pozamiataj-jedź-gdzieś-autem -po -coś.



no to o czym my tu mówimy praca siedząca to logiczne że tak ale już taki który ćwiczy coś kilka razy w tyg ma zapotrzebowanie nieco ponad 3000kcal ;) ja na 2000 kcal chudłam 1kg tygodniowo ;) czyli moja teoria z zapotrzebowaniem 2700kcal i wysiłkiem 5 razy w tyg się jak najbardziej sprawdziła ;)
To w sumie ciekawe. Są tu jakieś kobiety, które faktycznie tak dużo jedzą i nie tyją? Czy też wszystkie mamy na tyle spaprany metabolizm dietami, że musimy jeść sporo mniej.

Mnie się zdaje, że problem z tymi kalkulatorami polega na tym, że do szacowania aktywności używają tylko ilości treningów. Czytałam o tym już parę razy na forach dla sportowców. Jeśli większość dnia spędzasz siedząc na dupie, to godzina treningu wieczorem i tak nie jest wstanie tego zbalansować. Nawet patrząc po sobie, teoretycznie moja aktywność bazując na tych wyliczeniach powinna mi pozwolić jeść 2500-2800 kcal dziennie. Co nijak się nie ma do tego, jak na prawdę jem utrzymując wagę od dłuższego czasu i jakimś cudem do tego przybierając na masie mięśniowej. Co by oznaczało, że jednak jestem lekko na plusie.

Nie wiem jak to wytłumaczyć, może kalkulator zakłada, że oprócz ćwiczeń, spędzam 2h dziennie na łażeniu po zakupach i godzinę na zabawie z dzieckiem plus jeszcze sprzątanie?

Może nawet ten temat dzisiaj pogoogluję.
ja jem 1600 kcl., ćwicze 3 razy w tyg. po 45 minut, a ogólnie mój aktualny tryb to tryb siedzący.. a od początku lutego schudłam juz 2,2kg Czyli średnio troche ponad kilo na tydzień... myśle że to fajny wynik....a osoby które ćwiczą 5-6 razy w tyg. myśle że mogą pozwolić sobie na 2000kcl i też chudnąć tyle, także ja wierze..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.