Temat: ,,Nie dbam o siebie''

Witajcie. Byłam wczoraj u mojego chłopaka i gdzieś tak o 21 zjadłam u niego kawałek pizzy popiłam colą a on do mnie z pytaniem :,,Co już się nie odchudzasz'' a ja że nie on na to że o siebie nie dbam i że mam gdzieś czy będę ważyła 50 czy 150kg ;/ dodam, że poznał mnie już taką jaka jestem do dziś czyli 70 kg. Nagle zaczął mi częściej zwracać uwagę, że mam boczki, brzuszek itp. Powinno mnie to zmotywować do działania a mnie co ? nic to nie rusza. Ciągle myślę że to za dużo wysiłku, że i tak mi się nie uda, że jest tyle pyszności wokoło i wgl a z 2 strony wyobrażam sobie siebie 10kg lżejszą, jak mogłabym wyjść w krótkich spodenkach w lato. W tym roku raczej ich nie założę nie chcę straszyć ludzi. Chodzę ciągle w legginsach. Wiem że on ma rację, może w ten sposób chce mnie zmotywować nie wiem - wie że źle się czuję, ciągle narzekam na swoje ciało przez co też jestem ograniczona w łóżku na przykład. Dziewczyny czy to że dziewczyna waży 70kg świadczy o tym że jest zaniedbana i zapuszczona ?

ewelka16 napisał(a):

vitaliowalady napisał(a):

ja wazę 68 i spędzam  w łazience godziny na peelengi, balsamy , zimne prysznice itd..wiec nie wydaje mi się ze jestem zaniedbana,jesli chodzi o wagę tez sie w koncu za to wzięłam i czekam na efekty ...myślę ze zaniedbana kobieta to brudna,zarośnieta z  szorstką skórą . Chłopak chyba chcial Cie zmotywować do działania, a on taki wyrzeźbiony i "zadbany"?
i jeszcze z nieogolonymi nogami i brudną bielizną. to jest zaniedbana kobieta ;) są też kobiety które ćwiczą, a w d.... mają swój wygląd -> czy dla twojego chłopaka było by to satysfakcjonujące? żebyś ćwiczyła, jadła mniej, a chodziła brudna?

a czy jej chłopak musi wybierać 'mniejsze' zło? Czy to nadwaga, czy brud - to jest ZANIEDBANIE.
mozesz powiedziec swojemu ukochanemu ze jesli  zjada pizze to tak samo nie dba o siebie i zapusci predzej czy pozniej oponke, wiec nie ma prawa ci wytykac ile nie bedziesz to wazyc bo sam przykladu nie daje i jeszcze chamsko kusi/zaprasza sie do konsumpcji


ja lacze przyjemne z pozyteczym i odpuszczam sobie rygor bo styl diety jest na cale zycie a nie na 3 miesiace i witaj jojo
ale partner w zyciu mi tak nie przytykiwal ze nie moge czegos jesc. a zaniedbanie sie to nie tylko kwestia kg ale higiena osobista
Pasek wagi
A nie narzekałaś przy nim za bardzo, że jesteś gruba, że masz brzuch i boki? Bo jak tak, to on sam zaczął to zauważać i teraz tak gada 
chocolate bez przesady. facet ma swoj rozum i nie musi papugowac kobiety a na pewno nie swiadczy o nim dobrze jesli robi to specjalnie aby ja dobic i zrobic z niej lale do lozka .
ja przy swoim tak mowie i on kaze mi sie puknac patelnia w leb bo gadam glupoty. tylko plytki facet bedzie zwracal uwage na wyglad w taki sposob
Pasek wagi
nie chcesz straszyć ludzi spodenkami ale w legginsy założysz? legginsy to nie spodnie...

Neskafe napisał(a):

nie chcesz straszyć ludzi spodenkami ale w legginsy założysz? legginsy to nie spodnie...


yyy a nie sądzisz że jest różnica między nogami w legginsach z dłuższą koszulą/bluzką a krótkimi spodenkami gdy nie ma się idealnej figury ? -,-
po Twoim wpisie widać że sama się źle czujesz ze swoją nadwagą więc nie narzekaj tylko bierz się do roboty a propo tego kawałka pizzy i coli zjadłaś trudno wpadki się każdemu zdarzają raczej nie utyłaś od tego 10 kg
Pasek wagi
nowezycie - nie, nie masz racji ;( przeczytanie jednej definicji nie czyni z ciebie eksperta. Ja w kilku znalazłem, że pojęcia są tożsame, a w kilku źródłach, że jedno jest częścią drugiego więc żyj sobie w przekonaniu, że 'na wieki wieków' whatever.

ewelina - bla bla bla. ogarnij się oO Może przeczytaj temat potem przeczytaj co ja napisałem i do czego się odnosiłem a potem idź i ekhm głową w ścianę. Mój ostatni post tutaj. Nie ma sensu argumentować bo odbiorcy argumentów są niestety na zbyt niskim poziomie.
Nie ma to jak tolerancja. Jak chudy zre w nocy, nikt mu nie powie, ze jest zaniedbany, a jak zre gruby... wiadomo.

chucky1990 napisał(a):

.Ewelina.. napisał(a):

faulty napisał(a):

Eukaliptusek1994 napisał(a):

napisałam wyraźnie że nie przytyłam ważę tyle ile ważyłam zanim mnie poznal a jesteśmy razem 3 lata prawie. I może sama żresz bo na pewno nie ja. Dzięki za mega szczerą opinię ;]
Ahaaa, czyli co? urodziłaś się, ważąc 70 kg? Skądś ten tluszcz się wziął. Nie wczoraj, nie miesiąc temu, ale przed laty, KIEDYŚ! Nie fochaj się, bo taka jest prawda. Jeśli pozwalałaś sobie na taką pizze z colą o 21 zbyt często- masz efekty i tak- zaniedbałaś się. Ja wiem, ze prawda w oczy kole, ale mogłaś nie prosić o opinie, skoro nie potrafisz znieść kilka słów szczerości.

.Ewelina.. napisał(a):

Eukaliptusku, kochanie, a w temacie DramatycznaJa pisałaś mi, że chłopaka nie masz.. :)
Buahahahahaha, w dodatku wyszło szydło z worka. Nie ogarniam takich ludzi!
Był temat DramatycznaJa. Koleżanka Eukaliptusek odpowiedziała mi z konta Eukaliptuska będąc DramatycznąSobą, a później mówiła, że wczuła się w autorkę tematu ( DramatycznaJa) Tłumaczyła mi też, że w porównaniu do Dramatycznej sama chłopaka nie ma, a teraz pisze że ma i to wcale nie krótko.. Hmm..
stanęłam na tym wątku i nie czytam dalej bo to bardziej skomplikowane jak scenariusz mody na sukces po prostu sie gubie


Czytam cały czas ten wątek, ale tak mnie zaintrygował ten fragment, że już zapomniałam o problemie autorkixD Próbowałam go nawet rozkminić, ale chyba jednak mnie to przerasta...xD

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.