Temat: odchudzanie po 40stce ;)

Tak sobie czytam wypowiedzi na forum i dochodzę do wniosku że... tu się odchudzają niemal same młodziutkie dziewczyny! nie gniewajcie się kochane, ale w wieku 15 - 20 lat odchudzanie to bułka z masłem jak to mówią. A ja bym bardzo chciała poznać odchudzające się panie po czterdziestce, żeby mi było raźniej trochę 
Wiadomo, skóra już nie taka jak kiedyś, kolejne ciąże rozciągnęły nas jak worki, do tego codzienne gotowanie dla rodziny nie pomaga raczej wyłamać się z domowego Menu. ech... 

Zapraszam kobiety po czterdziestce do grupy wsparcia !

Pasek wagi
hahah odchudzanie w wieku 15-20 lat to bułka z masłem? Trochę mnie pani zaskoczyła, bo ja się męczę od miesiąca a kilogramy w miejscu. To nie zależy moim zdaniem od wieku, a od metabolizmu, jeśli ktoś nigdy nie uprawiał regularnie sportów, to odchudzanie to napewno nie jest "bułka z masłem" :D

Moja mama ma 45 lat i odchudza się po prostu zdrowo jedząc i pijąc czerwone i zielone herbatki, czasem zrobi sobie ćwiczenia typu callanatics :))
Pasek wagi
Powodzenia dziewczyny (jeśli mogę sobie pozwolić z "dziewczynami" ), moja mama odchudza się razem z Wami, ale poza vitalią...

Musselkowa napisał(a):

hahah odchudzanie w wieku 15-20 lat to bułka z masłem? Trochę mnie pani zaskoczyła, bo ja się męczę od miesiąca a kilogramy w miejscu. To nie zależy moim zdaniem od wieku, a od metabolizmu, jeśli ktoś nigdy nie uprawiał regularnie sportów, to odchudzanie to napewno nie jest "bułka z masłem" :DMoja mama ma 45 lat i odchudza się po prostu zdrowo jedząc i pijąc czerwone i zielone herbatki, czasem zrobi sobie ćwiczenia typu callanatics :))

Wież mi,że w wieku 20 lat odchudzanie jest o wiele łatwiejsze i "przyjemniejsze" niż później. Kiedy byłam "młodziutka" było mi naprawdę łątwo zrzucić kilogramy pomimo,że byłam szczupła. Teraz jestem,hmmm.... powiedzmy przed 40, mam 36 lat , za sobą 2 ciąże i 30 kg nadwagi i naprawdę jest ciężej. Dlatego już 2 lata bujam się z tą samą wagą,od drugiego porodu i tym razem nie odpuszczę. MamaMaliny jeśli nie jestem "za młoda" chętnie się przyłączę.

natalkagnatalka napisał(a):

Musselkowa napisał(a):

hahah odchudzanie w wieku 15-20 lat to bułka z masłem? Trochę mnie pani zaskoczyła, bo ja się męczę od miesiąca a kilogramy w miejscu. To nie zależy moim zdaniem od wieku, a od metabolizmu, jeśli ktoś nigdy nie uprawiał regularnie sportów, to odchudzanie to napewno nie jest "bułka z masłem" :DMoja mama ma 45 lat i odchudza się po prostu zdrowo jedząc i pijąc czerwone i zielone herbatki, czasem zrobi sobie ćwiczenia typu callanatics :))
Wież mi,że w wieku 20 lat odchudzanie jest o wiele łatwiejsze i "przyjemniejsze" niż później. Kiedy byłam "młodziutka" było mi naprawdę łątwo zrzucić kilogramy pomimo,że byłam szczupła. Teraz jestem,hmmm.... powiedzmy przed 40, mam 36 lat , za sobą 2 ciąże i 30 kg nadwagi i naprawdę jest ciężej. Dlatego już 2 lata bujam się z tą samą wagą,od drugiego porodu i tym razem nie odpuszczę. MamaMaliny jeśli nie jestem "za młoda" chętnie się przyłączę.





To samo u mnie 5 lat po drugim porodzie a kilogramy ciężko spadaja,ciągle diety,codziennie jazda na rowerze do przedszkola i z powrotem a potem musze syna jeszcze odebrać, i nic z tego nie wynika ,fakt z hormonami u mnie nie tak ;) mam 34 lata,kiedyś było łatwiej
Jeśli mogę to i ja dorzucę swoje 3 grosze...właściwie to mam dopiero 30 wiosenek, ale ciążę za sobą, przy której praktycznie wcale się nie ruszałam, bo była zagrożona i przytyłam 20 kg. w dniu porodu ważyłam 80 kg, a brzuch miałam jak słonica. W końcu po dwóch latach wzięłam się za siebie i schudłam prawie 20 kg, ale łatwo nie było, a to dlatego, że jak wyżej wspomniano, gospodarka hormonalan kobiety po porodzie czasami zaczyna szwankowac...niestety u mnie tez tak jest. Za "Panienki" mogłam jeśc co chciałam i w jakich chciałam ilościach, sportu nigdy za specjalnie nie uprawiałam i z wagą nie było problemów. A teraz bardzo muszę uważac co jem, ,dużo się ruszem, wzdyma mnie po naprawdę wielu rzeczach i wogóle nie jest tak kolorowo jak dawniej, bo przemiana materii nie ta a hormony kobiece nie pozwalają na jakies zawrotne tempo chudnięcia. Dlategto zgadzam się, że z wiekiem coraz cięzej zrzucic zbędne kilogramy, ale jak się chce to się da, sama jestem tego dowodem i życzę wszystkim tego samego:-)
Pasek wagi
Witam jestem tu nowa mam 33 lata i odchudzam się od 2 miesięcy schudłam 14 kg nie głodziłam się od razu mówie tylko MŻ i dużo ruchu :) lecz wiem, że to szybko ale myśle, że to zależy od organizmu a nie od wieku
Miało być dla 40+, a wypowiada się sama młodzież :) Ten wątek chyba nie dla mnie, bo jestem 50+.

1957ania napisał(a):

Miało być dla 40+, a wypowiada się sama młodzież :) Ten wątek chyba nie dla mnie, bo jestem 50+.
Słoneczko młodzież wypowiada się na temat i ma prawo przecież, i bardzo nam miło :) 
A my tu sobie miło dyskutując na temat, przy okazji zbieramy grupę wzajemnego wsparcia z licznikiem ... no powiedzmy któremu już dawno minął termin gwarancji hehe!
Dlatego nie rezygnuj z nas Aniu 50+ 
Natalko ciebie też zapraszam :)

Musselkowa, mówisz że odchudzanie w młodym wieku to nie bułka z masłem. No na ten temat będziesz mogła coś powiedzieć za jakieś 20 lat, kiedy porównasz TWOJE odchudzanie w wieku 20 lat i TWOJE odchudzanie w wieku 40+, na razie porównujesz siebie do innych a to nie o to chodzi. Ja porównuję siebie do siebie. Mając 20 lat wszystko przychodziło mi łatwiej, znacznie! teraz żebym się skichała, skóra nie wroci na swoje miejsce, kiedyś mój organizm szybko się regenerował, teraz.. jak mu się coś pochrzani, to będzie tak skrzypiał do śmierci 

Ja tak sobie myślę, że mogłybyśmy przygotować tabelkę w której będziemy wpisywać nasze "osiągnięcia" powiedzmy ... raz w tygodniu? mam na myśli wagę. 
No i będziemy sobie wzajemnie służyć radą?
Pasek wagi
Dziesięć lat temu (32 lata) , bezdzietna, odchudzałam się startując z tej samej wagi, tzn. 72,5 kg, dietą kopenhaską. W dwa tygodnie schudłam do 60kg, w tym samym czasie moja mama 50+ żeby osiągnąć taki sam spadek wagi, odchudzała się na tej diecie miesiąc! 
Teraz, po dwóch porodach, starsza o dychę, na tej samej diecie będąc, w trzy tygodnie schudłam już tylko 5 kg, to jest znacznie wolniej, a na brak ruchu narzekać nie mogę, codziennie od autobusu gonię do pracy 1,5km , zawsze szybkim truchtem, bo czasu mało, no i tą samą drogę pokonuję wracając z pracy. Do tego dom, sprzątanie, i przy dziecku zawsze jest co robić. 
Ale nie poddaję się , będę "walczyć" 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.