- Dołączył: 2012-11-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 10
26 kwietnia 2013, 13:51
Jestem na skraju wyczerpania. Od lat katuję moje ciało. Niezdrowe jedzenie, obżeranie się do granic wytrzymałości, całkowity brak ruchu depresja i dalsze obżeranie się. Nie używam żadnych kosmetyków bo wmówiłam sobie, że po co skoro i tak jestem gruba. Nie kupuję żadnych ciuchów bo po co skoro jestem gruba. Nie mam już siły. Nie mam energii, jestem ciągle zmęczona, chce mi się spać, mam wrażenie, że wszystko zaczyna mi wysiadać, żołądek, wątroba. Czuję do siebie obrzydzenie. Marnuję najlepsze lata. Najpierw nie było tak źle ale od 2 lat to jest równia pochyła. Nie umiem z tego wyjść. Nie umiem schudnąć chociaż nie o samo odchudzanie tu chodzi. Chodzi o zadbanie o siebie, o szanowanie samej siebie.
Proszę pomóżcie mi bo nie mam już sił..
Mam 24 lata
160cm wzrostu
- Dołączył: 2012-12-29
- Miasto: Świdnica
- Liczba postów: 541
26 kwietnia 2013, 13:56
I jak ci mamy pomóc? :( Jeżeli sama nie poczujesz, że chcesz schudnąć to my na nic.
Skoro nie czujesz motywacji, to chyba nie przeszkadza ci ci to tak bardzo, bo nic z tym nie robisz, tylko się użalasz.
- Dołączył: 2012-11-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 10
26 kwietnia 2013, 13:58
Widzę, że nie rozumiesz mojego problemu. Nie chodzi o samo schudnięcie. Chodzi o to, że nie potrafię wydostać się z dołu. Siedzę w nim od kilku lat ale nie umiem się wydostać
26 kwietnia 2013, 13:59
Rusz swoje cztery litery, to nie jest takie trudne, zacznij ćwiczyć- to uzależnia, wytwarza endorfiny szczęścia, dzięki którym poczujesz się lepiej:) Kup pachnące kosmetyki, kilka błyskotek, ładny ciuch idź do kosmetyczki czy na solarium, pomaga :) Musisz tylko uwierzyć w siebie, zmiana moze obrócić twoje życie do góry nogi :). Zacznij żyć, korzystać z życia. Jesteś młoda, wszystko w Twoich rękach :)
Trzymam kciuki, buziaki :*
- Dołączył: 2013-01-28
- Miasto: Wolsztyn
- Liczba postów: 242
26 kwietnia 2013, 14:00
Idz na zakupy kup fajne ciuchy, odwiedz kosmetyczke i fryzjera. Możesz przejść do psychologa jak jest tak źle. Musisz sobie uświadomić że jesteś super dziewczyną i całe zycie przed Tobą. a to ze masz nadwagę to nie dramat. a najlepiej to sie zakochaj
- Dołączył: 2013-02-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 96
26 kwietnia 2013, 14:04
jednak rok temu z tego wyszłam, udało się :-)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3550
26 kwietnia 2013, 14:05
Przede wszystkim sama musisz chcieć. Za kudły nikt Cię nie wyciągnie...
A ja zacząć?
Najlepiej dużą rewolucją, od dziś, najlepiej od zaraz. Ogarnij się, wyjdź z domu na spacer, popatrz jak przyroda budzi się do życia - potraktuj to jako analogię do siebie. Może odwiedzisz drogerię? Kupisz sobie kilka maseczek, jakiś balsam do ciała o przyjemnym zapachu? Zrób sobie mini spa ;) Po tym możesz zacząć robić rewolucję w lodówce ;)
No, ale przede wszystkim to musi Ci się chcieć.
- Dołączył: 2012-11-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 10
26 kwietnia 2013, 14:06
Ja to wszystko wiem. Tyle razy już próbowałam, ile karnetów na siłownię kupiłam, ile kosmetyków ale to wszystko tylko na chwilę a potem znowu przychodził dół i znowu żarłam. Teraz nie mam kasy na nic, całkowicie na nic. Wszystko idzie na mieszkanie i studia. Przywiozłam sobie rower z domu, jeździłam kilka dni do pracy a teraz od tygodnia nie umiem się znowu zebrać, wpieprzam w mcdonaldzie do granic wytrzymałości, chyba żeby sprawić sobie ból, wracam do domu, kładę się do łóżka i śpię. I tak w kółko...
26 kwietnia 2013, 14:11
Koralianko, może zdrowie będzie motywacją. Nie wróżę Ci w tym rytmie wielu lat. Cholesterol zniszczy Ci serce, Trudno będzie Ci zajść w ciążę, ominie Cię miłość, bo jeśli nie kochasz samej siebie, to jak może Cię kochać mężczyzna. Stawy rypną prędzej czy później. Cukrzyca. Wiele tego. Rób coś z tym.