- Dołączył: 2012-11-06
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 194
6 marca 2013, 11:00
Jak w temacie. Mam bardzo przystojnego chłopaka. Kiedy zaczęliśmy ze sobą chodzić byłam szczuplutką dziewczyną w rozmiarze 36. Teraz, po 3 latach jestem pewnie nadal niebrzydką, ale już w rozmiarze 42:( Kilka miesięcy temu usłyszałam od mojego chłopaka, że jest mnie trochę za dużo i że kiedyś podobałam mu się trochę bardziej. nie słysze od niego raczej żadnych docinek, jeśli już to raczej napewno nie są one chamskie (jak w przypadku niektórych vitalijek które opisują zachowania swoich panów). A czy Wy dziewczyny czujecie, że trochę przestałyście podobać się swojemu mężczyźnie z nadwyżką kilogramów? Ja niestety to czuję, choć jak wspomniałam mój chłopak jest bardzo kulturalny jeśli o te sprawy chodzi. Motywuje Was to czy raczej załamuje?
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
6 marca 2013, 12:48
elfee napisał(a):
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
ale to oczywiste, że szczupłe i jędrne ciało podnieca bardziej niż otłuszczone. ja się o tym przekonałam raz i to w bardzo bolesny sposób. Zamiast się użalać to wzięłam się za siebie i straciłam ponad 30 kg. Jak chcesz się podobać chociaż swojemu facetowi to radzę się opamiętać z tym tyciem i trochę zrzucić.Mało komu podoba się sadełko,nawet jeśli mówi że niby jest ok. A jak któraś myśli, że partner ją akceptuje w rozmiarze xl to niech zobaczy przy jakim porno się zaspokaja. czy lubi wtedy popatrzeć na kobiety w rozmiarze 36 czy na otłuszczone panie ? :D
Bardzo Ci współczuję, że Twój facet musiał zadowalać się przy porno, ale może nie generalizuj na swoim przykładzie bo nie wszystkich grubych kobiet dotyczy ten problem ;)
buahahaha! omal się nei udławiłam ze śmiechu z tej riposty! dobre! :D
- Dołączył: 2012-10-23
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 482
6 marca 2013, 13:05
A ja powiem tak - w duzej mierze chodzi tutaj o nasze podejscie do SAMYCH SIEBIE !
Gdy tracimy pewnosc siebie -tracimy rowniez w oczach innych a tym bardziej bliskich osob poniewaz one obcuja z nami na co dzien i widza ,ze cos jest nie tak jak kiedys .Byc moze tesknia za tym ,ze kiedys gdy bylo mniej kilogramow czulysmy sie bardziej atrakcyjne co idzie w parze z wieksza smialoscia i pewnoscia siebie?
To tak z innej beczki.
Moj nie tyle co tesknil za dawnym wygladem jak tym w jakis sposob sie zachowywalam ,lubilam kiedys stawac przed lustrem , nie przykladalam ogromnej uwagi do kazdego ciucha bo we wszystkim bylo ok a po ciazy i gromie kilogramow na plusie stalam sie zakompleksiana dziewczyna .Ciagle tematy na temat wagi ,odchudzania..no mozna by oszalec. Na szczescie juz mi to przeszlo :)
6 marca 2013, 13:08
niestety nie :P a wyglądałam dosyć potężnie jak na mnie i żałuję że nie miałam wtedy motywacyjnego kopa od niego a wręcz przeciwnie :p przeszkadzał w chudnięciu :P
- Dołączył: 2012-09-07
- Miasto: Paryż
- Liczba postów: 3787
6 marca 2013, 13:08
ja podobałam się mojemu narzeczonemu nosząc gacie w rozm. 44 (:O) i podobam się mu teraz w rozmiarze gaci 40. Ale wiem, że teraz dużo bardziej ;-) nigdy nie słyszałam od niego chamskich odzywek, ale też nigdy nie powstrzymywał mnie przed odchudzaniem. Albo wyczuł, że sama się sobie nie podobam, albo dał mi wolną rękę, albo sam też po cichu chciał, żeby trochę mnie ubyło? Nie wiem, nie zastanawiam się nad tym. Autorko - wiedz, że warto. Ale odchudzaj się dla siebie!
6 marca 2013, 13:10
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
ale to oczywiste, że szczupłe i jędrne ciało podnieca bardziej niż otłuszczone. ja się o tym przekonałam raz i to w bardzo bolesny sposób. Zamiast się użalać to wzięłam się za siebie i straciłam ponad 30 kg. Jak chcesz się podobać chociaż swojemu facetowi to radzę się opamiętać z tym tyciem i trochę zrzucić.Mało komu podoba się sadełko,nawet jeśli mówi że niby jest ok. A jak któraś myśli, że partner ją akceptuje w rozmiarze xl to niech zobaczy przy jakim porno się zaspokaja. czy lubi wtedy popatrzeć na kobiety w rozmiarze 36 czy na otłuszczone panie ? :D
1. skoro tak, to dlaczego facet nie znajdzie sobie innej pani tylko na sile jest?
2 po co mialby klamac ze fajne jest sadelko. przeciez to nie sadomaso tylko zwiazek
3. co do porno to moj facet preferuje okragle ksztalty i duze biusty a nie wieszaki w rozmiarze 36.
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
6 marca 2013, 13:16
Ja powiem tak z drugiej strony - 5 kg w te czy wewte róznicy wielkiej nie robi. nie wiem jak z większa ilością, ale patrząc na mojego faceta - czy ma płaski czy ma wypukły brzuch to mi to rybka, nadal mnei pociąga, nadal mi sie podoba i to ze poszedl na silownie wcale nie spotkalo sie z moim zadowoleniem i myśleniem ze 'nareszcie'.
- Dołączył: 2012-10-13
- Miasto: Wyspa Marzeń
- Liczba postów: 702
6 marca 2013, 13:20
Właściwie niewiele usłyszałam od M. Na pytania odpowiadał taktycznie "tych rzeczy nigdy za dużo". Lecz gdy się powiększałam zaczął do mnie mówić Kluseczko. Niby w żartach, ale sobie wyprosiłam i na długi czas zapomniałam o sprawie. Nie wspiera mnie, bo nie odchudzam się nachalnie. Czasem razem ćwiczymy też chciałby to i owo zrzucić.
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto: Genua
- Liczba postów: 383
6 marca 2013, 13:20
Hifigra napisał(a):
Wiesz, ja mam natomiast w druga strone. moj chlopak znal mnie gdy wazylam 68 kg, teraz gdy jestesmy ze soba ja waze 49 i uwaza ze jestem za chuda. nie mowi zlosliwych rzeczy ale na kazdym kroku daje mi do zrozumienia, zewolalby zebym byla troszke wieksza. Jedynie moge miec pretensje o to,z e non stop powtarza ze mam za male piersi i koscisty tylek. powinnam sie przejmowac, ale wazne ze ja sie sobie podobam i nie zamierzam sie dla kogos zmieniac. ale wiadomo, lepiej byloby slyszec ze sie dobrze wyglada niz. ze wygladam jak anorektyczka :)
mam dokładnie tak samo :D najwazniejsze akceptowac sama siebie i nie przejmowac sie tym co inni mowia :P
6 marca 2013, 13:39
Jeszcze niedawno męczyłam mojego chłopaka gadaniem, że sporo przytyłam, on mówił że sobie chyba wmawiam że po czym to stwierdzam, mówił że on nic nie zauważył, i zawsze podkreślał że mam ładną pupę i szczupłe nogi.. Mówię nie no coś tu jest nie tak bo nie mogłam się zapiąć w kurtce, kupiłam wagę weszłam - 10 kg więcej :D Jak mu to powiedziałam to był w szoku i bardzo zdziwiony. Teraz schudłam 10 kg i mówi że schudłam, chwali ale mówi że cały czas jestem dla niego tak samo piękna, i przez to się denerwuję bo schudnę do 50 kg a on mi powie że wyglądam tak samo pięknie! no świetnie :D
6 marca 2013, 13:48
Nie powiedział mi nigdy sam z siebie że mu się nie podobam, raczej mnie zapewnia że jestem piękna. W odchudzaniu mnie wspiera. Kiedyś mu mniej zależało, teraz jakby więcej przykuwał uwagę do tego co jem i mówi 'nie kupuj słodyczy' itp. Kiedyś się wkurzyłam i mówię że to moja decyzja i czemu nagle tak mi ciągle 'dopinguje' a on powiedział, że dlatego, że jak nie jem słodyczy i chudnę to milsza jestem HAHAHA. Coś wątpię :p ale niech mu będzie.
Często jak razem spacerujemy to mnie łapie za tłuszczyk wałku przy biodrach i ściska i mówi, że to uwielbia. Jak mu mówię, że kiedyś tego nie będzie bo schudnę to robi smutną minę :P
Trudno wywnioskować, pewnie najnormalniej w świecie cieszy go, że dążę do zdrowszego życia.