- Dołączył: 2012-11-06
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 194
6 marca 2013, 11:00
Jak w temacie. Mam bardzo przystojnego chłopaka. Kiedy zaczęliśmy ze sobą chodzić byłam szczuplutką dziewczyną w rozmiarze 36. Teraz, po 3 latach jestem pewnie nadal niebrzydką, ale już w rozmiarze 42:( Kilka miesięcy temu usłyszałam od mojego chłopaka, że jest mnie trochę za dużo i że kiedyś podobałam mu się trochę bardziej. nie słysze od niego raczej żadnych docinek, jeśli już to raczej napewno nie są one chamskie (jak w przypadku niektórych vitalijek które opisują zachowania swoich panów). A czy Wy dziewczyny czujecie, że trochę przestałyście podobać się swojemu mężczyźnie z nadwyżką kilogramów? Ja niestety to czuję, choć jak wspomniałam mój chłopak jest bardzo kulturalny jeśli o te sprawy chodzi. Motywuje Was to czy raczej załamuje?
- Dołączył: 2012-04-12
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 615
6 marca 2013, 12:07
Ogolnie to zawsze powtarza, ze mu sie podobam itp itd ale jak dopytam go szczegolowo i zawsze go prosze o szczerosc to mowil jak np wazylam 63 kg przy 162 cm ze bardzo mu sie podobam ale ze ladniej by bylo 2-3 kg mniej i ja sie nie obrazalam, teraz aktualnie waze 54.8 kg i juz mowi szczerze ze mu wszystko pasuje, tyle ze mi nie pasuje:(
- Dołączył: 2011-11-27
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 424
6 marca 2013, 12:16
.
Edytowany przez sevage 9 lipca 2013, 15:38
- Dołączył: 2011-10-28
- Miasto: Niue
- Liczba postów: 8484
6 marca 2013, 12:19
Mój chłopak nigdy nie powiedział mi, że jestem/byłam za gruba, a jeśli go uświadamiałam, że jestem, to mówił, że mimo wszystko mu się podobam
- Dołączył: 2010-07-15
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 307
6 marca 2013, 12:20
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
ale to oczywiste, że szczupłe i jędrne ciało podnieca bardziej niż otłuszczone. ja się o tym przekonałam raz i to w bardzo bolesny sposób. Zamiast się użalać to wzięłam się za siebie i straciłam ponad 30 kg. Jak chcesz się podobać chociaż swojemu facetowi to radzę się opamiętać z tym tyciem i trochę zrzucić.Mało komu podoba się sadełko,nawet jeśli mówi że niby jest ok. A jak któraś myśli, że partner ją akceptuje w rozmiarze xl to niech zobaczy przy jakim porno się zaspokaja. czy lubi wtedy popatrzeć na kobiety w rozmiarze 36 czy na otłuszczone panie ? :D
Bardzo Ci współczuję, że Twój facet musiał zadowalać się przy porno, ale może nie generalizuj na swoim przykładzie bo nie wszystkich grubych kobiet dotyczy ten problem ;)
6 marca 2013, 12:21
ja jak poznalam swojego partnera to wazylam jakies 7 kg mniej ale nigdy sam z siebie nie mowil mi ze mu sie nie podobam. Tylko jak ja pytalam czy uwaza ze przytylam w ostatnimczasie mowil ze troszke, albo ze musze zaczac sie odchidzac i cwiczyc sam propnowal ze jak sie widzimy to zeby jesc zdrowo bo i mu sie przyda;) wiec motywuje i chwali najdrobniejsza zmiane w wygladzie.
- Dołączył: 2011-05-25
- Miasto: Alderaan
- Liczba postów: 12872
6 marca 2013, 12:29
Ja byłam ciut grubsza, jak sie poznaliśmy (ale różnica jest mała). I on mi to ostatnio przypomniał w odpowiedzi na moje marudzenie, że jestem gruba. Nic mi nie wypomina, owszem, jak widzi, że jem jakieś słodycze, to pyta, czy mam na nie miejsce w limicie kalorii, ale wie, że i tak zrobie to co ja chcę. Poza tym on sam był grubiutki, jak przebywał kilka miesięcy w Stanach parę lat temu, więc chyba nie czuje się na tyle pewnie, żeby mi coś wypominać ;)
- Dołączył: 2010-06-09
- Miasto: Xx
- Liczba postów: 431
6 marca 2013, 12:35
Nigdy mi nie powiedział nic przykrego ale ja sama źle się czuje w związku z taką wagą. Nic już nie jest takie same jak się jest puszystym :D
- Dołączył: 2011-03-03
- Miasto: Lubin
- Liczba postów: 770
6 marca 2013, 12:39
ja przez 3 lata zwiazku przytylam z 55 na 65 i jakby nie patrzec ciesze sie z tego ze moj facet jest ze mna szczery a przy tym nie chamski ;) ostatnio zaproponowal ze moze wybierzemy sie na rowerki jak sie ociepli bo mi brzusio wystaje :P napczatku mnie to poirytowalo ale przyznalam mu racje bo waze wiecej od niego!! niestety moj mezczyzna ma juz taki typ urody ze jest szczuply, jak juz odalo mi sie go podtuczyc do 66kg to sie przeprowadzilismy i odkad remontuje dom schudl 4 kg.. jemu kg same leca mimo ze je naprawde duzo. Ma niesamowity metabolizm. czasem sie smiejemy ze moglby pozyczyc mo go na dwa tygodnie to bym miala z glowy odchudzanie :P a tak to mecz sie pani do lata... I BEDE i Schudne :D pozdrawiam dziewczynki ;)
6 marca 2013, 12:40
chcebyczsiebiedumna napisał(a):
U mnie waga się nie zmieniła znacząco,więc się nie wypowiem,ale jeśli chodzi o Ciebie,to uważam,że powinnaś się cieszyć. Widać,że nie chce Cię zranić i nadal mu się podobasz,ale potrafi szczerze powiedzieć,co myśli i powinno Cię to motywować do działania. To lepsze niż takie wmawianie na siłę:"Nie, nie musisz chudnąć." :)
![]()
Ja też mam faceta przystojnego, hehe ;D.
Nigdy mi nie zasugerował, że jestem za duża, że mogła bym coś zrobić ze sobą czy coś w ten kierunek ;).
- U mnie raczej leży to we mnie :/, mnie to przeszkadza - nie jemu.. ale stara się mnie jakoś motywować ;).
Marnie mu to wychodzi, ale próbuje ;).
6 marca 2013, 12:41
tak, partner kiedys powiedzial mi to bardzo nieladnie. przeprosil mnie, teraz wiem ze by chcial abym np cwiczyla ale nie wymusza nic na mnie