Temat: 10 kg mniej do pazdziernika

Hej dziewczyny, ktoras ze mna?

Postanowilam jesc do 1500 kcl, 4-5 posilkow dziennie a do tego bieganie co drugi dzien po godzince, i 10 min brzuszkow. Mysle, ze powinno sie udac.

 

Wymiary:

brzuch: 89 cm

talia 76 cm

biodra 106cm

udo 62cm

Bede wazyc sie raz na tydzien w soboty, ktoras chetna?

O to super:) a ja dzisiaj sobie na duzo pozwoliłam ciacho;p;p ale piczeczone bez kremu waga 57 bez zmian;p moze coś przez ten tydzien zrzuce mam inny plan 4 dni wolne:) rusze metabolizm
CIachoooo mniam....   Ja wczoraj pozwolilam sobie na batonik Fitness i baton kakaowy bez polewy.... troche zaluje, ale to byl szal zakupow i cos mnie skusilo, zeby kupic ;/

Hej dziewczyny,

znowu bylam w rozjazdach i dlugo mnie na forum nie bylo.

Pora na krotka relacje: no wiec z racji tego, ze w zeszlym tygodniu bylam na 2 duzych i obfitych w jedzonko imprezach, diety nie trzymalam, co wiecej jadalam wszystko na co mialam ochote. Nie ukrywam brzusio troche urosl. Od poniedzialku jednak trzymam dietke 1200kcl, brzusio juz powoli wraca do normy i spodnie tez nie sa juz tak obcisle jak byly. Z ciekawosci nawet zmierzylam obwody i weszlam na wage. Nie jest tak zle jak myslalam, mam 1,5 kg mniej niz z waga, z ktora tutaj startowalam. Do konca listopada musze miec 66kg - to moje postanowienie i jego bede sie trzymac teraz juz w 100%.

Jako, ze zima nadchodzi w szybkim tempie, ubralam dzis cieplejszy plaszczyk, ktory kupilam w zeszlym roku, no i niestety jest bardzej obcisly niz wtedy jak go kupowalm - not good.

Wiecie cos moze na temat odchudzajacych mocy zen-szenia? Ostatnio pije sobie zielona herbate z dodatkiem kilku platkow tegoz specifiku (produkt orginalny z Chin). Jak mnie poinformowano, podobno dziala. Zobaczymy.

A jak u was ze sportem? U mnie na razie cienko, brak czasu. No i to zimno, ktore mnie totalnie demotywuje. Ale zapisalam sie na kurs tanga, wiec od niedzieli, co tydzien przez 1,5h mam zapewniony ruch na 100%.

Eh jak tu pusto kazdy zabiegany a dieta to co??
ola1233 życzę Ci przyjemnej nauki tanga! Taniec niesamowicie relaksuje, dodaje energii i... odchudza! Tak więc przyjemne z bardzo pożytecznym. Mam nadzieję, że Ci się uda zejść do 66.

Ja w tym roku kupiłam nowy płaszczyk, gdyż z poprzednich sezonów jest na mnie za duży, wisi wręcz i tylko mnie pogrubił jak go założyłam. Dlatego zainwestowałam w nowy płaszczyk i wyglądam o niebo lepiej.

Ze sportem u mnie ok, teraz znajoma załatwiła mi kartę open do fitness clubu, gdzie jest więcej urządzeń kobiecych niż na tej mojej "męskiej" tak więc będę pracowała ostro ;) Wczoraj byłyśmy, dzisiaj też idziemy. A więc ruchu u mnie nie braknie.

A jak u reszty kobiet?

Dzieki kasnov. Nie moge sie juz doczekac na kurs. W niedziele pierwsze spotkanie - 3godzinny crash kurs dla niewtajemniczonych, a potem, co poniedzialek przez 2 miesiace bedziemy uczyc sie powolutku tanczyc.

Musze sie sama pochwalic, ze dietki sie przez caly tydzien ladnie trzymalam, nie wychodzilam ponad 1500kcl. Spodnie nosi sie coraz przyjemniej. Zla jestem na siebie, ze te dwa miesiace zawalilam, no ale czlowiek cale zycie spada i podnosi sie, tak juz jest.

Ze sportem nadal kiepsko, nie che mi sie totalnie nic, jak przychodze z pracy. Wszystko przez ta zime:( Nie lubie!

A jak u was dziewczynki?

nie jade do domu na weekend tzn ze nie przejem sie pysznosciami domowymi... :) cos w tym pozytywnego jest :)  mam plan zrezygnowac z kolacji, ale zoabczy sie w trakcie
ola1233, przyjemnie jest zauważyć, że spodnie są luźniejsze ;)
A sport będziesz miała w przyjemnej postaci kursu, więc zaczniesz się ruszać i humor Ci się poprawi ;)

dreamer17 nie musisz kompletnie zrezygnować z kolacji, to wręcz niedobre. Zawsze można wrzucić na ruszt coś małego i białkowego.

Oj ja tez chce na kurs:):) kurcze musze zacząc tańczyc w domu kiedys tak robiłam godzinka samby wypocony kilogram:p ja nie opsiadam czegoś takiego jak kondycja wiec szybko sie mecze poce przy czym spalam:P A taniec kocham zazdroszcze Ci normalnie:P


ewcia060890 ja też kiedyś często tańczyłam w domu i później byłam zlana niesamowicie potem i uwielbiałam to, taki fetyyyszz, hehe :D :D Taniec naprawdę niesamowicie kształtuje sylwetkę.

Stwierdziłam, że stawiam sobie nieosiągalne cele. Biorę za duży zamach na odchudzanie, a żałosny pasek wagi ani drgnie... A do końca listopada zostały dwa tygodnie i dwa dni, więc czas biegnie nieubłaganie, a ja jak zwykle nie posuwam paska i na wadze widzę to samo... Grr.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.