- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 419
16 sierpnia 2010, 09:12
Hej dziewczyny, ktoras ze mna?
Postanowilam jesc do 1500 kcl, 4-5 posilkow dziennie a do tego bieganie co drugi dzien po godzince, i 10 min brzuszkow. Mysle, ze powinno sie udac.
Wymiary:
brzuch: 89 cm
talia 76 cm
biodra 106cm
udo 62cm
Bede wazyc sie raz na tydzien w soboty, ktoras chetna?
Edytowany przez ola1233 17 sierpnia 2010, 08:25
- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 419
30 sierpnia 2010, 14:03
Witam dziewczyny, nie bylo mnie pare dni, ale juz jestem. Wyjechalam na pare dni, no i niestety nie mialam mozliwosci jedzenia 4-5 malych posilkow dziennie. Jadlam za to 2, ale solidne, efekty niestety widac, brzuch sie powiekszyl. Nawet sie nie zwazylam dzis rano, zeby sie totalnie nie zalamac.
No, ale juz jestem na drodze poprawy i dalej walcze.
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5880
30 sierpnia 2010, 17:15
u mnie waga pokazała 73.5 w niedzielę, tj o 0.8kg po tygodniu mnie mniej:) Czyli motywacji nabrałam. Mogę walczyć, co prawda niedziela była dla mnie ciężka bo spędziłam ją z rodziną chłopaka i głupio mi było wybrzydzać przy obiedzie że nie jem cielęciny, ani zabielanych mąką sosów, ani klusek, a na fasolce nie powinno być bułki tartej więc jadłam jak leci...
Ale starałam się nie przesadzić. Mam nadzieję ze na moją wagę to nie wpłynęło w znaczącym stopniu. A od dziś, nowy tydzień i nowa walka z kilogramami.
Mam nadzieję że niedziela przyniesie kolejne zwycięstwo.
30 sierpnia 2010, 21:12
Dziewczyny dajemy czadu ! :) Nie zniechęcamy się tymi małymi wpadkami jedzeniowymi :)
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5880
30 sierpnia 2010, 22:05
No jasne że się nie zniechęcamy:)
To była tylko taka mała spowiedź ale tylko po to by po niej przyszło katharsis:)
Będziemy silne.
31 sierpnia 2010, 00:16
Ja przed chwilą zjadłam jedną z pyszniejszych kolacji dietetyczno-białkowych, jakie ostatnio zdarzyło mi się przygotowywać. Lodówka świeciła pustkami, więc improwizowałam: twarożek, odrobina śmietany (niestety jogurtu nie było, a na sucho bym nie przełknęła tego twarogu), świeży koperek, odrobina gotowanego indyka (z nóżki), cebulka i vegeta do smaku.
Może to też zasługa wieczornego marszobiegu ale zeżarłam to w oka mgnieniu i do tej pory ciamkam ze smakiem, jak o tej kolacji pomyślę :)
By the way: ja po "grzeszkach" mam większą motywację - chcę sobie udowodnić, że małe porażki tylko wzmacniają :)
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 186
31 sierpnia 2010, 09:25
Kurde kolacja tak późno to o której ty idziesz spać. TO żeby nie jesc do godziny 18 to mit ale to zeby nie jesc później niż 3 godziny przed snem jak najbardziej jest prawdziwe!.
31 sierpnia 2010, 09:53
Wczoraj imprezowałam do 4... :)
31 sierpnia 2010, 09:54
klaudia318, katharsis, dobre okreslenie, dobre ;P
emiko87, ja twarogu na sucho (szczegolnie chudego) tez bym nie tknela, zazwyczaj robie standardowo z jogurtem, szczypiorkiem + pieprz i sol :)
Dziewczyny, dzisiaj idę na randke z poznanym niedawno facetem... zastanawiam sie jak to wszystko wypadnie, mam wraznie, ze po 10 minutach przypomni sobie, ze zostawil wlaczone zelazko :D
31 sierpnia 2010, 10:14
Kasnov trzymam kciuki. :)
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 186
31 sierpnia 2010, 10:51
ALe odwaliłam zjadłam ciasto na moje drugie sniadanko i to taki normalny kawałek matko toż to miało z 400 kcal taki jabłecznik pieczony a na wieszku śłiwki;/;/ ostatnio jak jadłam je na kolacje to ukroiłam sobie kwadrat na jednego kęsa a tutaj normalna porcja 100 gram jak nic. NO coż dobrze ze gorący kubek ma jakos z 90 ;/ a na kolacje to juz nic nie zjem;d Na sniai`danie zjadlam ze 100 pare.