- Dołączył: 2010-03-03
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 419
16 sierpnia 2010, 09:12
Hej dziewczyny, ktoras ze mna?
Postanowilam jesc do 1500 kcl, 4-5 posilkow dziennie a do tego bieganie co drugi dzien po godzince, i 10 min brzuszkow. Mysle, ze powinno sie udac.
Wymiary:
brzuch: 89 cm
talia 76 cm
biodra 106cm
udo 62cm
Bede wazyc sie raz na tydzien w soboty, ktoras chetna?
Edytowany przez ola1233 17 sierpnia 2010, 08:25
- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 343
20 sierpnia 2010, 22:16
a u mnie kolejny dobry dzień - zmieściłam się w 1200 kcal :)
kasnov - ogromna różnica! pieknie wyglądasz
20 sierpnia 2010, 22:59
Kochane i ja do was dolacze oczywiscie nie chce schudnac az 10 kg tylko chce dojsc do wagi 50 kg aby w pazdzierniku na mezusia irodzinkach moc sie swietnie prezentowac :) Jak na razie jestem na kopenhaskiej ale jak skacze to przechodze na MZ
- Dołączył: 2010-08-16
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 186
21 sierpnia 2010, 13:13
Wow kasnov ale CI brzuszek spadł i podziwiam za odwagę ja bym sie przed wami nie rozebrała:) ale ciałko masz ładne niezła będzie z Ciebie laska jak zgubisz jeszcze parę kilo u mnie niestety rozstępy pamiątka jeszcze z dzieciństwa.
Kurde jem mało a zadko bywam głodna:P dzisiaj na obiad wymysliłam sobie parowaną rybkę z warzywami juz mi slinka cieknie:)
OD poniedziałku spadło mi jakos tak 1,5kg czyli fajnie:) pierwsze dwa dni szybko bo odrazu kilogram teraz juz wolniej no ale zobaczymy w poniedziałek wystarczy ze wypije na noc więcej wody to juz rano więcej wazę niż planowałam.
Dzisiaj pracowity dzien;/ chociaz motywuje mnie do roboty to ze spale troche kcal.trzymajcie sie dzewczyny!
Edytowany przez ewcia060890 21 sierpnia 2010, 13:14
21 sierpnia 2010, 21:22
Kobiety, gratuluję sukcesów :) ewcia060890 niesamowity spadek, motywuje prawda ;)?
Aga.1981 widzę, że skrupulatnie liczysz kalorie i zawsze się wyrabiasz w 1200 :)
Dziękuję za miłe słowa :)
U mnie dzisiaj gorszy dzień, bo ani nie biegałam i też miałam odstępstwa od zdrowej żywności, a to dlatego, że miałam spotkanie ze znajomymi i gościa w domu, więc i wpadki jedzeniowe się pojawiły. Trochę mnie rozregulowują takie sytuacje, ale staram się sobie tłumaczyć, że dla zdrowia psychicznego muszę od czasu do czasu wyjść na piwo ze znajomymi i zjeść coś niezdrowego :P
- Dołączył: 2009-06-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 343
22 sierpnia 2010, 20:13
Ja już po weselu u znajomych, wspaniale było :) Dietkowo oczywiście nie 1200 kcal ;) ale i tak udało mi się przez całą noc zjeść tylko 2 gorące posiłki i tort, więc myslę, że zupełnie przyzwoicie, zwłaszcza, że prawie cały czas tańczylismy. Poza niewielka iloscia wina piłam wodę z cytryna litrami, żadnych słodkich napojów.
O jutra wracam na dobrą drogę i mam nadzieję, że do weekendu będzie 6 z przodu :) Udanego,dietetycznego tygodnia!
- Dołączył: 2010-08-22
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 12
22 sierpnia 2010, 20:48
Mam nadzieję, że mnie też przyjmiecie do swojego grona ;).
Co prawda chcę zrzucić trochę mniej też nie chcę za mocno zmieniać swoich nawyków żywieniowych... przynajmniej nie na początku, co by później przy nich zostać i nie utyć na nowo.
Na razie mam zamiar jeść więcej warzyw i mięska, a mnie chispów itp.. Ponieważ wczoraj mój TZ kupił mi parowar [a jedzonko z niego smakuje mi bardziej niż gotowane czy smażone] to mam na to spore szanse ;). Tylko z kawy za nic nie zrezygnuję, ale też nie piję jej zbyt dużo [za to słodką i z mleczkiem - przynajmniej już jakiś czas temu je zastąpiłam takim light], średnio jedną na parę dni... jak się za nic nie umiem z rana pozbierać...
22 sierpnia 2010, 21:41
Aga.1981 super! Podziwiam, że umiałaś zachować umiar, bo przecież na weselach jest zawsze tyle dobrych rzeczy, które chce się spróbować :) Gratulacje :)
Witamy Cię bonsai88 :) Parowar to świetna sprawa, długi czas robiłam sobie posiłki na parze. Warzywa, np. brokuł zachowują jędrność i kolor, gdy są przyrządzone na parze, ogólnie warzywa tak przygotowane o wiele lepiej mi smakują i myślę, że jest spora liczba osób, która tak uważa.
U mnie dzisiaj dzień dość dobry. Wieczorem biegałam razem z przyjaciółką, którą udało mi się przekonać do tego. Prawdopodobnie dołączy do naszego forum- też chce zrzucić nadprogramowe kilogramy :)
Jestem ciekawa jak reszcie idzie odchudzanie?
- Dołączył: 2010-08-22
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 12
22 sierpnia 2010, 22:05
Jeżeli o mnie chodzi to idzie fatalnie - TZ przed chwilą przyniósł lody i się skusiłam na odrobinę. Pocieszam się tym, że po pierwsze zjadłam tylko odrobinkę [gdzieś tak 1/4 tego co zjadła bym normalnie], a po drugie lody i inne słodkości jadam rzadko, raczej chciałam ograniczyć przekąski "dopiwne"... po za tym właśnie odkryłam, że kalafior z parowaru [wsadzony tylko na chwilkę, tak że przestaje być taki ostry w smaku, ale nadal jest chrupiący] jak dla mnie świetnie zastępuje chipsy :D.
- Dołączył: 2010-04-27
- Miasto: Ciechanów
- Liczba postów: 8
22 sierpnia 2010, 22:41
Witam Kobietki, te mniejsze i te większe ;)
Dołączam do Was za namową mojej serdeczniej przyjaciółki, która stara się mnie motywować jak tylko może.
Pozdrawiam i trzymam kciuki. Maja
22 sierpnia 2010, 23:38
Ha! Dzisiaj dużo spacerowałam i 1,5h pojeździłam na rowerze (szybko pedałując, na niższej przerzutce). Pomimo rozciągania mięśni, bolą mnie uda, więc coś chyba się ruszyło :)
Pozdrawiam wszystkich. Korzystajcie z ładnej pogody i ruszajcie się! :)