- Dołączył: 2012-11-05
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 1268
21 stycznia 2013, 21:28
Hej dziewczyny!
Jak w temacie: zbieram chętne dziewczyny, które chcą zacząć się odchudzać lub kontynuować odchudzanie w
grupie- bo w grupie siła!
Czy są jakieś chętne? Piszcie jakie macie
postanowienia i proszę- wchodźcie tutaj chociaż raz dziennie i wpisujcie
coś od siebie! Żeby nasza grupa "nie upadła"! ;-)
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 144
14 lipca 2013, 13:11
Widzę, że tu cisza jak makiem zasiał :)
A ja się w takim razie w eter pochwalę :) Tyle czasu miałam przerwę w ćwiczeniu i dziś powróciłam sobie :) Będę nadal ćwiczyła, żeby dobrze się czuć. Co najważniejsze mój MĄŻ zaczął ćwiczyć ze mną :D Jesteśmy po skalpelu i po pysznym soku zrobionym przez naszą sokowirówkę :) Pozdrowienia dla wszystkich :)
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
14 lipca 2013, 15:07
Hej hej. Fajnie że ktos tu wrócił :) i jak twój mąż zniósł skalpel? :)
Ja wagowo już doszłam do swojego celu (bo zdarzyło się już nawet kilka razy ze waga pokazała poniżej 62). Teraz będę pracować nad centymetrami ale od dwóch tygodni męczyłam się z koszmarnym zaparciem więc nawet nie wiem ile mogę mieć w pasie :) Ale juz powoli sobie z tym poradziłam. Zaglądaj do nas zaglądaj to może rozkręci się na nowo.
- Dołączył: 2013-03-18
- Miasto: Świdnik
- Liczba postów: 144
15 lipca 2013, 09:10
Cześć siweczek :)
Powiem Ci, że mojemu mężowi pot po czole spływał :P Czasem śmialiśmy się strasznie z niektórych ćwiczeń bo jak się razem ćwiczy to jet inaczej niż samemu :) Ja po skalpelu znów nabrałam chęci do ćwiczeń. Dotarło do mnie jak ja za tym tęskniłam :)
Pozdrawiam Cię siweczek :)
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
15 lipca 2013, 12:57
Bo na początku lekko nie jest :) Ja tak właśnie teraz sobie pomyślałam że może by zrobic jeszcze jedno podejście do tego Skalpela. Może troche poprawiłam kondycje i wytrzymałość to teraz byłoby mi lżej. No nic zobaczymy, dzisiaj udało mi się wyjść wcześniej z pracy więc może akurat :) Trzymaj kciuki:)
- Dołączył: 2012-07-31
- Miasto: Września
- Liczba postów: 68
23 lipca 2013, 10:02
Hej hej, wróciłam :) I walczę dalej, nie ćwiczyłam, jadłam 2 posiłki dziennie i lipa... Ale już tydzień biegam albo chodzę na basen codziennie, zaraz odpalę sobie skalpel- na 13 września muszę być już szczupła i śliczna (świadkuję, świadkuję!!!), a w ostatnim tygodniu września lecę na Rodos do przyjaciółki i tam też głupio się tak z wałkami pokazać...
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Marysin
- Liczba postów: 630
26 sierpnia 2013, 15:03
Halooo halooo jest tu kto??? Dziewczyny pamiętacie mnie??? Wieki mnie nie było...i przytyłam od tamtego czasu 2 kg;(((( Od jutra ruszam z norweską i skalpelem!!!:D ;)))
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Marysin
- Liczba postów: 630
26 sierpnia 2013, 18:32
Ehhh... nikogo nie ma??? Dziewczyny wsparcia potrzebuję, WSPARCIA!!!
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
27 sierpnia 2013, 00:04
Hejjj. Fakt cisza zapadła tutaj. Co ci sie dzieje kochana? Mów śmiało.
- Dołączył: 2011-01-12
- Miasto: Marysin
- Liczba postów: 630
27 sierpnia 2013, 07:27
Siweczek Kochana jak dobrze, że jesteś:) A nic takiego się nie dzieje,po prostu brak mi mobilizacji do odchudzania... ćwiczeń...;/ A Ty widzę, swój cel osiągnęłaś:))) Gratulacje!!!!!:)
Ja od dziś przechodzę na 2 tygodniową dietę norweską... ostatnio na niej schudłam 6 kg... no ale wtedy startowałam z wagi 78 kg... teraz jak bym schudła tak koło 4 kg to bym była szczęśliwa, ale więcej też oczywiście bym chciała:)
A czy ktoś z dawnej naszej ekipy pozostał na polu bitwy z kg??? marta, aglaja, ankjod, kotowatoi inne (ników już nie pamiętam...?):D
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 261
27 sierpnia 2013, 12:33
Też przeszłam przez taki brak mobilizacji. I szczerze mówiąc już myślałam że skończy się to powrotem do poprzedniej wagi ale jakoś udało mi się to opanować. Miałam chęć po prostu na WSZYSTKO: słodkie, słone, mięso, orzeszki. I ciągle chodziłam głoooodna.
Doszłam więc do wniosku że nie ma co się głodzic i odmawiać wszystkiego tylko zacznę znowu szczerze ćwiczyć i jak na razie to się sprawdza.
Ja bym się wściekłą chyba gdybym była na diecie norweskiej, to zdecydowanie nie dla mnie.
No tak jak startowałaś z większej wagi to szybciej leci w dół, a im mniej ważymy tym trudniej się chudnie. A ćwiczysz coś teraz?
Ze starej ekipy miałam kontakt tylko z Aglają ale wspominała że jest teraz w jakimś innym wątku tez dlatego że tutaj taka cisza.
Na pewno jak zaczniesz coś działać to kilogramy spadną :)