Temat: Zbieram drużynę i ruszamy z odchudzaniem ;))

Hej dziewczyny!
Jak w temacie: zbieram chętne dziewczyny, które chcą zacząć się odchudzać lub kontynuować odchudzanie w grupie- bo w grupie siła!
Czy są jakieś chętne? Piszcie jakie macie postanowienia i proszę- wchodźcie tutaj chociaż raz dziennie i wpisujcie coś od siebie! Żeby nasza grupa "nie upadła"! ;-)
Dzieki aglaja ale jak ja widze ile ty cwiczysz i masz zamiar cwiczyc to sądzę, jestem wrecz przekonana ze lada chwila mnie nawet przescigniesz, bo ja ostatnio ciągle ggdzies pedzę i jakos czasu ciągle za malo więc zdaza sie nie pocwiczyc a nie jestem z tego ani troche zadowolon ale coz, czasami trzeba odpuscic. Ale ze ty dajesz rade tyle rzeczy robic to podziwiam na prawde.
Pasek wagi
Witajcie wszyscy! Dopiero dziś znalazłam to forum i jeśli pozwolicie to chciałabym się do Was przyłączyć. Od kiedy pamiętam walczę z własnym tłuszczykiem. Ostatnio przechodziłam dukana - najpierw efekt imponujący, teraz żałosny (101 kg żywej wagi o zgrozo! ). Może bycie w Waszej grupie mnie zmotywuje? Chciałabym bardzo. Pozdrawiam
Hej ewcik, zapraszamy :) mamy tu małe zastoje ale pisz pisz na pewno ktoś odpowie :)
Pasek wagi
Na dobry początek myślę o małych drobnych kroczkach, żeby szybko nie załamać się i nie odpaść. Postanowiłam od dziś nie jeść nic po 18-tej, mieć zawsze pod ręką choć małą butelkę wody w razie napadu głodu, unikać jak ognia słodyczy i jeść jak najmniej chlebka. A jeśli udałoby mi się jeszcze choć 2 razy w tygodniu wyskoczyć na rowerek to byłoby super. Co o tym myślicie kobitki??? A tak poza tym to podziwiam Was dziewczyny, że walczycie o swoją wagę mając do zrzucenia tylko kilka kiogramików. Co mamy mówić my, które mamy to pozbycia się kilkadziesiąt. Wy dla nas i tak jesteście piękne laski z wagą, o której póki co możemy tylko pomarzyć. Dzięki śliczne Wam za to, że chce się Wam z takimi jak my współpracować i wspierać - JESTEŚCIE WIELKIE !

Hej ewcik ja jak widać po moim postępie średnim autorytetem raczej jestem (chociaż raz już schudłam w życiu 12 kg - tylko o zgrozo wróciło z nadwyżką po 5 latach ale tylko mogę się bić w pierś bo po ślubie pofolgowałam, nie miałam kuchni więc jedzenie z knajpy itd. itp. a przez zimę zero ruchu!), ale jeśli mogę cos doradzić to niejedzenie po 18 idealnym rozwiązaniem nie jest. Tym bardziej że widzę że nie idziesz spać o 21 ;). Lekarze i dietetycy zalecają ostatni posiłek jeść około 3 -3,5 godziny przed pójściem spać, więc jak idziesz spać o 23 to najpóźniej jesz koło 20 itd. Jak za długo będziesz trzymać się bez jedzenia to zrobisz w końcu marsz przed snem do kuchni po coś smacznego bo będzie Ci wirować z głodu. Zjedz jakieś białko na wieczór czy warzywko.. podobno węgle wieczorem nie są zalecane przy diecie odchudzającej. Węgle do godz. 16 zależy oczywiście od rozkładu i o której wstajesz.

Gratuluję już na wstępie, że zabrałaś się za odchudzanie. Na pewno będzie to wiele samozaparcia i wyrzeczeń :) ale trzymam kciuki mocno i oczywiście jak tylko będziesz miała pytania postaram się udzielać mimo zastojów.

siweczek ja też jestem pod wrażeniem własnej mobilizacji :D! Serio, wiosna tchnęła we mnie drugie życie.. może ja mam tą depresję zimową i powinnam coś z tym robić na przyszły rok :D? bo 3 miesiące temu to byś mnie z domu siłą nie wygnała. Marzyłam o kapciach i ciepłej kawce a teraz dzień bez ćwiczeń to kiepski dzień.

Dziś się przyznaję złamałam się i zjadłam mały kawałeczek szarlotki, którą upiekłam tatusiowi. No musiałam spróbować czy jakiegoś paskudztwa mu nie daję :) , ale w zamian za to na obiad był kuraczek pieczony z gotowanym brokułem, na śniadanko musli z orzechami a kolacja troszkę serka białego. Jutro idę spalać to na fitnessie :) Więc ewcik zapraszam do Nas i trzymam gorąco za Ciebie kciuki.

 

Pasek wagi

Hurrejjjj! 0,5 kg w dół, więc w ciągu tygodnia 1,1 :) Jak na mnie i mój metabolizm i grzeszek szarlotkowy to naprawdę dobry wynik :) Oby tak dalej. Dziewczyny dopingujcie mnie żebym tylko nie odpuściła sobie za chwilę, bo to łatwo się zdarza.. ;(  Dziś na śniadanko, brokuły gotowane, kurczak i feta - jako sałatka. :) Na obiad nie mam jeszcze pomysłu.. Dziewczyny a Wy czemu znów milczycie!? Co u Was słychać? Jak dajecie radę?

Pasek wagi
Dziewczyny kochane moja waga nadal spada i już nie wiem co o tym myśleć... Na razie miałam sporą przerwę w ćwiczeniach bo czasu nie było i dzisiaj chciałam już wrócić a tu na wadze 54.6 kg.. Mój pasek na początku nastawiony był na 56 kg. Potem musiałam go przestawić na 55, a teraz przestawiłam na 54 i zaczęłam się martwić.. Jem normalnie, nawet wczoraj zjadłam o 18 obiad (mielony, ziemniaki i ogórek) a potem jeszcze o 20 (ryba pieczona, ziemniaki i znów ogórek) i dzisiaj znów spadek... Co tu robić.. nie wiem czy mam ćwiczyć czy nie, boję się, że jeszcze bardziej schudnę. Niedawno też jadłam pizzę, jem codziennie jakiś jeden słodycz, a ten organizm spala jak szalony.. Jeszcze nie wyglądam jak zapuszczona chudzina, ale jak tu zwolnić troszkę?? Nie wiedziałam, że kiedykolwiek coś takiego napiszę :P

ankjod myślę, że sam za chwilę zwolni. Jedz normalnie, nie za dużo nie za mało. To organizm się ustabilizuje. Jak się kiedyś tak odchudzałam moim celem było 60 kg a schudłam do 57 później wróciły dwa kilogramy i się ustabilizowało, mimo, że już od 61 jadłam zupełnie normalnie (nawet z przyjęciem kilograma grillowanej karkówki o godzinie 23 :) teraz nawet o jednym kotlecie nie myślę). To tak jak ze startem.. trudno rozbujać metabolizm i spalanie tłuszczu tak później trudno go wyhamować. Znasz takie stwierdzenie, że jak tyłaś kilka lat to nie oczekuj, że schudniesz w kilka dni? Myślę, że tutaj jest tak samo. Nie rób chwilowo nic. Zastanów się kiedy faktycznie będziesz się martwić o swoją wagę (np. 50 kilo) i jak przy zwykłym jedzeniu zejdziesz poniżej to podejdź do lekarza spytaj się co robić.. :) A na chwilę obecną proponuje jeść zdrowo i tyle ile potrzebujesz bo później może się też odbić jojem nagle.

Tak czy inaczej... GRATULUJE! Super, że Ci się udało. Mam nadzieję, że i ja będę mogła za jakieś kilka miesięcy pochwalić się sukcesem ;)

 

Pasek wagi
Dzięki aglaja za wsparcie i cenne rady :) Zastosuję się bez mrugnięcia okiem. Wczoraj mąż zachowując się zupełnie spontanicznie o 18 wsadził mnie do samochodu i pojechaliśmy do Kazimierza Dolnego na kolację i koncert Kapeli ze wsi Warszawa :) Była pizza z pieca i zjadłam całkiem sporo :) Dzisiaj już muszę wrócić do normalnego jedzenia bo znów zatkam cały organizm tymi kalorycznymi daniami :) 
Chciałam się w ogóle pochwalić, że mam wakacje!! (jako nauczyciel mogę po roku ciężkiej pracy bez dnia urlopu powiedzieć, że w końcu...) Będę się opalać, podróżować, remontować kuchnię i cieszyć się każdym dniem pięknej figury :D
Dziewczyny nie poddawajcie się w swoich postanowieniach, bo to co czuje się po osiągnięciu celu jest NIESAMOWITE!!!
ankjod wspaniale! Naprawdę :) fajnie, że masz tyle optymizmu i zapału do wszystkiego. Ja sobie tylko mogę przypomnieć jak kiedyś mi się udało schudnąć i wiem, że to uczucie jest bezcenne - czuć się dobrze z samą sobą. Ja wczoraj niestety zgrzeszyłam i wypiłam piwko w parku, ale powiem Wam, że mocno poczułam jego efekt... po jednym piwie miałam dziś kaca! Kurcze to przez dietę i nie picie alkoholu od ok miesiąca. Zazdroszczę wakacji... ech chciałabym dziś mieć takie dwa miesiące nie tygodnie :). To chyba jedyne czemu bym mogła zostać nauczycielem bo tak poza tym to super ciężka i odpowiedzialna praca - więc moja droga.. ZASŁUŻYŁAŚ :) Ale nie zapomnij w czasie wakacji o nas tutaj.. a właściwie to chyba już tylko o mnie ;) bo reszta dziewczyn zaginęła :(
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.