30 grudnia 2012, 23:11
Hej , zastanawia mnie pewna zależność, ale oczywiście nie chcę generalizować. Zauważyłam, że dosyć często zdarza się , że dziewczyny , które zdecydowały się na wspólne życie z chłopakiem zaczynają tyć. Może dbając o chłopaka, gotując duże obiadki przy okazji przestajemy przesadnie dbać o siebie? Od 3 miesięcy jestem w takiej sytuacji i ... przytyłam. Ma to co prawda też związek z moją terapią hormonalną, ale nie ma co się oszukiwać - trochę sobie odpuściłam.
Co sądzicie na ten temat ?
- Dołączył: 2011-02-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3512
30 grudnia 2012, 23:35
Mój narzeczony owszem przytył, ale ja schudłam 10 kg
- Dołączył: 2012-10-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 2077
30 grudnia 2012, 23:41
tak to prawda.. przez zmianę życia, odżywiania przytyłam ok 15 kg
- Dołączył: 2012-12-08
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 2203
30 grudnia 2012, 23:51
Co prawda z żadnym swoim facetem nie mieszkałam, bo za młoda na to jestem, ALE... Mój były jest spoza miasta i jak przyjeżdżał to zawsze gubiłam kg w ciągu jego pobytu u mnie. Więc u mnie się nie zgadza. :)
31 grudnia 2012, 08:12
odkąd zamieszkalam z chlopakiem zaczęłam regularnie cwiczyć
![]()
ale jedzenie sobie odpuscilam niestety.....ale to raczej nie przez obiadki itd ;]
Edytowany przez studentka211 31 grudnia 2012, 08:13
- Dołączył: 2012-09-14
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 155
2 stycznia 2013, 11:43
Też przytyłam po zamieszkaniu z chłopakiem, ale w dumie nie tak strasznie dużo - ok 5 kg w 2 lata. Jednak jest to za sprawą tego, że często gdzieś wychodzimy - to na piwo do kumpla, to na pizze, to na naleśniki, kebaba itp. Jednak powiedziałam, że starczy.. ;) Koniec pizzy, koniec śmieciowego żarcia. ;)
- Dołączył: 2012-10-30
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3550
2 stycznia 2013, 11:56
Mówi się przecież, że prawdziwa miłość to wspólne tycie ;D
Coś w tym jest ;) Jak ktoś wyżej wspomniał - "zjedz kochanie, nic Ci przecież nie będzie..." jakieś pizze, piwka i grille. Ta... i poszło ;]
2 stycznia 2013, 12:35
jak weszlam w zwiazek to bylam juz na + a potem to czlowiek sobie dogadza, racja, tu znajomi, tu impreza tu tamto. o suchym pustku siedziec trudno. nigdy nie mialam takich duzych obwodow jak teraz
2 stycznia 2013, 16:35
To raczej mój facet przytył od kiedy mieszkamy razem, ja się nie daję ;p
2 stycznia 2013, 17:54
A ja Wam powiem, że przez ostatnie pół roku praktycznie mieszkałam ze swoim byłym i jego rodziną i... schudłam. :D Być może za sprawą zabaw z jego 4-letnią siostrą, a może dlatego, że jak nie chciało nam się robić kolacji, to po prostu szliśmy na fajka? :D W każdym razie przytyłam jak się rozstaliśmy, bo zajadałam smutek, ale teraz jest weselej i szczuplej. :D I będzie jeszcze szczuplej. :D
2 stycznia 2013, 17:55
pewnie, że przytyłam! 2kg
to było do przewidzenia, bo to niestety normlane;)
teraz schudnę i tyle, ale faktem jest, że na początku wspólnego mieszaknia wszystkie znane mi kobiety przytyłe, ale po kilku miesiącach do swojej wagi - tak będzie i ze mną;)