30 grudnia 2012, 23:11
Hej , zastanawia mnie pewna zależność, ale oczywiście nie chcę generalizować. Zauważyłam, że dosyć często zdarza się , że dziewczyny , które zdecydowały się na wspólne życie z chłopakiem zaczynają tyć. Może dbając o chłopaka, gotując duże obiadki przy okazji przestajemy przesadnie dbać o siebie? Od 3 miesięcy jestem w takiej sytuacji i ... przytyłam. Ma to co prawda też związek z moją terapią hormonalną, ale nie ma co się oszukiwać - trochę sobie odpuściłam.
Co sądzicie na ten temat ?
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 5563
30 grudnia 2012, 23:15
tak odkąd mieszkam z męzem tez przytyłam, to proponuje na kolacj zapiekanke, pizze, jajeczko, piwko ...nie sposób czasem dmówic :)
- Dołączył: 2012-12-19
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 386
30 grudnia 2012, 23:16
Odkąd moja siostra zamieszkała ze swoim chłopakiem też okropnie się roztyła :) Więc chyba coś w tym jest..
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
30 grudnia 2012, 23:18
U mnie się zgadza ;) Jak zamieszkałam to przytyłam :D
30 grudnia 2012, 23:22
U mnie się nie zgadza. Przytyłam dopiero jakieś 2,5-3 lata po tym jak zamieszkaliśmy razem, ale przyczyną była niedoczynność tarczycy ;)
Ale on od moich obiadków przytył :)
- Dołączył: 2012-12-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1008
30 grudnia 2012, 23:22
we własnym domu jemy co chcemy, a z chłopakiem jest trudniej. on sałatki jeść nie chce, zamiast kurczaka woli karkówkę itd., a ciężko robić dwa obiady... :(
30 grudnia 2012, 23:24
Ja przytyłam w ciągu ok roku 12kg -ale to on gotował te cholerne obiadki;) -ja do czasu jego wprowadzki nawet garnków nie miałam w domu :) fakt, że się też bardziej rozpiłam i odpuściłam fitness.
Panuje przekonanie, że kobiety przestają o siebie dbać, ale często to panowie wpływają na nasze nawyki (mój mnie namawiał: zjedz, sprobój, nic Ci nie będzie, specjalnie zrobiłem, potem czeste grille ze znajomymi itp) Oczywiście czy się im poddajemy czy nie, to już nasza sprawa i nasza wina:) Na szczęście udało mi się opamietać i schudlismy z powrotem oboje:)
- Dołączył: 2012-10-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 280
30 grudnia 2012, 23:31
My chudniemy:D Moj chlopak to istny pozeracz warzyw, dzieki niemu nauczylam sie jesc warzywa w kosmicznych ilosciach zamiast np.kanapek jak wracam wieczorem z uczelni.
30 grudnia 2012, 23:32
Od momentu kiedy zamieszkałam z moim partnerem schudłam 4 kg, tak więc w moim przypadku ta reguła się nie sprawdza.
- Dołączył: 2006-01-30
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 95
30 grudnia 2012, 23:34
Mój M.przytyl 10 kg przez 4 lata wspólnego życia ze mną. A ja przez prace siedzaca....i totalny brak ruchu.ale moze cos w tym jest. Wspolne dogadzanie sobie, późne jedzenie, obiady z 2 dań...
Edytowany przez jankaq 30 grudnia 2012, 23:35