- Dołączył: 2012-10-10
- Miasto:
- Liczba postów: 105
6 listopada 2012, 07:42
Nie myślcie że jestem jakąś histeryczką ale trafia mnie już dosłownie szlag.... Nie dość że od roku próbuję schudnąć ( waga stanęła i nie chce mi spaść) , jadę teraz na 1400 kcal , ćwiczę a waga jak ta zaklęta...
Wczoraj miałam 80.03 z rana a dzisiaj 80.09 ..... mimo że byłam na siłowni( bieżnia , orbitrek , maszyny na ręce ) to waga z dnia na dzień mi tak wzrosła?
Powiedzcie mi czy to możliwe/normalne ? Nie mam powodu się tym martwić ?
Próbuje się pozbyć potężnego joja którego nabawiłam się "dzięki hormonom" ....
Edytowany przez moontrapers 6 listopada 2012, 07:43
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
6 listopada 2012, 07:57
Ważysz się z dokładnością do setnej kilograma? Po pierwsze - nie waż się codziennie. Po drugie - po ćwiczeniach często waga wzrasta, bo mięśnie "gromadzą" wodę. Dużo pij, szczeglnie w dni ćwiczeń.
Również bardzo prawdopodobne, że po roku odchudzania (nie wiadomo jaka dieta, jaki spadek itd) masz zwolniony metabolizm. Oblicz sobie CPM na jakimś kalkulatorze, odejmij 500 kcal i jedz 4-5 regilarnych posiłków przez 4-6 tyg. W tym czasie nie przejmuj się ewentualnymi wzrostami wagi. Po 6 tygodniach Twój metabolizm powinien wrócić do normy i powinnaś zacząć chudnąć.
Równiez nie bez znaczenia jest kwestia jakiś zaburzeń hormonalnych o których piszesz. Trudno tu cokolwiek skomentować, bo podajesz za mało informacji
- Dołączył: 2012-10-10
- Miasto:
- Liczba postów: 105
6 listopada 2012, 08:14
wiesz leczyłam się lekami hormonalnymi na brak okresu. Po 1,5 roku ich spożywania okazało się że pewien "endokr." dał mi "końską dawkę" tych leków... stwierdził to inny lekarz . Kazał mi natychmiast przerwać bo jak to ujął , nie powinnam w tym wieku brać takich leków a zwłaszcza w takich właśnie dawkach. Mam wrażenie że to od nich się zaczęło . Bo przed ich zażyciem waga mi stanęła na 63 kg i jak zaczęłam brać , tak tyłam . Mimo diety . Nie jem jak ta przysłowiowa 80 kilogramowa dziewczyna . Czyli fast foody czy słodycze, pizze itp....
A z tym CPPm to ja się boję , bno mi wyjdzie na pewno więcej niż 1400 kcal na których nie chudnę ., więc jak dołożę kcal to się boję wzrostu . ;/
Dietę wcześniej miałam tak jakby do 1000 kcal którą miałam przepisaną od "specjalistki"... schudłam . I co z tego? Jak pszy braniu tego syfu wróciło wszystko ze zdwojoną siłą . Brak mi już na to siły .
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
6 listopada 2012, 08:24
Skoro nie chudniesz na 1400, a przedtem byłas na 1000 plus zanik okresu (podejrzewam złą dietę lub głodówkę) - na 99,99% masz rozwalony metabolizm. Albo do końca zycia będziesz na głodówkach, albo coś z tym zrobisz i będziesz naprawiać
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
6 listopada 2012, 08:39
Tak jak Ci wyżej napisałam
- Dołączył: 2012-10-10
- Miasto:
- Liczba postów: 105
6 listopada 2012, 08:56
2 508,00 kcal. - 500=2008 kcal...... nie chce myśleć ile na tym pszytyję ...
6 listopada 2012, 09:05
tak tak, hormony, to na pewno one odkładają się w postaci tkanki tłuszczowej ;D
może po prostu wcześniej odchudzałaś się w idiotyczny sposób -stąd te brak okresu i tak sie spowolniłaś sama - na własne życzenie, że przytyłaś. Nie przez hormony.
- Dołączył: 2012-02-18
- Miasto: Tczew
- Liczba postów: 7444
6 listopada 2012, 09:21
Jeżeli chodzi o takie wahania to mi się potrafi wahać o 0,5kg od rana do rana więc myślę, że jesteś w normie jeszcze i nie ma się czym przejmować, trzymaj cały czas dietkę i ćwiczenia a kg będą pomału leciały,
- Dołączył: 2011-08-14
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 859
6 listopada 2012, 09:22
1000 to nie dieta tylko glodowka ,nic dziwnego ze przytylas gdy zaczelas normalnie jesc.odchudzanie powinno byc stopniowe a nie w 5 min by za chwile wrocic do wagi albo przytyc jeszcze wiecej.pomysl nad tym,zastanow sie nad czym powinnas popracowac.powodzenia