- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
27 października 2012, 19:02
Wiecie co powiedzial? ze tyle razy mowie, ze bede sie odchudzac itp, ze biore sie za siebie, a i tak pare dni sie pilnuje, a potem piwo na wieczor i sie obzeram... jak sie poznalismy to faktycznie bylam 10 kg chudsza i tak sie zapuscilam przez 5 lat, a to sie przeklada tez na moje samopoczucie, bo sie dobrze ze soba nie czuje, na wakacjach wstydze sie siedziec na plazy w kosiumie, nie moge zalozyc obcislej bluzki, bo mi bebzon odstaje...
on i tak jest dla mnie kochany, bo mowi, moj brzuszku kochany itp, ale ja widze, ze wolalby zebym byla taka jak kiedys..
a dzis powiedzial, kocham Cie, ale bardziej mi sie podobalas jak bylas chudsza i wtedy bylas bardziej pewna siebie :-(
Wiec i dla siebie i dla niego musze w koncu wziac sie za siebie, co sadzicie?
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
27 października 2012, 19:31
a noi kupil mi stepper, mate do cwiczen, na gwiazdke takie duze profesjonalne hula hop, a ja pocwiczylam chwile i dupa, nawet powiedzial, ze jak chce to mi nawet karnet na silke i fitness zasponsoruje, tylko zebym ja chodzila...
w sumie to jest kochany, sama jestem na siebie zla, ze nie potrafie sie za siebie wziac!
lubie jesc, piwko tez, a najlepiej wsyztsko smakuje jak siedze od 20 przed tv eh
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
27 października 2012, 19:32
mayuko napisał(a):
Hej!ale Ty przeciez wazysz 60 kg.Przy wzroscie 169 cm to chyba nie jest jakas tragedia,ba...nawet bym rzekla,ze jest calkiem fajnie(podejrzalam Twoj pamietnik:))
juz 64 niestety, tamta waga nieaktualna...
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 545
27 października 2012, 19:33
KtoPytaNieBladzi napisał(a):
ale co Ci to przeszkadza? że prawde powiedział? wiadomo, że szczupła kobieta wygląda atrakcyjniej. Ma cię okłamywać i mówić, że jest cudownie ? No i w końcu powiedział Ci to, bo widocznie nie może słuchać o dietach, które co chwilę zaczynasz i nie doprowadzasz sprawy do końca ;D Gdyby on przytył to też by ci się mniej podobał.
no masz racje, nie moze juz sluchac o dietach non stop
- Dołączył: 2011-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5812
27 października 2012, 19:36
Moim zdaniem jemu bardziej chodzi o Twój komfort psychiczny, niż to, że "teraz wyglądasz gorzej". Tak do odbieram.
Potraktuj to jako wielkiego mobilizacyjnego kopa, pracuj nad sobą i bądź szczęśliwa. Jeśli będziesz, to i on będzie, proste :)
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4946
27 października 2012, 19:39
Wrrr dalabym przez łeb :P Nie no tak serio to wiesz, mezczyzna to mezczyzna on raczej nie chcial podkreslic tego pierwszego zdania tylko to, ze bylas pewniejsza siebie i lepiej sie czulas w swojej skorze. Nie wbijaj sobie do glowy nic bo napewno mu sie podobasz, chcial cie zmotywowac, rozwiazac problem a wyszlo jak wyszlo :) zamiast zajadac stresy i sie nakrecac albo pic piwo to spacerek i cwiczenia z lubym :D, zdrowa dieta, nie zadne tygodniowe cuda i bedzie dobrze, glowa do gory :)
- Dołączył: 2010-01-03
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 4437
27 października 2012, 19:41
fajnie i delikatnie ci ten mąz twoj powiedzial.
i coz , taka jest prawda, mi moj maz tez sie podobal bardziej bez brzucha
- Dołączył: 2012-09-13
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 144
27 października 2012, 19:43
Cookie89 napisał(a):
Mi mój niezmiennie mówi, że podobam mu się ZAWSZE. Więc ja sobie nawet tego nie wyobrażam. Ok mógłby Ci powiedzieć, zwrócić uwagę gdybyś rzeczywfiście jakaś gruba była i by się martwił. Albo nawet zażartować z tej Twojej "silnej woli" ale tekst o tym, że podobałaś mu się bardziej jak byłaś chudsza mi się nie podoba. A co jak dziecko urodzisz i rozstępy będą? Dowiesz się, że bardziej się podobałaś przed ciążą? Wiadomo, że nie zawsze będziesz taka jak w chwili kiedy się poznaliście.
Faceci są po prostu szczerzy. Trzeba się z tym pogodzić, nie oszukujmy się. Na pewno nie chciał tego powiedzieć złośliwie, ale fakt jest faktem. A dodatkowo skoro każda z nas gada ciągle o tych dietach i odchudzaniu to dziwią się czemu koniec końców nic z tym nie robimy. Z pewnością bardziej nam nasz brzuch przeszkadza niż im.
Edytowany przez Klaudina 27 października 2012, 19:45
27 października 2012, 19:45
kupił ci stepper, matę itp???? No to już dla mnie przegięcie. A wy dziewczyny przestańcie z tym motywacyjnym kopniakiem. Najbliższe osoby mają nas akceptować, a nie oceniać nasze ciała jak na targu.
Facet ewidentnie chce żebyś się odchudziła- jego zachowanie mnie wpędziłoby w kompleksy. Nie ulegaj i nie odchudzaj się dla niego bo to nie wyjdzie. To jest pod presją. Może coś głębiej leży między wami? A te naciski to taki pretekst?
27 października 2012, 19:47
Myślę, że twój mąż bardzo Cię kocha. Liczy się dla niego twoje poczucie psychiczne. Zauważ jak angażował się w twoje postanowienia, kupował różne sprzęty do ćwiczeń, interesował się twoimi problemami.
Wiadomo, że chciałby, aby jego ukochana czuła się jak najlepiej w swojej skórze, ale bardziej zależy mu pewnie na tym, aby zaakceptowała siebie samą.
Obierz to sobie jako hasło motywujące, ale nie jako wyjęte z kontekstu zdanie.
Spróbuj poszukać jakiejś alternatywy dla wieczorów przy jedzeniu i piwie. Może jakiś wspólny sport? Tenis, jogging?
Życzę ci powodzenia w dążeniu do celu, ale nie za wszelką cenę!
![]()
27 października 2012, 19:51
zebra94 napisał(a):
Myślę, że twój mąż bardzo Cię kocha. Liczy się dla niego twoje poczucie psychiczne. Zauważ jak angażował się w twoje postanowienia, kupował różne sprzęty do ćwiczeń, interesował się twoimi problemami.Wiadomo, że chciałby, aby jego ukochana czuła się jak najlepiej w swojej skórze, ale bardziej zależy mu pewnie na tym, aby zaakceptowała siebie samą. Obierz to sobie jako hasło motywujące, ale nie jako wyjęte z kontekstu zdanie.Spróbuj poszukać jakiejś alternatywy dla wieczorów przy jedzeniu i piwie. Może jakiś wspólny sport? Tenis, jogging? Życzę ci powodzenia w dążeniu do celu, ale nie za wszelką cenę!
No błagam cię! Facet jest bardziej zaangażowany od niej. Ona czuje się nie w porządku, bo on się tak stara dla niej. Ma poczucie winy i wyrzuty do samej siebie. Czy tak robi kochający mężczyzna? Otóż nie moja droga- bo kochający facet chce tylko jednego- żeby jego kobieta czuła się akceptowana i kochana i sam nie wyskakuje z inicjatywami typu- kupię ci orbitreka...hellou?
Edytowany przez toja29 27 października 2012, 19:53