Temat: akcja - świąteczna spowiedź wagowa

Mam pomysł na świąteczną motywację.
Proponuję w środę rano zważyć się i podać tu wynik. Następne ważenie w środę rano po świętach.
Zobaczymy kto zwycięży w konkursie - jak najmniej przytyć przez święta!!!

Dla mnie to taka zachęta, by nie dać ponieść się obżarstwu i pilnować się w tym trudnym dla nas czasie.

Czy ktoś dołączy do mnie?

Powiem Ci tak. Przez pierwszy rok, gdy miałam mocną motywację nie było czegoś takiego, że waga nie spada. Czy miałam @ czy nie, chudłam mimo wszystko, bo nie  podjadałam, tylko konsekwentnie dążyłam do celu. Teraz znajduję sobie tysiące wymówek, a to @, a to woda mi się zbiera bo wielkie upały i myślę, że to jest głupie takie znajdowanie sobie wymówek. Albo jak podjadam, to jakbym oszukiwała samą siebie, bo czasami nie wpisuję tego do dzienniczka. A co mi da oszukiwanie siebie, przecież od tego, że nie wpiszę tego w limit kcal nie schudnę. Ostatnio staram się wpisywać wszystko od A do Z co zjadłam, nawet pół łyżeczki ketchupu zjedzone mimochodem.
W tym tygodniu na pewno będę ważyła więcej, bo byłam w niedzielę na wystawie i zjadłam trochę kanapek itp, a w ciągu tygodnia też nieregularnie jadłam. Od jutra pewnie będę miała urlop, to znów planuję to wszystko unormować, bo u mnie po jakimkolwiek wyjeździe moje lampki kontrolne gasną i muszę od nowa brać się w garść.
Czytałam ostatnio dobrą książkę z lat 80 o odchudzaniu i była zmianka o tym jak organizm potrafi się bronić i trzeba być naprawdę silnym, żeby go przechytrzyć, a nie jest to łatwe. Musimy być silne!
Pasek wagi
sprytny ten organizm :)
ciężko tam czasem coś rozruszać.. :(
może na jesień będzie lepiej.. albo i gorzej - bo chłodniej :( sama nie wiem..
wkurza mnie to, że mój nastrój tak mocno zależy od wagi.. chyba muszę się jakoś od tego oderwać.
          100 lat Dziubek:)

Pasek wagi
Breezee :) a dziękuję ślicznie :)
byłam na urlopie 2 tyg. dopiero wróciłam.. a i widzę, ze Twoja waga coraz mniejsza :) GRAUTUJE
Breeze jestem tu nowa i jestem pod ogromnym wrażeniem spadku Twojej wagi gratuluje Ci szczerze i widzę ze da się;)
a.. i w sobotę znów mnie nie będzie - wyjeżdżam.. także odezwę się w poniedziełek
hej, jestem dziś.. w weekend mnie nei było.. ale waga mi spadła.. mam 62,6 :)
a jak u Ciebie?
to już chyba tylko ja zostałam...
w sobotę miałam 61,8 :) ale dziś już więcej..
zobaczymy jak będzie jutro.
Jestem, jestem, tylko zajęta byłam.
Super ! ale bliziutko 60tki!!!! Też chcę!
Ta malutko Ci zostało....

Na mnie wszystkie spodnie wiszą.
Pasek wagi
Breeze... ja w ubiegłym tygodniu u krawcowej byłam i pozmniejszałam spodnie :)
ale ty to chyba sama umiesz szyć:)
a może czas najwyższy sobie jakieś fajne dżiny kupić :)
...
a moja waga to była chwilowa sobotnia, teraz już mam ciut więcej :) ale i tak jest git :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.