Temat: Osoby dojrzałe dbające o sylwetkę.

Witam wszystkie chętne osoby bez względu na stosowaną dietę mające na celu dążność do osiągnięcia i utrzymania zgrabnej sylwetki. Tu będziemy się wymieniać doświadczeniami nie koniecznie tylko w zakresie diety. Zapraszam serdecznie.


Po drodze wejdę do sklepu i kupię składniki na bigos warzywny. Czas  go wypróbować.
Pasek wagi
Witaj Jolu
Przypomniałaś mi o tym bigosie. Mam zamrożone dwa wiaderka od twarogu bo przez 3 dni jestem tylko na proteinach, ale na jutro może się odmrozić. W końcu nawet na tym bigosie mogę sobie zrobić jaja flamenco. Wariacje mogą być dowolne.
Ja sobie ostatnio upiekłam chlebki pita i chociaż Dukan nie zezwala na pieczywo to ja sobie pozwoliłam zjeść po dwa dziennie. Dziś zjadłam ostatnie i chyba nastawię maszynę żeby mi przygotowała ciasto na następne. Piekłam te poprzednie też z mieszanki lidlowskiej chleba wiejskiego dodając trochę oliwy.

Bigosik wyszedł ekstra. Niby wszystkiego po troszku a wyszedł cały duży gar. Podzielę się z synem bo on tez na Dukanie. Na dzisiaj mówię dobranoc
Pasek wagi
Dzień dobry i smacznego Jolu.

Witam wszystkich majowo, chłodno i mokro.

Bigosik wyszedł super nie tylko dla mnie . Mąż zjadł dwie spore porcje jak wrócił do domu wieczorem. Połowę oddzieliłam dla syna.

Po powrocie nabyłam trochę więcej wagi i od razu podjęłam wysiłek redukcyjny. Na razie waga ani drgnie. Muszę chyba zastosować środki radykalne polegajace na ćwiczeniach , które ostatnio zaniedbałam. Mam tylko bieżnię ale to dwa razy w tygodniu. Może namówię syna na basen. A jak nie to może sama pójdę. Niby pływa się osobno ale w grupie raźniej.

Pasek wagi
Witaj Jolu
Do tego bigosiku w sezonie dodaję również fasolkę szparagową. Zresztą teraz też można dodać mrożoną, ale na śmierć o niej zapomniałam. Można też i kalafior i czego dusza zapragnie. Mnie on też bardzo smakuje, a mój małż to ma długie zęby na wszelkie takie misz masz, więc nawet się nie dał skusić. Za to ja sobie zamrażam we wiaderkach po twarogu i mam na długo. Raz się nakroję i napitraszę i spokój na jakiś czas.
Teraz się wybieram do Tesco, bo chyba sobie upiekę następny sernik na ostro, ale chyba dam ze 3 jaja i będzie bardziej proteinowy.

Witaj Helenko, ja też będę robić sernik na ostro. Wszystkim bardzo zasmakował. Zostały jeszcze sery od poprzedniego razu. Myślałam że dzieciaki sobie upieką ale wolały robić coś innego. Np upiekli i zjedli dwie szarlotki i pełno kiełbasy i karkówki na grillu. Szkoda tego sera więc zrobię i zabiorę do pracy . Tam dużo chętnych.
U mnie dzisiaj pogoda barowa. Zimno i mokro i nic się nie chce. Roślinność za to wygląda wspaniale. Wszystko pęcznieje w oczach. Pięknie wyglądają świerki bo rozkwitły przyrosty. Wyglądają jakby były odświeżone. W tym roku wyrosły również pięknie tulipany. Pąki mają wielkie jak pięści. Inne rośliny też zaczynają mi kwitnąć. Muszę przyznać że mój ogród wygląda teraz bardzo ładnie.

Pasek wagi
Jolu, naciesz oko widokiem tego co rośnie. Wiem, że to aż się serce raduje, ale też wiem, że aby to ładnie wyglądało trzeba o to dbać.
Serka ricotta oczywiście nie dostałam. Za to wzięłam fromage trochę pomieszam ze zwykłym twarogiem i musi być dobrze. Ostatnio przeholowałam z feta i było trochę za słone. No cóż, najlepiej się uczyć na własnych błędach. Za to teraz dam ze 3 jaja i może będzie trochę wyższy, no i bardziej proteinowy.

Ja dałam 150g chudego twarogu, mały jogurt żeby się lepiej mieszało, 120 g białego serka greckiego do sałatek ( zamiast fety bo nie miałam ), 100 g gorgonzli, 3 duże łyżki homo serka i pół paczki żółtego startego ( drugą połową posypałam po wierzchu ). Reszta jak w przepisie. Z przypraw dałam oregano, bazylię, kminek, suszony szczypior, suszona natkę. Soli nie dawałam bo dosyć było słone. Piekę na formie do pizzy. Siedzi w piekarniku. Zobaczę co z tego wyjdzie. Ja robię ten sernik w nastawieniu na pizzę więc nie zależy mi na wysokości.
Helenko, wspólnymi siłami może uda nam się stworzyć jakąś przebojową potrawę.
Jeśli chodzi o ogród to on właściwie sam dba o siebie. Chyba tak raczej musi bo mnie jakoś do prac ziemnych nie ciągnie ale popatrzeć lubię jak co rośnie. Ja nawet do zbiorów się nie nadaję. Po prostu tego nie lubię i zostawiam tym co lubią.

Pasek wagi
Witajcie kobietki, u mnie też deszczowo, na wage nie wchodziłam, ale sprawdzę na pewno przed weekendem. Powoli wracam do normy dnia codziennego , to znaczy dieta w miarę rozsądku i ruch też podobnie. Rowerek trochę ćwiczenia z ciężarkami.Pozdrawiam Was
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.