Temat: Osoby dojrzałe dbające o sylwetkę.

Witam wszystkie chętne osoby bez względu na stosowaną dietę mające na celu dążność do osiągnięcia i utrzymania zgrabnej sylwetki. Tu będziemy się wymieniać doświadczeniami nie koniecznie tylko w zakresie diety. Zapraszam serdecznie.


Jolu tu masz bardzo przejrzyście (moim zdaniem ) opisany sposób na zakwas 60-godzinny . I to jest właśnie ten mój pierwszy zakwas. Nie wiem czemu go dopiero teraz odnalazłam. 

Dzien dobry jeszcze raz! Mam na imię Marta

Witam też wszystkie znajome z innych wątków

Dziękuję Helenko za przepisy. właśnie kończę pracę i zbieram się do domu. Po drodze wskoczę po zakupy a w domu poszaleję kulinarnie.

Witam też nową ( a może "starą" ) koleżankę Martę. Ja mam na imię Jola. Mam nadzieję że do nas się dołączysz.

Pasek wagi
Witam  dziewczynki  Jolę i Helenkę. . Witam nową albo stara koleżankę. Martę. Coś Twój nick mi wydaje się znajomy.Ja jestem Krysia. Pisze z pracy, bo już mi się nie chce pracować. Strasznie abstrakcyjne myślenie. robię prognozy finansowe dla banku naszej firmy. jak to się mówi co nie wyjdzie to z sufitu, ale logika musi być.Zaraz zbieram się do domu, oj pogoda ponura i chętnie położyłabym się na kanapce i pospała.Chyba ciśnienie w dół idzie.
Witajcie dziewczyny u mnie też pogoda wietrzna i deszczowa, do tego nadal ząb przeszkadza...Poprasowałam koszule, zrobiłam pranie i siedzę w domu i dzisiaj znów do dentysty...Jola fajny przepis , teraz nawet muszę nie chce pichcić , musze większe zakupy zrobić , bo weekend większy i wyjazd na potrójne imieniny 3 prezenty do kupienia.
Pasek wagi
Witam popołudniowo.
Danusiu, współczuję Ci tego bolącego zęba. Pogoda u mnie też barowa, a tu barek pusty.

Witam Jolę Helenkę,Danusię ,Augustynkę oraz Martę.Ja mam na imię Małgosia.Danusiu ząb jak boli to ciężka sprawa więc Ci nie zazdroszczę.Pozostałym Panią życze miłego popołudnia.
> Znalazłam jeszcze ciekawy przepis na Sernik na
> słono. Lubie takie pikantne jedzenie i przy okazji
> muszę tego wypróbować."Sernik"
> na słono
>
>
>
> Przepis zaczerpnięty z Ksiązki kucharskiej
> Dariusza Gnatowskiego i lekko
> zmodyfikowany
>
>
>
> Potrzebujemy:
>
>
>
> 150 g serka ricotta
>
> 150 g sera feta
>
> 200 g sera żółtego - startego drobniutko
>
> 1 jajo
>
> łyżkę śmietany 18%
>
> łyżeczkę masła
>
> kminek
>
> suszoną cebulkę
>
> inne przyprawy i zioła wg uznania.
>
>
>
>
>
>
>
> Piekarnik rozgrzewamy na 200 stopni i zaczynamy
> przygotowywać danie
>
>
>
> Ricottę ucieramy z łyżką śmietany.
>
>
>
>
>
>
>
> Dorzucamy fetę, mieszamy.
>
> Dodajemy ser żółty (zostawiamy odrobinę na
> posypanie całości) i
> mieszamy.
>
>
>
>
>
>
>
> Sypiemy sporo kminku i cebulki lub co kto lubi
> (grzybki, paprykę,
> szczypior, natkę, dla nie MMek lub w II fazie
> uprażony słonecznik ).
>
>
>
>
>
>
>
> Całość mieszamy.
>
>
>
>
>
>
>
> Ubijamy białko na sztywno z odrobiną soli.
>
>
>
>
>
>
>
> Do sztywnej piany bialkowej dorzucamy żółtko i
> miksujemy dosłownie tyle,
> aby połączyć białko z żółtkiem, ale żeby piana jak
> najmniej opadła.
>
>
>
>
>
>
>
> Jajeczną pianę wylewamy na masę serową i
> delikatnie mieszamy.
>
>
>
>
>
>
>
> Gotową masę przekładamy do małej tortownicy
> wysmarowanej łyżeczką masła.
>
> Wierzch posypujemy odłożonym serem (II fazujące
> MMki lub nieMMki mogą
> posypać prażonym słonecznikiem ).
>
>
>
>
>
>
>
> Pieczemy 30 minut w 200 stopniach. Powinno się
> pięknie zezłocić,
> wyrosnąć i wyglądać mniej więcej tak
>
>
>
>
>
>
>
> Zostawiamy do ostygnięcia, aby sernik związał i
> się nie rozsypywał, ani
> nie łamał (w tym czasie opadnie, ale nic na to nie
> poradzimy).
>
>
>
>
>
>
>
> Podajemy przestygnięty z furą warzyw lub
> traktujemy jak pizzę i okładamy
> czym popadnie, byle było tłuszczowo i oczywiście
> zagryzamy furą warzyw
>
>
>
>
>
>
>
> SmacznegoHelenko fajny ten przepis ale chyba bardzo kaloryczny.
Witam i smiem zauwazyc, ze forum powoli znowu staje sie zywsze. Zamienia sie w piekny watek z przepisami, ktore mozemy wszystkie wykorzystac, bo dbamy o nasze sylwetki. A z tym w moim przypadku znowu ciezko, bo czekoplada ostatnio bardzo smakuje. Obiecuje sobie juz drugi tydzien zabrac sie za siebie ale mi jakos nie wychodzi, a na dodatek przyplatalo sie przeziebienie, wiec zamias dietowania jest postawione na lasuchowanie.

Dzisiaj moja kicia uczyla sie chodzic na smyczy. O efektach chyba mowic nie musze, bo mam nawet piersi podrapane.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.