Temat: Osoby dojrzałe dbające o sylwetkę.

Witam wszystkie chętne osoby bez względu na stosowaną dietę mające na celu dążność do osiągnięcia i utrzymania zgrabnej sylwetki. Tu będziemy się wymieniać doświadczeniami nie koniecznie tylko w zakresie diety. Zapraszam serdecznie.


Wczoraj sprawdziłam zużycie prądu mojej Augustynki i wyszło mi ok 0,3 kw na cały 3 godzinny cykl. Więc uważam, że to jest o wiele mniej niż pieczenie w piekarniku nie mówiąc o odwaleniu całej tej roboty związanej z wyrabianiem ciasta i myciem wielu naczyń.

Goście odjechali. Cały dzień przesiedziałam w ogrodzie bawiąc się z wnuczką. Tak się wybiegała że po prostu padła i śpiącą wyniesiono ja do samochodu. Babcia tez ledwie żywa od ilości świeżego powietrza i promieni słonecznych. Było tak ciepło,ze chodziłam w krótkich spodniach i koszulce bawełnianej oczywiście gołe nogi.
Wstawiłam chleb z mieszanki pt. litewski. Masakra. W ogóle się nie udał. I to tak bardzo że musiał wylądować w karmiku dla ptaków. Może go zjedzą. Zrobiłam zgodnie z przepisem. Ani nie wyrósł ani się dobrze nie upiekł.Zużyłam połowę mieszanki i zastanawiam się co zrobić z drugą połową skoro takie świństwo wyszło.
Mąż dostał od syna prezent ciekawie podany. Syn kupił mu korony szwedzkie na wyjazd.  Zrobił kopertę z mapką Europy , zaznaczył konturem Półwysep Skandynawski , przykleił na nim dwie korony królewskie a do koperty włożył banknoty z koronami szwedzkimi. Wszystko to zapakował w duże pudełko. Fajnie to wyglądało. Miał dobry pomysł na " podanie " prezentu zamiast zwyczajnej koperty.

Pasek wagi
Dobrze Helenko ze zmierzyłaś to zużycie prądu przy pracy maszyny. Miałam dzisiaj nawet takie zapytanie. Szkoda że wcześniej nie zajrzałam na forum bo miąłbym odpowiedź.To jeszcze jeden plus posiadania tej maszyny.
Zjadłam kawałek tortu i leży mi na żołądku. Słodki był okropnie ale skoro mąż sam go kupił żeby wszystkich poczęstować nie chciałam mu robić przykrości i tez zjadłam. Teraz chyba pójdę po słoiczek grzybków marynowanych żeby się odsłodzić. To będzie moja kolacja.
Pasek wagi
Witam z samego rana.
Szkoda Jolu że ta mieszanka taka nieudana. A może gdybyś dodała drożdże to by coś z tego wyszło? W najgorszym przypadku zrobisz z tej mąki jakieś naleśniki lub chlebki pita (po dodaniu drożdży), a może jakiś makaron?
Fajnie spędziłaś wczorajszy dzień. Wynika z tego że Twój małż miał jakieś swoje święto, więc wszystkiego najlepszego z tej okazji Mu życzę.

Witam w poniedziałek ,życzę miłego dnia.Jolu moja piekarnia już wysiadła mąż zaniusł do naprawy ,a generalnie zaczynają mi chleby wychodzić ja robię przenno-żytnie i sa pyszne.
Witaj Gosiu.
Trafiłaś na jakiś felerny egzemplarz tej maszyny. Mam nadzieję że albo Ci ją naprawią, albo wymienią na nową.

Witam poniedziałkowo z pracy

Nie wiem co w tej mieszance nie tak było. W przepisie jako dodatek była woda i drożdże no i oczywiście ta nieszczęsna mieszanka. Drożdż nawet rozpuściłam w ciepłej wodzie ( taka była wskazana ). Nic z tego nie wyszło. Upiekłam ten klasyczny co mężowi tak bardzo smakuje. Wyrósł do szyby i jest bardzo smaczny. Na ta mieszankę jestem taka zła , że nie wiem co z nia zrobię. Pewnie wyląduje w koszu, choć nie lubię jedzenia wyrzucać albo według rady Helenki jakieś placki albo makaron.

Gosiu, szkoda ze Twoja maszyna się popsuła. Może jeszcze coś da się zrobić z nią ( naprawić  albo wymienią ). Pieczenie to taka frajda.

Pasek wagi
Jolu, gdybyśmy nie eksperymentowały to byśmy mieli bardzo ograniczone doznania smakowe. Najlepsze są metody prób i błędów.
Do soboty wytrzymam mają zdecydować albo naprawa albo wymiana,mi pieczenie też się podoba chociaż z którymś razem mi się chlebek udał.
> Wczoraj sprawdziłam zużycie prądu mojej Augustynki
> i wyszło mi ok 0,3 kw na cały 3 godzinny cykl.
> Więc uważam, że to jest o wiele mniej niż
> pieczenie w piekarniku nie mówiąc o odwaleniu
> całej tej roboty związanej z wyrabianiem ciasta i
> myciem wielu naczyń.No to fajnie że jest taniej jak kupny a jeszcze to że smaczniejszy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.