- Dołączył: 2008-12-20
- Miasto: Przy Szosie
- Liczba postów: 31256
18 marca 2010, 14:22
A co do przepisu to ja niczego nie zmniejszam i nie zwiększam, jedynie co tym razem eksperymentuję z tymi bananami. W sumie nie jest to duże ciasto, ale dla nas dwoje starcza na 2 - 3 dni.
18 marca 2010, 15:06
> Jutro nasze Koło Gospodyń Wiejskich ma w mieście
> imprezę zaległą z okazji Dnia Kobiet, więc znów
> bez grzeszków się nie odbędzie. Pocieszam się
> tylko tym, że jutro jest odpust zupełny to i Dukan
> powinien to respektować Helenko miłej zabawy a Dukan napewno Ci wybaczy.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
18 marca 2010, 15:16
Helenko, co tam Dukan. My Ci odpuszczamy i sama też sobie odpuść. A co tam raz się żyje. Dziękuję za przepis. Jak kupię maszynę to upiekę. Teraz Helenko, to juz Ci nie popuszczę i będę wkółko Cię nękać o nowe przepisy na augustynkę
. Miłej zabawy życzę.
Gosiu, ja jestem już tak zmęczona moja harówką że padam na pysk nie tylko w przenośni. Wczoraj padłam na biurko, więc poszłam tak wcześnie spać. Właściwie to się tylko na chwilę poożyłam a że trwało to 11 godzin to juz inna sprawa. Dzisiaj czuję się lepiej i mogę dalej zasuwać. Pocieszajace jest to że coraz bliżej końca mam i teraz już się zluźni.Ale i tak niecierpliwie czekam na 1 maja. Tyle tylko że im bliżej tej daty to tempo wzrasta.
Jadę do domu. Po drodze wstapię kupić 10 pudełek błonnika. Po jednej garstce ( a dłonie mam małe ) czuję się taka najedzona że obiadu pewnie tylko trochę zjem. I dobrze bo ostatnio za duzo sobie pozwoliłam i waga, chociaż w normie odchyleć , to jedak na plus.
18 marca 2010, 16:08
> Helenko, co tam Dukan. My Ci odpuszczamy i sama
> też sobie odpuść. A co tam raz się żyje. Dziękuję
> za przepis. Jak kupię maszynę to upiekę. Teraz
> Helenko, to juz Ci nie popuszczę i będę wkółko
> Cię nękać o nowe przepisy na augustynkę. Miłej
> zabawy życzę. Gosiu, ja jestem już tak zmęczona
> moja harówką że padam na pysk nie tylko w
> przenośni. Wczoraj padłam na biurko, więc poszłam
> tak wcześnie spać. Właściwie to się tylko na
> chwilę poożyłam a że trwało to 11 godzin to juz
> inna sprawa. Dzisiaj czuję się lepiej i mogę dalej
> zasuwać. Pocieszajace jest to że coraz bliżej
> końca mam i teraz już się zluźni.Ale i tak
> niecierpliwie czekam na 1 maja. Tyle tylko że im
> bliżej tej daty to tempo wzrasta. Jadę do domu. Po
> drodze wstapię kupić 10 pudełek błonnika. Po
> jednej garstce ( a dłonie mam małe ) czuję się
> taka najedzona że obiadu pewnie tylko trochę zjem.
> I dobrze bo ostatnio za duzo sobie pozwoliłam i
> waga, chociaż w normie odchyleć , to jedak na
> plus.Jolu! każda z Nas boryka sie z tym samym problemem wachającej się wagi i ale najważniejsze ,że trzymamy ją w ryzach.Jolu ile brzuszków robisz na tym przyrządzie który kupiłyśmy z Helenką.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
18 marca 2010, 17:46
Helenko, dziękuję za stronki do wypieków. Ich tam jest taka masa że nie wiadomo co zrobić. Żeby Ciebie nie fatygować to poproszę tylko o hasło chleb taki a taki i ja sobie go ściągnę do swojej książki kucharskiej. Przynajmniej będę wiedziała że dobry bo wypróbowany a jaszcze udoskonalony.
Gosiu, ja nie robię brzuszków na takiej sprężynie jak Wy macie bo ja mam taka zabytkową a Wy macie udoskonaloną , nowoczesną. Ale ja sobie taka jak Wy macie też kupię bo jest bezpieczniejsza bo ma te stópki których moja nie ma. Mój młodszy syn kiedyś sobie skaleczył nią twarz bo mu się stopy ześlizgnęły. Z przykrością muszę przyznać,że ostatnio prawie wcale nie ćwiczę . Czasem pojadę na rowerku. Ale to mało. Przyzwyczaiłam się ćwiczyć przed wejściem do łóżka. Super po tym mi się śpi. Ale teraz jestem dość zmęczona i nie mam siły dowlec się do własnego wyrka a co dopiero ćwiczyć. Ale to się zmieni.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
18 marca 2010, 17:48
Dzisiaj jak wracałam z pracy widziałam powracające ptaki. Cały klucz ( sznur ). Jaki miły widok. To nieomylny znak ,że wiosna już.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
18 marca 2010, 17:50
A ja w niedzielę mam zamiar iść na kolejny rajd. Tym razem idziemy topić Marzannę. Mamy iść wszyscy. W sobotę zrobimy kukłę i zaniesiemy. Na miejscu też mają być robione. Może i tym razem będzie fajnie. Lubię te spacerki po zdrowie.