Temat: idę na wesele :) co z dietą ?

Za tydzień idę na wesele do kuzynki . I tu pojawia się problem ... Wiadomo mnóstwo jedzenia itd. Pewnie powiedziecie, że wesele jest jedno i nie mam się ograniczać . Tylko , że ja bardzo nie chcę przytyć przez to jedzenie. Na co dzień liczę kcal . Ale w ten dzień postanowiłam ich nie liczyć . Rano zjem owsiankę ( 5ł. pł. , szklanka mleka 2%) i wypiję kawę z mlekiem, po fryzjerze jabłko. A na weselu nie jem ciast, słodyczy, tłustych mięs itd. Zjem jakiś rosół z makaronem, surówki, sałatki ( ale te bez ogromnej ilości majonezu) owoce, chude mięso, rybkę jak będzie i wypiję szampana ;) Myślicie że to dobry pomysł i nie przytyję ?
jedz przeciez i tak spalisz w tancu
hahaha. Kocham Was. I wasze problemy. Jutro idę na wesele i moim najwiekszym problemem jest to, czy zlecić zaplecenie korony, czy związać włosy i nasadzić na łeb kapelusz:-) cudowne uczucie.
A co do diety, jestem wege i z reguły na weselach na ciepło jest dla mnie zupełnie NIC, więc z radością zjadam wszystkie sałatki i ryby. Ciast nie lubię, za to wino- owszem:-)
Pasek wagi
Jak raz sobie pozwolisz to nic się nie stanie :) Nie ma co panikować
Możesz sobie odpuścić. Przecież raczej jakoś kompulsywnie się nie będziesz objadać, bo na takich imprezach je się w towarzystwie, więc nie wypada. Daj spokój i baw się dobrze, szkoda sobie tym głowę zaprzątać.
ja bym się nie obżerała do bólu ale odpuścik jasne że sobie zrób. I torcik wszamaj i kawałek ciacha:) Spalisz
ja po weselu schudłam 1kg 
jak masz sie źle bawic i ciagle myslec o jedzeniu to sobie odpusc bo po co w koncu idziesz na wesele... od jednego wesela nikt nie przytył 10kg... najedz się smacznie i dużo tańcz, problem z głowy

innka90 napisał(a):

Za tydzień idę na wesele do kuzynki . I tu pojawia się problem ... Wiadomo mnóstwo jedzenia itd. Pewnie powiedziecie, że wesele jest jedno i nie mam się ograniczać . Tylko , że ja bardzo nie chcę przytyć przez to jedzenie. Na co dzień liczę kcal . Ale w ten dzień postanowiłam ich nie liczyć . Rano zjem owsiankę ( 5ł. pł. , szklanka mleka 2%) i wypiję kawę z mlekiem, po fryzjerze jabłko. A na weselu nie jem ciast, słodyczy, tłustych mięs itd. Zjem jakiś rosół z makaronem, surówki, sałatki ( ale te bez ogromnej ilości majonezu) owoce, chude mięso, rybkę jak będzie i wypiję szampana ;) Myślicie że to dobry pomysł i nie przytyję ?



Możesz wziąć sobie Goodbye Appetite przed weselem i w trakcie wesela... trochę pomoże... ale nie przesadzaj... idź normalnie na wesele i poprawiny i się nie ograniczaj :P zgubisz po jak wrócisz do normalnej diety :)
nie przejmuj się:) spalisz w tańcu...albo z mężem po weselu:)

agataq napisał(a):

katcha19 napisał(a):

ja idę w sobote i tez sie juz boje.. zwłaszcza ze jestem przy stoliku z osobami które zawsze zmuszaja mnie do jedzenia.. 
ale jak zmuszają?nożem? grożą rodzinie?

nie znasz mojej sytuacji ani rodziny.. siostra zawsze buczy na mnie przy ludziach, że idzie sie zapaść pod ziemie.. a przeciez nie wszyscy muszą wpierniczać tłuste mięso i kaloryczne torty!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.